Lubię ciasta, ciasteczka, lody i desery. Często, więc piekę i przygotowuję słodkości dla rodziny i gości. Szczególnie w zimę, dzień bez ciasta jest dniem straconym, może nie jest to najzdrowsze podejście do odżywiania, ale za to jakie smaczne :) Poza tym do domowego pieczenia używam najlepszej jakości składników i nie boję się, że podane przeze mnie wypieki uczulą najmłodszych gości. Mam szczególną słabość do czekolady i biszkoptów. Biszkopty jako najprostsze z ciast udają się zawsze i wszędzie. Przesmarowane smacznym dżemem stanowią nie lada dodatek do popołudniowej kawy z mlekiem, to typowe ciasto pasujące do lunchu czy krótkiego spotkania przy herbacie. Czekolady kojarzą mi się natomiast z deserami wieczorowymi, rozkosznymi, kalorycznymi i niezwykle zniewalającymi smakiem. Pierwszy biszkopt piekłam w 4 klasie podstawówki. Pamiętam jak dziś, na wakacjach spędzanych na naszej działce na pojezierzu brodnickim nie mieliśmy piekarnika. Jego rolą pełnił prodiż wyglądający jak statek ufo po wypadku z grubym czarnym materiałowym kablem. Sprawował się należycie i wychodziły z niego całkiem smaczne pieczone mięsa, rolady i nieco gorsze ciasta. Nie znaczy, że owe ciasta pozostawały niezjedzone, co to, to nie. Jeżeli my już nie mieliśmy na nie ochoty to zawsze wyręczał nas mój pies kundelek, który żebrał przy stole tak dobrze, jak mało, który. Jego wielkie uszy nietoperza ze zwisającymi z nich frędzelkami nieruchomo stały na baczność, ślina kapała na nasze kapcie a błagalny wzrok prosił, abyśmy coś upuścili. Co ciekawe, wyproszone jedzenie zawsze było smaczniejsze, niż to w misce. A niejadek był z niego straszny, ale to zupełnie inna historia. Wracając do biszkoptu, pierwszy przepis na to ciasto dostałam od koleżanki Doroty, która była naszą sąsiadką i spędzała tak jak ja wakacje na działce nad jeziorem. W kuchni ich drewnianego domku, znajdującego się kilka metrów od naszego, ubijałyśmy mój pierwszy biszkopt. Nie było łatwo, bowiem miksera nie miałyśmy, pozostała, więc trzepaczka i siła własnych mięśni. Z 10 jajek, cukru i mąki stworzyłyśmy zakalca jak mało ;) Nie wiem, czy była to sprawka złych proporcji składników, pieczenia w prodiżu, czy zbyt słabego ubicia masy, mimo wszystko nasze ciasto smakowało nam bardzo z dżemem z czarnych porzeczek i bitą śmietaną. W swoim życiu wypróbowałam kilka przepisów, jak nie kilkanaście na biszkopt, do lat jednak przygotowuję go prosto, wygodnie i smacznie. Zawsze wychodzi smaczny i nie robi niespodzianek, a takie ciasta lubię najbardziej :) |
|||
|
|||
|
|
||
|
Reader Interactions
Ten przepis kulinarny ma 17 komentarzy. Dziękuję Ci za komentarze do przepisów!
adrrek napisał
Przepis na roladę biszkoptową palce lizać!
Abik napisał
Przepis się udał i rolada też, dziękuję.
stenka napisał
To fajny przepis na roladę biszkoptową.
napa napisał
Olgo dziękuję serdecznie za ten przepis.
Marta napisał
Olgo, wspaniały to jest przepis!!
Zefka napisał
Pani Olgo, przy każdej roladzie /a zrobiłam ich sporo/ do ściereczki przykleja się ciasto. Posypywałam pudrem i zwykłym cukrem. Ściereczkę i ręczniki papierowe. Zawsze tak samo. Co może być przyczyną?
Olga Smile napisał
Zefka – oj nie wiem, posypanie zawsze pomaga, bo robi barierę. Hmmmm