To jedna z najprostszych zup, jakie można przygotować w średnio 20 minut przy minimalnym nakładzie pracy. Właśnie dzisiaj potrzebna mi była taka zupa, gdyż od rana z niczym się nie wyrabiam, w związku z tym przepis również jest później opublikowany. Ale za to zrobiłam właśnie zupkę ziemniaczano-groszkową. Fantastyczne jest w niej to, że wygląda pięknie, smakuje przednio, a nie wymaga od gotującego praktycznie żadnego wysiłku. Dzisiaj nie miałam w zamrażarce gotowego rosołu, musiałam się więc wesprzeć kostką rosołowa, której, jak pisałam już wielokrotnie wyjątkowo nie lubię używać, jednak czasami mi się zdarza. Groszek miałam mrożony, ale o taki zdecydowanie łatwiej niż świeży o tej porze roku. Raczej nie używam puszkowego, który jest blady, bez smaku i bardzo miękki. A do wszystkiego dodałam kiełki z groszku, które udało mi się wczoraj kupić w sklepie osiedlowym. I tak w kilka minut powstała ładna zupa, którą można w przyjemnością postawić na stole. I właśnie zupka stała się moją dziewiątą propozycją w ramach Ziemniaczanego Tygodnia II. |
|||
|
|||
|
|
||
|
Reader Interactions
Ten przepis kulinarny ma 8 komentarzy. Dziękuję Ci za komentarze do przepisów!
Majana napisał
„Zupka pycha prze Pani!” ;)) Olgo, Twoja zupa wygląda przeapetycznie i slicznie! Chętnie bym się poczęstowała. Pozdrawiam cieplo.
aga-aa napisał
wow skąd masz kiełki groszkowe? nigdy ich nie spotkałam
Adrijah napisał
Świetna zupa :) Wypróbuję jutro albo w poniedziałek jak się do studenckiego mieszkania dostanę, bo akurat mam i kilka ziemniaków i groszek i kiełki (akurat fasoli mung, ale ciii :P), z tym, że zrobię dla 1 osoby, ewentualnie na 2 dni ;) muszę to sobie jakoś przeliczyć. Jestem pewna, że będzie pyszna :)
zemfiroczka napisał
Ja coś podobnego w deseń na jutro planowałam :)
pozdrówka
Adrijah napisał
Mówiłam, że zrobię, więc zrobiłam :)
Olga Smile napisał
Adrijah – mam nadzieję, że smakowała :)
Pozdrawiam serdecznie
Olga Smile
Adrijah napisał
Oczywiście, że smakowała :) a mi trudno dogodzić, bo generalnie za zupami nie przepadam, więc to był sukces :)
jędza napisał
Ciekawy blog,