Witam serdecznie w drugim dniu świąt, gdy moje przejedzenie nie zna granic i w gruncie rzeczy się cieszę, że te pełne jedzenia święta się już kończą. Jakoś nie bardzo mogłam się opanować i nie żałowałam sobie nic a nic. Wiem moja wina, ale jak tu odmawiać, gdy tle smacznych dań na stole. Miałam już nie pokazywać żadnych dań świątecznych a skupić się już na sylwestrowym menu. Doszłam jednak do wniosku, że skoro przygotowałam jeszcze świąteczne propozycje, to już pokażę. Może przydadzą się Wam te przepisy i przygotujecie coś z nich przy okazji innych domowych uroczystości. Rokrocznie piekę pasztet, co już jest naszą domową tradycją. Przejęłam ją po mamie, bo właśnie pieczony pasztet i boczek rolowany z sowitą ilością majeranku i czosnku uważam za dania popisowe mojej kochanej rodzicielki. Takiego boczku i pasztetu nie robi nikt inny :) To się nazywa prawdziwy smak domu :) Mój pasztet jest modyfikowaną wersją mamy pasztetu, ja nie mam ścisłych proporcji, praktycznie używam takiego mięsa, jakie znajdę w zamrażarce lub na bieżąco kupię w dobrej cenie. Nie robi mi specjalnie różnicy czy będzie to karkówka czy boczek i kawałek szynki wieprzowej. Staram się jedynie utrzymać proporcje tłuszczu do chudego mięsa. Niestety nie da się zrobić smacznego pasztetu w wersji light. Już kiedyś dzieliłam się przepisem na Wykwintny pasztet śliwkowy, poezję smaku! to wersja bez pieczenia. Jest on zdecydowanie i bezapelacyjnie maksymalnie najbardziej rewelacyjnym i prostym pasztetem, jaki robię i serwuję. Tym razem przedstawiam bardziej tradycyjny pasztet w cieście z galaretą. W gruncie rzeczy używam podobnej techniki przygotowywania go, jak |
|||
Rybę w cieście, czyli mega atrakcyjnego łososia z cudnym farszem . Jednak tu mamy mięso a nie owoce morza. Pieczony pasztet, ten, który prezentuję przygotowałam z czterech rodzajów mięs: karkówki wieprzowej, udźca indyczego bez kości, łaty wołowej i wątróbki indyczej. Dodałam do niego suche bułki, masę przypraw jak listek laurowy, imbir, gałkę muszkatową, czarny pieprz, ziele angielskie i do tego kilka łyżek mielonych grzybów leśnych.Grzybki nie są obowiązkowe, jednak ja bardzo lubię ich dodatek, zwłaszcza do mięs i esencjonalnych zup. Mielę głównie suszone korzonki, bowiem w zupie są mało atrakcyjne a w formie suszonej są rewelacyjne! Pasztet jest bardzo pracochłonny nie ma, co ukrywać, ale warto go przygotować, bo jest najsmaczniejszym klasycznym pasztetem pod słońcem. Jeżeli chcemy jednak zaoszczędzić na czasie, ale podać taki ładny pasztet w cieście, można pójść na lekkie ustępstwo i skorzystać z półproduktów. Należy wtedy w sklepie garmażeryjnym kupić kawałek pasztetu takiej wielkości, aby włożyć go do brytfanny z ciastem. Piec będziemy wtedy tylko tak długo, aby ciasto się upiekło. A właśnie w takiej wersji „lekko oszukanej” należy pamiętać o ścięciu upieczonej skórki pasztetu przed pieczeniem w cieście, wtedy ładnie będzie trzymała się nam galareta po wystudzeniu, aby wypełniła przestrzeń. Tyle z podpowiedzi :) przechodzę do podawania pełnego przepisu na domowy pasztety od A do Z. A właśnie, generalnie technika przygotowywania i zalewania galaretą po wystudzeniu jest podobna do tego, jak przygotowuje się Rybę w cieście, czyli mega atrakcyjnego łososia z cudnym farszem. Jak będę ponownie przygotowywała ten pasztet, zrobię instrukcję zdjęciową krok po kroku, jak zrobiłam to z łososiem- Ryba w cieście krok po kroku :) |
|||
Ten przepis jest moją dziewiątą propozycją w ramach zabawy Kuchnia Świąteczna i Noworoczna | |||
|
|||
|
|
||
|
Reader Interactions
Ten przepis kulinarny ma 14 komentarzy. Dziękuję Ci za komentarze do przepisów!
Proriok :) napisał
Pięknie wygląda – mniam!
aza napisał
Dziękuję, znalazłem u pani na stronie masę interesujących mnie zdrowych i smacznych przepisów. Dziękuję raz jeszcze i pozdrawiam
azaro napisał
Pani Olgo jest pani moim aniołem od kuchni :D
aza napisał
To chyba najlepszy pasztet jaki jadłam. Cudowny!