Lubicie terriny? Ja bardzo, często przygotowuję je z udziałem warzyw, czysto mięsne lub jarskie. Czasami zdążają mi się również wersje wegańskie, nie ma ja różnorodność i w gruncie rzeczy radzenie sobie w kuchni, zastępując jedne składniki, innymi. Na pomysł terriny dyniowej z jarmużem wpadłam jakiś czas temu, gdy owe nieszczęsne dynie zawitały do mojej domowej spiżarni. Leżały tam kilkanaście dni, już nie tyle machając do mnie i zachęcając, co namolnie wzywając i rzucając się w oczy. No, w każdym razie, czas był na działanie. Moi goście jednak najczęściej za dynią nie przepadają, bo do jej słodkawego smaku trzeba się przekonać i przyzwyczaić. Z samą dynia jest ja z kolendrą czy kawiorem, ale bo się je lubi, ale wręcz nie znosi. Ja jednak jestem gdzieś po środku, bo okresowo uwielbiam dynię innym razem przechodzę obok niej obojętnie lub nawet lekkim truchtem, aby nie przyszło mi nic z jej udziałem do głowy. Takie unikanie produktów, pozwala czasami odpocząć od zbędnego kombinowania i wiecznego myślenia o kuchni i możliwości powstania nowych dań czy połączeń smakowych. Czy też tak macie – gdy idziecie do sklepu, mimo listy zakupów, w koszyku lądują zupełnie inne produkty lub masa dodatkowych? To właśnie wspomniane wyżej wieczne kuchenne kombinowanie. Gdy robię większe zakupy zawsze mam wizję, co ugotuję z produktów, które znajdą się moim koszyku. Zaczęłam sobie już owe pomysły zapisywać, bo pamięć jest ulotna a pomysły wciąż nowe. I właśnie zakupy w delikatesach przypominają wieczne zmagania z samym sobą. Gdy mam pomysł na wykorzystanie papryki, momentalnie pojawia się nowy, na jakieś połączenie dodatkowe i wystarczy tylko dodać do tego kapary. Jak już mam kapary, to przecież, gdy dokupię ser kozi i ciasto francuskie to będę miała pyszną tratę. Za to samo ciasto francuskie w połączeniu z tymi gruszkami i tak dalej i dalej. Zakupy się piętrzą, pomysły wciąż nowe i w efekcie … ląduję przy kasie z wielgachnym koszykiem, bez produktów z listy, bo przecież koncepcja zmieniła się już w tracie ich nabywania. Uff, łatwo nie jest, największym wyzwaniem w życiu jesteśmy chyba jednak sami dla siebie. |
|||
|
|||
|
|
||
|
Reader Interactions
Ten przepis kulinarny ma 7 komentarzy. Dziękuję Ci za komentarze do przepisów!
iis111 napisał
piekny kolorek:)
ulla napisał
Piękna ..zapisuję do wykonania :)
Ewelosa napisał
A ja w życiu jeszcze nie jadłam terriny – aż wstyd sie przyznać :) Ale ta Twoja Olgo prezentuje się ślicznie jest taka słoneczna – mogłabym patrzeć na nią cały czas bo u mie za oknem zero słonka i mgła straszna.
serdecznie pozdrawiam i ślę moc uścisków
Ewelcia
Ewa napisał
Piękny przepis-pewnie smakuje równie nieziemsko:)) Olgo,nigdy niczego jeszcze nie piekłam w kąpieli wodnej.Prosze o instrukcję:) pozdrawiam:)
Jujuk napisał
Zapowiada się cudownie!
Oza napisał
Dziękuję za przepis :)
Kusia napisał
O joj, obłędnie wygląda!