Dzisiaj troszkę później publikuje przepis, ale właśnie skończyłam piec ptysie, a ptysie mają to do siebie, że trzeba je robić za jednym zamachem. Tak też się stało, co ciekawe, również szybko zniknęły po wykonaniu zdjęć :) Nadzieniem do ptysiów była masa cebulowo-bananowa. Rewelacyjna tak na marginesie, gdyż słodka, z charakterem, lekko kwaskowa a dzięki sporemu dodatkowi tymianku aromatyczna i smaczna. Uwielbiam świeże zioła ożywiają dania, nadają im silnego zapachu, smaku i koloru. U mnie są podstawą kuchni warzywnej, często używam ziół, jak najczęściej staram się, aby były to zioła świeże, ewentualnie mrożone. Jeżeli nie mam już wyboru to również sięgam po suszone, chociaż nie mają one już tak silnego zapachu i smaku, jak wtedy, kiedy rosły na parapecie w doniczkach. Masa cebulowo – bananowa jest sama z siebie lekko mdława, dlatego należy koniecznie dodać do niej ziół, aby złamały one jej słodycz. Lubię takie masy do nadziewania, są nieskomplikowane, proste, bezproblemowe, to esencja prostej i aromatycznej kuchni. O ptysiach pisałam dość niedawno, prezentując przepis na Ptysiowe bułeczki faszerowane ostrą kaszanką |
|||
Ten przepis jest moją trzecią propozycją w ramach zabawy Bananowa Kuchnia | |||
|
|||
|
|
||
|
Reader Interactions
Ten przepis kulinarny ma 2 komentarzy. Dziękuję Ci za komentarze do przepisów!
Majana napisał
Fajna propozycja! :) A jak slicznie podane, jak zawsze Olgo :D
konsti napisał
Oj, jak ja lubię takie połączenia smaków! Naprawdę ciekawy pomysł…