Ach, to taka moja wariacja na temat grzybów. Bardzo lubię kurki zbierać i jeść, właściwie podobną miłością darzę pozostałe grzyby jadalne, więc pieprznik nie stanowi w tej grupie wyjątku. Nawet, jeżeli nie uzbieram dostatecznej ilości pięknych żółciutkich kurek, to często kupuję je w sklepach w małych opakowaniach. Takim standardem jest sos śmietanowo-kurkowy, który postanowiłam jakiś czas temu zmodyfikować na potrzeby imprez. Podanie samego sosu jest dość …. niezręczne, zwłaszcza, że należałoby podać równocześnie jakąś sztukę mięsa, ryż czy ziemniaczki. Takie menu spowodowałoby konieczność stanie przy kuchence i patelni w czasie, gdy goście w najlepsze się bawią. W związku z tym, gdy odnalazłam w połowie zimy w zamrażarce solidną torbę własnoręcznie nazbieranych kurek, postanowiłam przygotować je w formie zimnej. A formę zimną najlepiej podać na krakersach i tak oto powstał przepis na fingerfood z kurkami i herbatnikami. | |||
|
|||
|
|
||
|
Reader Interactions
Ten przepis kulinarny ma 5 komentarzy. Dziękuję Ci za komentarze do przepisów!
casiapaw napisał
Piękne!!!
Olga Smile napisał
Casiapaw – bardzo się cieszę, że się podoba przepis :) Naturalny efekt oddzielenia czystego sosu na dole kostki od białego był niezamierzony, więc mnie zaskoczył i przez to efekt jeszcze bardziej mi się podoba :)
Łasuch w kuchni napisał
Od długo mnie nie było a u Ciebie same przepyszne wpisy. No to zaczynam jazdę po Twoim blogu :-)
Te kosteczki kurkowe wyglądają fantastycznie. Bardzo fajny pomysł.
Olga Smile napisał
Witaj po przerwie, bardzo się cieszę, że do mnie wracasz :)
Łasuch w kuchni napisał
No niestety mimo najszczerszych chęci nie miałam ani grama czasu ani na swoje posty ani na wizyty na ulubionych blogach, w tym także Twoim :-) Więc jak się zdarzyło kilka chwil wolnego to wskoczyłam od razu do sieci i nadrobiłam zaległości :-). Mam nadzieję, że uda mi się Cię odwiedzać częściej i bardziej regularnie pomimo faktu, że moja nowa praca, którą jest powodem tych wszystkich nieregularności jest strasznie zaborcza ;-)