Taką zimną zupę, a bardziej chłodnik zrobiłam kolejny raz z wielką radością. Jest smaczny, łatwy do wykonania i piękny. Miło go podać, a co ważne zadziwia smakiem, prostotą i jednocześnie połączeniem słodyczy, ostrości i kwaśnych smaków. Kubki smakowe podrażnia cytryna i ocet, zaraz potem łagodzi go brązowy cukier, aby na samym końcu odczuć powiew świeżości imbiru. Jedynym minusem zupy truskawkowej jest jej sezonowość. Niestety, owoce mrożone nie są nawet w najmniejszym stanie zastąpić soczystych, jędrnych i pachnących świeżutkich truskawek. A szkoda, bo jej wybornym smakiem moglibyśmy cieszyć się przez cały rok. Dzisiaj przygotowałam gotową porcje do zamrożenia. Zależy mi na przetestowaniu tej metody przechowywania, zobaczymy czy rozmrożony chłodnik dużo straci w smaku. W końcu, kto nie ryzykuje, ten nie je ;) Osobiście, lubię zupę truskawkową przygotowywać w wersji klarownej, ale można pozostawić drobne pesteczki, aby smak był bardziej wyrazisty. Do tego chłodnika pasuje makaron cieniutki, najlepiej sojowy, można również pokusić się o zrobienie kilku kluseczków o serowej nucie, w typie naszych leniwych. Pasują świetnie i bardzo ładnie wyglądają, gdy zgrabnie unoszą się na powierzchni chłodnika. Zupa truskawkowa wręcz mocno imbirowa jest moją już dziewiątą propozycją w ramach Truskawkowego Tygodnia. | |||
|
|||
|
|
||
|
Reader Interactions
Ten przepis kulinarny ma 13 komentarzy. Dziękuję Ci za komentarze do przepisów!
lena napisał
A jakie kluseczki do niej polecasz?
GO9 napisał
Dla mnie jesteś boginią kulinanych kreacji Olgo!!!!
Karolina napisał
Przepyszne!