Wspominam dzisiaj surówki z dzieciństwa. Pomidory w śmietanie lub jogurcie to była absolutna klasyka. Pomidory w śmietanie uwielbiam, to w sumie nie dziwne, kto ich nie lubił! Pamiętam, że mama robiła je na dwa sposoby, z chrzęszczącym w zębach cukrem (tą wersję lubiłam najbardziej) słodkie i aromatyczne lub z pomidory w śmietanie z koperkiem słodkie i słonawe dla odmiany. Co ciekawe, teraz nie lubię, gdy taki cukier lata mi po zębach a wtedy, wtedy było to główną atrakcją! Jak widać smaki się zmieniają z wiekiem. Gdybym miała wymienić surówki z czasów mojego dzieciństwa to u była to mizeria, pomidory w śmietanie, sałata ze śmietaną, surówka z kapusty kiszonej, no i zawsze i wszędzie jabłko z marchewką. A jaka jest twoja ulubiona surówka z czasów dzieciństwa? Zawsze zaskakuje mnie to, że zwykłe pomidorowy w śmietanie, gdzie głównym składnikiem są tytułowe pomidory i śmietana można przygotować na wiele sposobów, tak, że będą one zupełnie inaczej smakowały. Po pierwsze śmietana: kwaśna lub słodka. Cukier, sól, pieprz czarny lub ziołowa mieszanka, z dodatkiem koperku, ogórków lub cebuli. Możliwości jest wiele a w każdym domu istniała opracowana i dobrana do gustów mieszkańców wersja na pomidory w śmietanie!
POMIDORY W ŚMIETANIE
POMIDORY W ŚMIETANIE – składniki:
- 5 dużych pomidorów
- 250 ml tłustej śmietany kwaśnej, słodkiej lub roślinnej
- 1 średnia cebula
- mały pęczek koperku
- do smaku sól, można dodać także dla podkręcenia smaku pomidor łyżkę miodu, cukru pudru lub syropu klonowego
POMIDORY W ŚMIETANIE – przepis:
- Pomidory myję, kroję na grube plastry lub w kawałki.
- Cebule obieram, kroję w talarki, posypuje sola i zostawiam na 10 minut, żeby zmiękła.
- W misce mieszam pomidory z cebula, śmietaną, lekko dosładzam, dosypuję posiekany koperek, mieszam i podaję.
- Pomidory w śmietanie najlepiej smakują latem po wyjęciu prosto z lodówki :)
U nas do pomidorów w śmietanie dodawalo się jeszcze łyżkę majonezu :)
u nas zawsze: pomidor + cebula + śmietana 18% + sól + odrobina octu i nic więcej
Ojjjj pomidory w śmietanie, to u nas był rytuał absolutny!! U nas jednak przepis był nieco inny, niż te, które przedstawiacie ;)
– Pomidory obrane ze skórki, pokrojone w sporą kostkę, do tego cebulka w kosteczkę, odrobinkę świeżo przeciśniętego przez praskę czosnku (tak, tak, czosnku hehehe). Sól do smaku, i teraz uwaga, uwaga – tyle cukru ile octu. Czyli na sporą miseczkę 1 łyżka octu, 1 cukru. Śmietana, najlepiej kwaśna 18%. No smak mojego dzieciństwa!!! Sobotnie poranki, świeża bułka z masłem i żółtym serem, maczana w tym doskonałym pomidorowo, smietanowym sosiku….oj, głodna się zrobiłam :)