To jest galantyna, którą nawet można by nazwać balotyną, gdyż nie usuwamy podczas przygotowań całego mięsa a faszerujemy skórę z mięsem mieszanką kurczaka z dodatkami. Co prawda ja wyjęłam wszystkie kości i pozbawiając jej „naturalnego” kształtu więc chyba łatwiej i bardziej na mięsu będzie ja tytułować galantyną. Pokazywałam jej jedno zdjęcia dla zachęty i szerzej o galantynach pisałam już w Delikatna i słodka galantyna z kurczaka i Kaczka faszerowana na zimno ze śliwkami. Przez cały czas staram się zmieniać nadzienia, mieszać smaki i formować je tak jak sobie ustalę. Czasami wymaga to troszkę wysiłku, jednak zawsze ale to bezwzględnie zawsze warto. Galantyny są wprost rewelacyjne. Delikatne, kremowe, soczyste pycha a do tego wyglądają dostojnie, pięknie i luksusowo. Będąc wczoraj w markecie z bardzo dużym działem mięsnym widziałam w sprzedaży kilka galantyn. Co prawda obok domowych to one zapewne „nawet nie leżały”, ale jeżeli nie mamy czasu, ochoty czy nie wierzymy we wesłane siły zawsze możemy takową galantynę kupić. Zadziwia mnie tylko, że przemysłowe czy sklepowe (chyba tek powinnam je jednak tytułować) przetwory mięsne są tańsze niż produkty używane w domu do ich wykonania. Ma zapewne na to wpływ cena półproduktów, które my jako konsumenci kupujemy w cenach detalicznych, no ale i same składniki są nie bez znaczenia. Najlepsze mięso, śmietana pomijamy wszystkie zagęszczacze, spulchniacze, wypełniacze i inne polepszacze, które często stanowią znaczną część nadzienia. W domowych nie ma tego problemy jest jednak konieczność sporego wysiłku fizyczne, no … w końcu ktoś musi je przygotować. Jeżeli planujecie jakieś bardziej wykwintne spotkanie, przyjęcie czy proszoną kolację, to galantyny są wprost dedykowane na tego typu imprezy. Polecam, więc z całego serca, bo warto troszkę kuchennie poszaleć. Jeżeli nie macie kaparów możecie z powodzeniem zastąpić je zielonym lub czarownym marynowanym pieprzem czy też nawet oliwkami. Najważniejsza jest inwencja i chęci, potem galantyna sama się już robi i zwija :) W mojej galantynie na ostro dodatki stanowią szynka szwarcwaldzka, kapary, śliwki wędzone i wątróbka. |
|||
|
|||
|
|
||
|
Reader Interactions
Ten przepis kulinarny ma 9 komentarzy. Dziękuję Ci za komentarze do przepisów!
Gosi@ napisał
rewelacja!!! nie wiem,czy umialabym to tak zrobic,juz widze oczyma wyobrazni pokiereszowanego kurczaka razem z ta jego cala skora…….
Anna napisał
Olgo, wyglada doskonale! Prosze pare plasterkow na sniadanie.
Bea napisał
Witaj Olgo! Dziekuje za ostatnie komentarze u mnie i wsparcie :) Kciuki wszystkich chyba pomogly, gdyz wczoraj moj blog 'wrocil’! Niestety nie sam z siebie (czyli nie dzieki samemu bloggerowi ;) ), ale najwazniejsze ze juz jest :)
Pozdrawiam serdecznie!
kawusia35 napisał
piękne jak zwykle :-).Ja muszę w końcu też zamieścić swoje na stronie.Wyglądem nie dorównują twoim,ale mam nadzieję,że smakiem to nadrabiają.Pozdrawiam i nie spożywaj tylko wody.Na pewno spodnie skurczyły się od wilgotnego powietrza morskiego ;-)))).
Krokodyl napisał
Ba, ja nie umiem luzować kurczaka. Jeśli się naucze, to spróbuję. Efekt świetny.
Alicja napisał
Wygląda super i jest wprost dla mnie stworzona bo z kaparkami, ulubionymi. Nie wiem czy zdołałabym wyczarować coś podobnego. Gratuluję i serdecznie pozdrawiam!
ewena napisał
Raz w życiu próbowałam „wyluzować” kurczaka, z pomocą sąsiadki:) A do Twoich wyczynów i pomysłów kulinarnych, to brak mi słów, Olgo…:))
Pomidorowa napisał
Bardzo dobre, nie powiem.
A jest jakaś wersja mniej pikantna?
Olga Smile napisał
Pomidorowa – chociażby Delikatna i słodka galantyna z kurczaka do zobaczenia pod adresem – https://www.olgasmile.com/2009/05/20/delikatna-i-slodka-galantyna-z-kurczaka/ lub przesmaczana kaczka faszerowana https://www.olgasmile.com/2009/05/22/kaczka-faszerowana-na-zimno-ze-sliwkami/
Pozdrawiam serdecznie
Olga Smile