Wpadłam na pomysł, że pokażę ciekawe koreczki, których podstawą jest ciasto naleśnikowe. Przecież naleśniki to nie tylko ser, mięso czy smażone w głębokim tłuszczu krokiety, które notabene uwielbiam zwłaszcza z nadzieniem jajecznym. Tu mamy pole do popisu już na etapie samego ciasta. Każdy ma własną receptę na naleśniki, ja zazwyczaj robię je w formie najprostszej a mianowicie z równych części mleka, wody, mąki a do tego dodaję jajko, oliwę i odrobinę doli dla smaku. Gdy chcę zmienić im smak czy kolor dodaję zioła, mielony szpinak, paprykę a czasami tartą marchew. Przez pewien czas przygotowywałam naleśniki z dodatkiem piwa, jednak słodkawy smak nie najlepiej komponował się z ostrzejszymi dodatkami a zazwyczaj jak przygotowuję stos naleśników to nie ma ściśle zaplanowanego do nich nadzienia. W większości jest to sprawa swobodnej kuchennej kreacji, zawartości lodówki a także innych dań, które zaplanowałam na ten sam czas. Jednak, gdy decyduję się na ziołowe lub szpinakowe naleśniki to praktycznie zawsze komponuję je z wędzonym łososiem lub serem o soczyście żółtej barwie a do tego kremowym serkiem z dodatkami. Tak też stało się tym razem. Znalazłam w sklepie piękną kulę sera Mimolette o soczyście pomarańczowej barwie i delikatne konsystencji. Bardzo lubię ten półmiękki ser żółty, który wyjątkowo odpowiada mi pod względem smaku, gdyż jest słodkawy o delikatnym orzechowym posmaku. Barwiony jest przy pomocy soku z marchwi stąd właśnie ten głęboki pomarańczowy kolor, och … nie łatwo przejść obok niego obojętnie. Mimolette to starszy kuzyn Edama, gdyż dojrzewa nawet 9 miesięcy, aby osiągnął pełnię swojego smaku i znalazł się w sklepie. Kupiłam sporą krostę sera i z wielką radością pognałam do domu aby zrobić coś smacznego. Pomyślałam o połączeniu soczystych, wręcz letnich kolorów i w ten sposób powstały nasze niecodzienne zielone koreczki. |
|||
|
|||
|
|
||
|
Reader Interactions
Ten przepis kulinarny ma 18 komentarzy. Dziękuję Ci za komentarze do przepisów!
bellaaa.15 napisał
Rewelacyjny pomyśł ze szpinakiem, wygląda bardzo apetycznie. Tak kolorowo, wiosennie i lekko :)
Już wiem, co zrobię na kolejny babski wieczorek! Apropo pyszności. Twoja wyjątkowo gęsta, gorąca czekolada prześladuje mnie od tygodni. Chyba jutro się za nią zabiorę ! Pozdrawiam ciepło :-)
bellaaa.15 napisał
Zapomniałam. Pozwalam sobie dodać twoją stronę do linków :). Zapraszam też do siebie :
https://z-pasja-przez-zycie.blogspot.com/ ;)
Olga Smile napisał
Alicja – dziękuję bardzo :)
Pozdrawiam serdecznie
Olga Smile
Olga Smile napisał
aga-aa – bardzo mi miło :)
Pozdrawiam serdecznie
Olga Smile
Olga Smile napisał
qoopka – dziękuję z całego serca :)
Pozdrawiam serdecznie
Olga Smile
Olga Smile napisał
Gosia – wyglądały zdecydowanie ciekawie i bardzo fajnie smakowały, polecam :)
Pozdrawiam serdecznie
Olga Smile
Olga Smile napisał
bellaaa.15 – dziękuję bardzo :) Czekolada za mną chodzi regularnie ale ja nie mam na tyle silnej woli aby się jej oprzeć i sobie w ramach diety (hihihihi) czasami tak dogadzam :) :) :) Ale cóż poradzić skoro pogoda jakoś wyjątkowo nie działa na poprawę nastroju, to trzeba sobie radzić inaczej a czekolada jest rewelacyjna :)
Twoją stronę też już dodałam :)
Pozdrawiam serdecznie
Olga Smile
zemfiroczka napisał
Piękna ta zieleń! taka wiosenna. I łosoś! :) Achhhhh! ;)