Nagie laskowe babeczki – odsłona druga wariacji babeczkowych przepis Olga Smile

To kolejna wariacja na temat babeczki ich nadzienia i kuszącego smaku. Ja uwielbiam orzechy, zjadam ich sporo zasłaniając się zdrowotnym ich właściwościami a mianowicie dużą ilością kwasu foliowego i nienasyconych kwasów tłuszczowych jak omega 3 i 6. Nie to abym nie wierzyła witaminom, które go zawierają, ale takie babeczki z orzechami zwłaszcza lakowymi są o niebo lepsze no i zdrowsze oczywiście. Teoretycznie możemy do tego przepisu użyć różnych orzechów takie, jakie najbardziej lubimy, mogą to być wspomniane już laskowe, włoskie, macadamia lub pinii, z czego moim skromnym zdaniem zdecydowanie najlepiej smakują lakowe i pinii, ale o smakach się nie dyskutuje, dlatego dowolność w każdym przepisie jest wskazana. W sklepach możemy kupić zmielone już orzechy, bo takie również będziemy używali w naszym przepisie, ale ja wole zmielić je sama w Benderze lub innym robicie z kilkoma ostrzami. Orzechy takie znacznie ładniej i intensywniej pachną a o ile pokusimy się również o ich wcześniejsze opieczenie w piekarniku to już będzie całkowita rewelacja. Orzechy można opiekać na suchej patelni lub w piekarniku w wysokiej temperaturze. Ja jednak wolę robić to właśnie w piekarniku gdyż uważam, że opiekają się równiej. Trzeba temu zajęciu poświęcić trochę uwagi, gdyż orzechy nie mogą nam się spalić ani za mało obsmażyć. Nie trzeba się stresować, jeżeli skórka zacznie z nich opadać, bo o to również nam chodzi. Orzechy takie są bardziej chrupkie, bardziej aromatyczne, smakują jak wydłubane z dobrej jakości czekolady. Ale jak nie chce nam się aż tak bawić, możemy śmiało pominąć opiekanie. I tak i tak będą rewelacyjne, delikatne, chrupkie, maślane, zimne tylko ochy i achy mi pozostają.

* 20 babeczek saute* 250 ml serka mascarpone
* 250 ml naturalnego kremowego jogurtu

* 1 łyżka namoczonej żelatyny
* kilka kropli esencji migdałowej lub 1 cukier waniliowy

* orzechy laskowe, w włoskie lub macadamia.

* sporo cukru pudru, tak aby masa była słodka ale nie za słodka, tu trzeba popróbować ale kto tego nie lubi :)

Tym razem nasze prace „cukiernicze” musimy zacząć od przygotowania orzechów. Jeżeli dysponujemy blenderem lub robotem jakimkolwiek z ostrymi ostrzami to już jesteśmy w domu. Jeżeli będziemy podpiekać orzechy, to musimy je równo rozłożyć na suchej patelni lub blasze piekarnika i podpiekać mieszając, aby się nie spaliły a równo zarumieniły. Przekładamy na deskę do krojenia i czekamy chwilkę aż lekko stygną. Następnie musimy zdjąć łupinki brązowe, aby orzeszek został saute, bialutki jak natura go stworzyła. Jeżeli ręcznie nam to nie wychodzi, możemy wszystkie orzeszki ułożyć na ściereczce kuchennej, zawiązać i pocierać orzeszkami o siebie, wtedy ładnie łupinki odpadną. Takie czyste orzeszki wkładamy do robota i miksujemy na średniej grubości proszek. Kawałki orzeszków powinny byś swobodnie wyczuwalne. Jeżeli nie podpiekamy orzeszków, to całe, świeże miksujemy Benderem. Następnie musimy zacząć od dobrego schłodzenia serka i jogurtu a to zajmie więcej niż godzinę. Zaraz przed połączeniem tych dwóch składników musimy przygotować sobie żelatynę. Jej zadaniem będzie związać mus, tak, że nie będzie z niego wyciekała woda ani nie będzie tracił swojego kształtu. Żelatynę zgodnie z instrukcją na opakowaniu wsypujemy do małej ilości wrzącej wody i mieszamy. Ja wypytuję do 1/3 szklanki wody. Taki kubek z woda i żelatyną wkładam do garnuszka z gotująca się woda i energicznie mieszając rozpuszczam całą jej zawartość tak, aby połączyła się z wodą. Całość odstawiam na kilka minut do przestygnięcie. Po jakimś czasie, gdy nie jest już aż tak gorąca a letnie, do miski wkładamy serek, jogurt, cukier waniliowy lub esencję migdałową, cukier puder i mieszamy na wysokich obrotach aż do uzyskania kremowej masy. Gdy jest lekka, miękka i puchowa wlewamy żelatynę i jeszcze chwilkę miksujemy. Dokładamy solidna porcję orzechów i mieszamy dokładnie łyżką. Układamy masę małą łyżeczką w babeczkach. Gdy mamy rożek cukierniczy i trochę samozaparcia możemy również pokusić się o ładny wzór z kremu, ale uważam, że nie jest to konieczne, gdyż i tak na samą górę ułożymy połówki bez pestek moreli. Babeczki do czasu przyjęcia gości wkładamy do lodówki przykrywając folia, aby krem nie przeszedł zapachami lodówkowymi tak ja ma to w zwyczaju robić nabiał zwłaszcza mleko, masło i śmietana.

Olga Smile

Przepisy kulinarne to moja Pasja!

Zobacz pełny biogram

Ten przepis kulinarny ma 4 komentarzy. Dziękuję Ci za komentarze do przepisów!

Martuś napisał

8 kwietnia 2010 o

„Witaminom” a nie „witaminą” !!! Olgo, w tak cudnym, fantastycznym blogu takie błędy ortograficzne? Toż to wstyd! :)
Pozdrawiam!
Olga Smile napisał

8 kwietnia 2010 o

Martuś – poprawione :) Piszę w wordzie a program, jako bardzo pomocny, czasami pomaga mi i to nadmiernie ;) zmieniając, jednocześnie poprawiając słowa na swoją modłę. Jak już coś napiszę, to czytam 'z pamięci’ i nie wyłapuję błędów :)
Pozdrawiam serdecznie
Olga Smile
Dudu napisał

7 października 2013 o

Fajne :D
Walters napisał

28 lutego 2014 o

Nagie babeczki – to lubię :D