BIBIMBAP Z WOŁOWINĄ
Zdecydowałam się pokazać dzisiaj bibimbap czyli danie kuchni koreańskiej! Pierwszy raz bibimbap jadłam lata temu w jednej z warszawskich restauracji. Ponieważ uwielbiam próbować nowe dania i połączenia to z przyjemnością wybieram restauracje, gdzie serwowane są dania wcześnie mi nie znane. Powiem wam, że miski do bibimbap kupiłam wiele lat temu. Na pewno było to ponad 18 lat temu, bo jeszcze nie było mojej córki na świecie. Znalazłam na allegro aukcję i ktoś wystawił kamienne miski z pokrywkami, przywiezione z Korei. No wiadomo było, że je kupię, ba, byłam na nie wyjątkowo zdecydowana.
MISKA DO BIBIMBAP
Gdy kurier mi je przywiózł, to cieszyłam się bardzo i zastanawiałam jak można tak ciężkie rzeczy targać ze sobą w bagażu. Z drugiej strony bardzo dobrze się stało, bo bibimbap najlepiej smakuje podawany właśnie z takich misek. W polskich sklepach kupiłam ceramiczne miski do bibimbap, czarne w dwóch wielkościach, dla tych bardzo głodnych i trochę mniej. Naczynia do bibimbap mają za zadanie podsmażyć ryż i utrzymywać ciepło skwierczącego dania. Trzeba uważać, żeby się nie oparzyć! Najczęściej miskę do bibimbap stawia się na drewnianej podstawce. Ja co prawda ich nie mam ale używam po prostu desek kuchennych.
BIBIMBAP
Oczywiście nie ma konieczności kupowania specjalnie misek do bibimbap jeśli macie na nie ochotę. Możecie podać go po prostu w ciepłych miskach lub żaroodpornych naczyniach. To wtedy, gdy będziecie chcieli wszytskie składniki podsmażyć bezpośrednio w naczyniu na gazie. Jeśli nałożycie ciepłe do miski, to wyjdzie wam taki budda bowl i wcale nie będzie gorsze, po prostu inne :) Generalnie bibimbap jest daniem składającym się z ryżu smażonych lub blanszowanych warzyw, pastą chili czyli gochujang, marynowanej wołowiny, tofu oraz czasem z dodatkiem surowego lub sadzonego jajka. To wszystko posypane sezamem lub cebulką, wiadomo. Ale główne skrzypce gra tu sos bibimbap. Słodki, pikantny, lekko kwaskowy z czosnkiem i sezamem. Pali dwa razy jak to się mówi ;) Gdy wchodzi i wychodzi. No ale właśnie ostrość dań jest też wizytówką kuchni koreańskiej.
GOCHUJANG
Pasta gochujang znana jest wielbicielom kuchni koreańskiej. Pikantna i wyrazista jak cholera. Ja za nią przepadam. Kupują ją w opakowaniach większych i mniejszych na Allegro zazwyczaj. Możecie również nabyć pastę GOCHUJANG w wersji wegańskiej marki Sempio. Co ciekawe, nawet, gdy pasta nie ma oznaczeń vegan i tak jest na bazie produktów roślinnych, bez żadnych zwierzęcych dodatków. Gochujang jak już wspomniałam wyżej jest pastą z ostrej papryki, która została poddana fermentacji. I tym różni się od papryki w proszku. Od razu napisze, że zarówno gochujang jak i gochugaru (papryka w proszku) nie da się zastąpić innym produktem. Warto kupić sobie takie opakowanie 500g na przykład i spokojnie dodawać do różnych dań z kuchni koreańskiej ale nie tylko, ponieważ wyśmienicie pasuje do zup i sosów.
SOS BIBIMBAP
Z pasty gochujang przygotowuje się sos, który jest obowiązkowym elementem bibimbap. Tym sosem polewa się całość lub miesza z nim mięso albo tofu. I tak, generalnie ma być czerwono, pikantnie i wyraziście. Sos do bibimbap składa się właśnie z pasty gochujang wody lub Mirin, cukru (tak właśnie cukru), sosu sojowego, oleju sezamowego i czosnku. Tu ilości i proporcje poszczególnych elementów możecie modyfikować, ja lubię taką, jakie podałam w składnikach. Dla urody i zmiany konsystencji polecam posypać go sezamem, doda urody temu krwisto czerwonemu sosowi. A sławnie, jeśli wyda się tobie zbyt pikantny to pomyśl, że wymieszany zostanie z ryżem i warzywami, co sprawi, że spokojnie ostrość się rozejdzie a smaki uzupełnia i wymieszają. A wszystko posypane zostaje sezamem i dla chętnych jeszcze polane olejem sezamowym.
SEZAM
Koreańczycy lubią sezam a olej sezamowy cieszy się duża popularnością. Zazwyczaj w kuchni używa się oleju sezamowego z prażonych ziaren sezamu. Jest on bardzo charakterystyczny w smaku, powiedziałabym, że mi przypomina bardzo chałwę. Mocny, orzechowy, brązowy, pachnie prażonym sezamem i świetnie sprawdza się w sosach na przykład. Jedynym jego problemem jest niska temperatura dymienia, co znaczy, że nie powinno się na nim smażyć. Do tego celu trzeba kupić olej sezamowy do smażenia. On pachnie znacznie mniej i jest klarowny, jasny. Zbliżony kolorem do oleju słonecznikowego i rzepakowego.
BIBIMBAP
Wszystkie produkty i składniki do bibimbap są ugotowane, usmażone lub zblanszowane. Wyjątkiem jest żółtko jajka, które często dokłada się surowe, coś jak w polskim tatarze. Widziałam jeszcze bibimbap z jakiem sadzonym. Nie wiem czy jest to lepsze czy gorsze rozwiązanie, na pewno inne. Klasycznie podaje się bibimbap tak ja widzicie na moich zdjęciach. Drugim takim elementem, który można zmieniać jest mięso. Zazwyczaj w BIBIMBAP występuje mięso wołowe. W wersji marynowanej lub smażonej. Krojonej w większe kawałki jak u mnie, mniejsze coś jak gruby tatar albo mielonej. Można zdecydować się na któreś z tych rozwiązań. Widziałam w karcie dań jakiejś restauracji bibimbap z kurczakiem, krewetkami i generalnie owocami morza. Nie jestem pewna czy w Koreańczycy tak jadają. Za to w wersji wegetariańskiej lub wegańskiej koniecznie zastąpcie mięso smażonym tofu.
KROJONA WOŁOWINA DO BIBIMBAP
Wracając jeszcze na chwilkę do wołowiny. Nie znalazłam jakiegoś szczegółowego opisu jaka wołowina powinna się znaleźć w bibimbap. Mam na myśli, czy karkówka, udziec, łopatka. generalnie, ponieważ są wersje tego dania z surowa wołowina można kierować się zasadą jak na tatar. Ma być bardzo świeże, niezbyt tłuste i na pewno nie z żyłkami czy powięziami. Myślę, że idealna będzie zrazowa górna do tego celu. Nazwa rzadko dość spotykana a jest to element udźca, który jest bardziej miękki, o drobnych włóknach mięśniowych i co za tym idzie, również delikatnym w smaku. Możecie pokroić też mięso sezonowane jak na steki, właściwie dowolnie zapewne.
MARCHEW KROJONA DO BIBIMBAP
W bibimbap wszystko musi być drobno pokrojone. To największe obciążenie podczas przygotowywania składników tego dania. Krojenie w cienkie słupki nie jest jakoś specjalnie w naszym kraju popularne, a wywodzi się z kuchni azjatyckiej oczywiście. Ja zdecydowałam się na marchewkę i ogórka. Zazwyczaj jest cukinia ale mi się zepsuła i nic z tego nie wyszło. Marchew jest spoko o każdej porze roku, więc pasuje idealnie.
SHIMEJI DO BIBIMBAP
Do najbardziej popularnych odmian azjatyckich grzybów zaliczymy grzyby mun, shitake, shimeji oraz enoki. O ile shimeji zarówno białe jak i brązowe możecie kupić świeże, o tyle z pozostałymi jest znacznie trudniej. Czasami widuję shitake ale nigdy nie jestem pewna czy są one świeże, zmasakrowane przez życie, czy tak po prostu dziwnie wyglądają. Nie mam doświadczeń ze świeżymi shitake więc posiłkuję się suszonymi, które zalewam wrzątkiem i gotuję. Znajdziecie je również pod nazwą POKU. Jeśli ma ciecie takich grzybów spoko nadadzą się pieczarki. Białe, brązowe a najbardziej chyba jednak portabello!
OGÓREK KROJONY DO BIBIMBAP
Słów kilka o ogórku. Ja uwielbiam zwłaszcza kiszony, surowy, małosolny, w occie. No i wyszło, że każdy. No w tym przypadku jestem jakoś śladowo wybredna. Miło, gdy jest pikantnie :) To z kuchni koreańskiej pochodzi KIMCHI, które tak lubimy i często robimy. Ostatnio absolutnym hitem jest kimchi z ogórków. Jadam je z ryżem i cieszę się jak dziecko z połączenia gorącego ryżu i zimnego, aromatycznego ogórka w pikantnym sosie. Ale wracam do dzisiejszego bibimbap.
SZPINAK DO BIBIMBAP
W kuchni koreańskiej spotkacie szpinak. Jest on znacznie większy niż nasz. Chociaż jak tak się przyjrzeć, powiedziałabym, że jest to nasz szpinak ale taki latem rosnący w ogórku. Jesteśmy przyzwyczajeni do szpinaku baby. Taki tez najłatwiej dostać w większych i mniejszych sklepach warzywnych. Duży szpinak, znaczy się okazałe liście szpinaku, to tylko latem na bazarkach bywają. Chciaż może widziałam je jeszcze w Selgrosie ale nie jestem w tej chwili pewna. Ja zdecydowałam się na szpinak do bibimbap, wiadomo, ale z racji pory roku i dostępności składników, mam szpinak baby, taki jak widzicie na powyższym zdjęciu.
KIEŁKI FASOLI MUNG
No i kiełki. Tu zazwyczaj w bibimbap i innych daniach wywodzących się z kuchni koreańskiej znajdziecie kiełki fasoli mung. To chyba pierwsze kiełki z jakimi spotkałam się, wiele, wiele lat temu. Bardzo polubiliśmy się od razu i zostały w daniach z mojej kuchni do dziś. Jakoś ostatnio trudniej mi je kupić. Dorwałam dwa opakowania, takie mini w Lidlu. Niestety mają odciętą ta część fasolki. Nie wiem dlaczego? Gdy kupuję mung w wielkich torbach, takie porcje bardziej gastronomiczne są one jednak ładniejsze i pożywniejsze, właśnie za sprawą fasoli na jednym końcu.
RYŻ DO BIBIMBAP
Lubię restauracje KIKU w Warszawie. Serwują w niej dania kuchni japońskiej i koreańskiej. Ta koreańska cześć, to pozostałość restauracji ONGI. I właśnie za to lubię KIKU, za kartę ONGI. Nie dla tego, że nie lubię dań kuchni japońskiej, po prostu wyjątkową sympatią darzę kuchnię koreańską. Nie wiem czy wiecie ale kuchnia koreańska jest generalnie kuchnią mięsną. Jednak spokojnie można znaleźć w niej sporo dań wegetariańskich lub po prostu zamieniać mięso na tofu. W końcu, kto wam zabroni! W KIKU mają świetny ryż, który podają do zupy miso na przykład. Przeszukując internet i książki anglojęzyczne, które mam zauważyłam, że w kuchni koreańskiej zazwyczaj używa się ryżu okrągłego, pełnoziarnistego czasem białego lub słodkiego, kleistego ryżu. Ten z KIKU jest kolorowy, muszę następnym razem zapytać o niego, jakiej jest marki lub jak jest połączony.
SMAŻONA MARCHEW DO BIBIMBAP
Skoro mamy już składniki pokrojone w pocie czoła czas na smażenie i blanszowanie. Właściwie chodzi głównie o to, żeby zmiękły. Ja na przykład marchewkę podsmażam przez kilka minut na małym gazie na łyżce oleju sezamowego. Właściwie tylko do czasu aż będzie ona miękka na tyle, że przestanie chrupać w zębach. Powinna być jednak nadal jędrna. To sekret kuchni azjatyckiej, faktury, struktury i połączenia smaków.
WOŁOWINA DO BIBIMBAP
Pokrojona w plasterki wołowinę a miałam kawałek steku z rostbefu usmażyłam na 2 łyżkach oleju. Oczywiście ilość oleju możecie zmieniać. Co ciekawe, w kuchni koreańskiej do i mięsa dodaje się cukier i sól. Ja miałam mięso krojone, nie mielone, wiec potrzebowało trochę więcej czasu. Pod koniec smażenia dodałam cukier, pastę gochujang, trochę oleju sezamowego z prażonych ziaren sezamu, odrobinę wody dla konsystencji, przepuszczony przez praskę lub siekany czosnek i sos sojowy, który ma sprawić, że mięso będzie odrobinę słone. Jeśli nie chcecie oddzielnie robić takiego sosu na patelni, dodajcie po prostu łyżkę lub dwie sosu gochujang do bibimbap, który pokazałam wyżej.
SZPINAK DO BIBIMBAP
W bibimbap ze zdjęcia ja użyłam ogórka surowego, ponieważ daje soczystość. Zazwyczaj z zielonych warzyw w bibimbap znajdziecie cukinię. Pokrojona podobnie jak marchewka w słupki drobne i usmażona na patelni. Bo właśnie blanszowanie czas zacząć. Do blanszowanych elementów tego dnia w tym przypadku należy szpinak, kiełki fasoli mung i grzyby shimeji. Szpinak możecie też podsmazyc na patelni ale puści on sporo wody. Włożony do wrzątku na kilka sekund zmięknie od razu ale zachowa soczystość. Akurat o soczystość w jego wypadku chodzi, więc uważam, że to najlepsze rozwiązanie. Nie miałam co prawda miski z lodem ale opłukałam sparzony szpinak pod kranem na sicie i tez jest dobrze. Odcisnęłam jeszcze nadmiar w dłoniach i wyszło cacy.
KIEŁKI FASOLI MUNG DO BIBIMBAP
Jak widzicie zrobiły się szkliste. Pewnie przetrzymałam je chwilę dłużej ale akurat przyjechał kurier i nie byłam w stanie równocześnie pędzić po paczkę, odcedzać kiełki i przelewać je wodą. Niemniej nic złego się nie stało. Kiełki są delikatne, miękkie i soczyste. Takie jakie powinny być. Lubię je bardzo jako element bibimbap. Pasują wyśmienicie do ryżu! A jeszcze gdy pokropi się je olejem z prażonych pestek sezamu to bajka kochani, istna bajka!
SHIMEJI DO BIBIMBAP
Shimeji podobnie jak każde inne grzyby można blanszować w wodzie lub podmsmażyć lekko na patelni. Ja jednak zblamowawszy mimo, że lubię smażenie. Jakoś bardziej pasuje mi do tych śnieżnobiałych grzybów. Zdecydowanie są smaczne, chociaż inne od tych grzybów, które bliższe są naszej kultur. Ni jak się mają do pieczarek czy grzybów leśnych. Trzeba je spróbować i samemu wyrobić sobie zdanie.
MISKA DO BIBIMBAP
Gdy przystępuję do składania bibimbap do kupy, wtedy zaczynam od nasmarowania olejem misek. Ponieważ stawiam je na gazie, to zabezpieczam je w jakiś sposób przed przypaleniem. Chociaż … Koreańczycy bardzo lobią ten przysmażony ryż, który pojawia się na spodzie i bokach miski. Nawet przygotowują z niego jakieś herbaty, napary a suchy stosują jako posypki. Akurat dla mnie ta skorupka jest najsłabszym elementem bibimbap ale spoko, mogę się nie znać. Jak widzicie na zdjęciu po prostu smaruje olejem za pomocą pędzelka. Poniżej podaję proporcje na 3 miski bibimbap takie średniej wielkości. Mogą być dwie duże na przykład, też będzie spoko.
BIBIMBAP
Zaczyna się od ugotowania ryżu i przygotowania wszytskich składników, potem idzie już z górki ;) Ale trzeba jednak przyznać, że samo poszczególne przygotowywanie, krojenie, szatkowanie, obieranie, smażenie i blanszowanie zajmuje sporo czasu. To danie dla cierpliwych.
BIBIMBAP
BIBIMBAP – składniki:
- 1 szklanka ryżu
- 1 duża marchewka
- 1/2 ogórka szklarniowego
- 1 opakowanie grzybków shimeji
- 2 x 90 g kiełków fasoli mung
- 200 g szpinaku
- 180 g wołowiny
- 2 czubate łyżki pastu gochujang
- 4 ząbki czosnki
- 1 czubata łyżka cukru
- 4 łyżki wody lub Mirin
- 6 łyżek sosu sojowego
- 5 łyżek oleju sezamowego
- 3 jajka (opcja)
- szczypiorek
- sezam
BIBIMBAP – przygotowanie:
- Gotuję ryż.
- Marchew obieram, kroję w słupki i podsmażam na patelni. Ma zmięknąć a nie się usmażyć.
- Ogórka kroję w plastry, wyjmuję gniazdo nasienne. Pozostała część kroję w słupki.
- Szpinak wkładam do wrzącej wody na 15-20 sekund. Wyławiam, płuczę pod zimna wodą i odciskam w dłoniach.
- Grzybki i kiełki blanszuję w wodzie i schładzam.
- Wołowinę kroję na paseczki lub mielę w maszynce do mięsa. Podsmalam na patelni, mieszam z kilkoma łyżkami pasty.
- W misce mieszam wodę, sos sojowy, olej, pastę gochujang, obrane i przepuszczone przez praskę ząbki czosnku oraz cukier. Posypuję sezamem.
- Szczypiorek lub dymkę szatkuję.
- Jajka rozbijam i oddzielam żółtko od białka.
- Miskę smaruje olejem, wkładam ciepły ryż, na wierzchu układam wszytskie składniki bibimbap pomijając żółtka. Wstawiam miskę na gaz i przez kilka minut smażę. Ryz lekko się przylepi do ścianek tworząc skorupkę.
- Stawiam Bibimbap na desce drewnianej, na środku kładę żółtko polewam wszystko sosem. Teraz już wystarczy teraz mieszać i można jeść pałeczkami bibimbap z wołowiną, warzywami i jajkiem.
Olga Smile napisał
Weronika sos z mięsem plus obok do nałożenia ile kto lubi 🤪🥰
Weronika napisał
Olga Smile Aaa spoko to git bo ja owszem dużo ale wege 🙂
Olga Smile napisał
Weronika będzie i wege z tofu i grzybami 🥰
Sandra napisał
UWIELBIAM KUCHNIE KOREAŃSKĄ
Kiki napisał
Ale ma śmieszną nazwę xd
Marcin napisał
Wygląda obłędnie!!
Tomek napisał
Oooo grzybków shimeji jeszcze nie jadłem ale niejednokrotnie widziałem w internecie. Nurtuje mnie ich smak :)
Justi napisał
Nieziemsko wygląda!! Ale mi smaka narobiłaś
Hania napisał
To dla mnie z tofu a dla chłopaka zrobię z mięsem <3