No właśnie, czemu nie łączyć sushi z makaronem skoro można?. W zeszłym roku po raz pierwszy tak zrobiłam i się sprawdziło na 100%. Gdy organizuję imprezę z dużą ilością sushi to zawsze robię jeszcze partię rolek z makaronem. Są ładne, smaczne, ciekawe i stanowią całkiem dobrą alternatywę dla ryżu. No w każdym razie jest to ciekawe połączenie, które również daje nam dużo możliwości na uwolnienie pomysłowości w łączeniu składników a tym samym cudnych smaków kuchni azjatyckiej. W przepisie tym użyłam makaronu soba, można jednak przygotować je również z makaronu pszennego. |
|||
|
|||
|
|
||
|
Reader Interactions
Ten przepis kulinarny ma 7 komentarzy. Dziękuję Ci za komentarze do przepisów!
Łasuch w kuchni napisał
Odważne!!!Ale ciekawe:-)
A nie rozpada się ten makaron. Bo ryż w sushi generalnie jest dość kleisty…?
Olga Smile napisał
Łasuszku :) Nie, nie rozpada się. Makaron soba jest dość lepkim makaronem. Gotowany zgodnie z instrukcją, świetnie się zawija. Może sama rolka jest troszkę bardziej miękka ale trzyma się świetnie, spokojnie bierze się ją pałeczkami i … nabija na widelec :) bo nie wszyscy potrafią i chcą się nauczyć machania patyczkami :)
Łasuch w kuchni napisał
Acha. No to może jak następnym razem będę robić sushi to przetestuję tę nowość. Ale muszę to jeszcze przemyśleć;-) A tak poza tym to prawdziwy Japończyk najczęściej jada sushi palcami:-) No w Polsce, żeby być trendy trzeba jeść pałeczkami. A jak się je sushi widelcem to już w ogóle jest sie jazzy ;-) ;-) ;-)
Olga Smile napisał
Hi Hi Hi :) Nie wiem, czy widziałaś ale jeszcze można kupić takie pałeczki dla początkujących składające się z dwóch pałeczek, klocka i gumki lub sprężynki. Naciska się je tak jak cążki i działają bez zarzutu a zupełnemu nowicjuszowi pałeczkowemu nie wypadają z rąk i dają możliwość zjedzenia bez spocenia się z wysiłku Hi Hi Hi
Zosia napisał
A ja mam pytanie dotyczące nori. Czy one mają taki specyficzny zapach?
Olga Smile napisał
Zosia – nori pachną ale lekko, tak przynajmniej powinny. W sprzedaży są różnej klasy nori jak red, green, brown, silver i gold. Ja zawsze wybieram gold. Jeżeli nie ma na opakowaniu napisanej klasy, nie kupuj, bo wtedy często są niskiej jakości, ciągnące jak guma i właśnie mają intensywny smak i zapach. Miałam z takimi nieprzyjemność i cała partia jedzenia poszła do kosza, bo się nie nadawała.
Jeżeli będziesz kupowała nori, kup tylko GOLD. Trzymaj szczelnie zamknięte. Wtedy po przygotowaniu rolek powinny mieć lekko morski zapach, być delikatne w smaku, miękkie i błyszczące. A właśnie nori powinny być błyszczące z jednej strony – jeśli są ciemnozielone aż brunatne będę mocno pachniały. To kwestia jakości glonów, bo przecież nori to glony. Generalnie GOLD ale sprawdź, żeby się producent GOLD nie nazwał hihihihi
Powodzenia i smacznego życzę. Glony są świetne zwłaszcza dobrej jakości no i jako dodatek w logicznych ilościach.
Pozdrawiam serdecznie
Olga Smile
Nalewka napisał
Ja bym jeszcze z ryżowym w sosie sojowym spróbowała :) Z łososiem czy krewetkami, może z tofu, z paseczkiem ogórka. Jak szaleć, to szaleć :)