Będąc ostatnio w Galerii Mokotów zajrzałam z wielką ciekawością do restauracji Jeff’s aby spróbować ich hellowinowego menu. Był również w ofercie oczywiście klasyczny placek dyniowy. Nie muszę chyba pisać, że z wielką przyjemnością spróbowałam tego specjału w ich wydaniu. Tu troszkę się zawiodłam, bo był zdecydowanie zbyt mało dyniowy, lekko mdły a całe goździki w masie groziły pozbyciem się plomb i ewentualnie, co delikatniejszych ząbków. W efekcie nie dojadłam mojej porcji, bo z dodatkiem bitej śmietany „bez śmietany z próżniowego pojemnika” całość była średnio smaczna. W każdym razie zdecydowanie psuła wspomnienie smaku fantastycznego mega steku. Przemiłe kelnerki, walczące z tryskającym wręcz katarem, chętnie doradzały i podpowiadały wybór menu. Zawsze się dziwię, że właściciel czy menager zgadza się na pracę chorych osób „przy jedzeniu”, bo to jednak trochę odbiera apetyt gościom. W każdym razie mając natchnienie dyniowe przystąpiłam do przygotowywania takiego placka w domu, uwzględniając wszystkie ‘ale’, które miałam do placka Jeff’oskiego. W każdym razie mocniej posłodziłam dynię, całe goździki zamieniłam na mielone, dodałam sowitą ilość cynamonu, troszkę imbiru i kapkę miodu. Wszystko wyszło pysznie i dyniowo, czyli tak jak w swoim założeniu miało być. |
|||
Ten przepis jest moją drugą propozycją w ramach zabawy Festiwal Dyni | |||
|
|||
|
|
||
|
Reader Interactions
Ten przepis kulinarny ma 14 komentarzy. Dziękuję Ci za komentarze do przepisów!
pyza na polskich dróżkach napisał
Zgadzam się z Tobą, świeży jest zdecydowanie lepszy. Kiedy go pierwszy raz spróbowałam, to aż się zdziwiłam, że jest taka różnica w stosunku do suszonego :) A w tym daniu faktycznie myślę, że będzie pasował. Dziękuję za wskazówki i pozdrawiam serdecznie!
Ania
serduszko napisał
Jesienny placek :)
Elvira napisał
Fajny placek dyniowy!
tim napisał
Mimo, że nie ma teraz sezonu, kupiłam dynie i zrobiłam. Pyszności wyszedł placek dyniowy. Bardzo polecam ten przepis!