SOS PAPRYKOWY
Powiem Wam, że sos paprykowy można przygotować co najmniej na kilkanaście sposobów. Sos paprykowy może być prosty, taki do zrobienia na szybko na obiad. Innym razem poświęcam znacznie więcej wysiłku lub czasu zmieniając technikę przygotowania. Tak w znacznym skrócie myślowym. Sos paprykowy może powstać z papryki gotowanej, smażonej, pieczonej lub grillowanej. Takiej, której obróbka była w całości bez drylowania, w połówkach lub kawałkach. Kolejnym elementem jest dodatek pomidorów, cebuli czy na przykład pora. Ostrość można regulować chili, czosnkiem ewentualnie podbić smak za pomocą wędzonej papryki. No i przyprawy od klasycznej soli i pieprzu, po tak dobrze znany w Polsce pieprz ziołowy, aż po bardziej orientalne przyprawy jak chociażby kolendra, kumin czy jakieś mieszanki turecki chociażby. Jak widzicie za każdym razem sos paprykowy wyjdzie inny gdy tylko wybierzemy jeden element z każdego etapu produkcji. No i jeszcze może taką troszkę mniej istotną dla smaku sprawą ale jednak jest długość przechowywania. Gdy szykujemy porcję na obiad jest ona inna niż sos z papryki do słoików na zimę i dłuższego przechowywania. W sumie nic z tym dziwnego ale dla mnie jest po prostu kulinarnie fascynujące, ta różnorodność możliwości i zmienność. Dzisiejszy sos patykowy jest bez dodatku tak często łączonych z nim pomidorów za to z chili, czosnkiem i cebulą – obłędny wyszedł!
SOS PAPRYKOWY
SOS PAPRYKOWY – składniki:
- 5-6 kg sztuk papryki czerwonej (ja miałam chyba nawet 7)
- 3 cebule
- 1-2 ostre papryki (zależnie od ostrości)
- 5-10 ząbków czosnku
- 80 ml oleju
- sól do smaku
- 1 łyżka słodkiej wędzonej papryki (słodkiej lub wędzonej, jaką wolisz)
SOS PAPRYKOWY– przepis:
- Papryki czyszczę z gniazd nasiennych, kroję na kawałki. Wkładam do dużej blaszki do pieczenia.
- Cebule obieram i kroję w grube plastry lub na kawałki. Dodaję do papryki.
- W blaszce ląduję również ząbki obranego czosnku, ostra papryczka w całości oraz olej. Solę warzywa i mieszam dłońmi bardzo dokładnie.
- Wstawiam do piekarnika rozgrzanego do 180 stopni w opcji grzania: górą +dół+termoobieg. Piekę przez 45 minut.
- Studzę i przekładam do miski malaksera lub rozdrabniam blenderem. Tu uwaga, z pikantnej papryczki odrywam na tym etapie zieloną szypułkę. Zazwyczaj najpierw wkładam 1 papryczkę a po spróbowaniu sosu dopiero drugą.
- Doprawiam papryką wędzoną, jeszcze solą i pieprzem.
- I właściwie tyle, sos paprykowy podaję głównie do makaronu ale również jako dodatek do mięsa, do kanapek czy jakichś past.
Aga napisał
Już wiem, że muszę Twoją wersję sosu parykowego wypróbować bo wygląda smakowicie, pozdrawiam:)
Luiza napisał
Jak dla mnie wygląda zachęcająco :*
Karola napisał
sporo u Ciebie fajnych inspiracji :)
Inka napisał
Wspaniały przepis, bardzo polecam, pychota!
Marysia napisał
Zjadłam jeszcze ciepły z garnka łyżką nie wiem czy doczeka do makaronu hahaha
Wioleta napisał
Sos wyszedł super, ja jestem miłośniczką papryczek, użyłam więc 1 kg, z tym, że połowę zostawiłam w kawałkach :)
Patka napisał
W tym roku po raz pierwszy będę wchodziła do nowej kuchni i już nie mogę się doczekać