ALMETTE CHRONI ŁĄKI W WARSZAWIE
Jestem silnie związana z naturą, roślinami spożywczymi, kolekcjonerskimi i dzikimi. Z lasami, łąkami i życiem poza miastem. Zostałam zaproszona w tym roku do trzeciej już edycji akcji „Almette chroni łąki„. To bardzo ważna inicjatywa budująca świadomość kwietnych łąk, owadów zapylających i wspierająca miejską roślinność. Sama żyjąc jedną nogą w mieście, a drugą na wsi, doskonale widzę, jak zmieniają się rodzaje upraw. Również znacząco ulegają modyfikacji trawniki, małe ogródki i fragmenty wielkomiejskiej zieleni.
ALMETTE CHRONI ŁĄKI W WARSZAWIE – źródło: www.almette.pl
W tym roku spotkałam się z Maciejem Podymą przedstawicielem Fundacji Łąka, profesorem Piotrem Tryjanowskim oraz Davidem Gaboriaud, na cudownym i magicznym Osiedlu Jazdów w Warszawie. Dla mnie to szczególne miejsce na mapie Warszawy. Pełne energii i zieleni. To miejsce jest taką enklawą w Centrum Warszawy, stanowiącą połączenie przestrzeni naturalnej, ekologicznej, edukacyjnej, społecznej i kulturalnej.
ALMETTE CHRONI ŁĄKI W WARSZAWIE – źródło: www.almette.pl
Tutaj w otoczeniu charakterystycznej zabudowy fińskich domków lokalna społeczność aktywnie działa na rzecz ochrony przyrody, hodowli pszczół i wspierania dzikiej miejskiej roślinności. To cudowne, magiczne wprost miejsce, które warto jest odwiedzić zarówno mieszkając w Warszawie jak i będąc w niej przejazdem.
ŁĄKOMAT ALMETTE
Po raz pierwszy na własne oczy widziałam łąkomat Almette. Fantastyczny pomysł! Znajdziecie go właśnie stojącego na osiedlu Jazdów. Możecie pobrać z niego nasiona, które wysiane stworzą naturalne środowisko dla owadów. Równocześnie rośliny będą cieszyć was swoim widokiem, zapachem i dobroczynnym działaniem.
ALMETTE CHRONI ŁĄKI W WARSZAWIE
Biorąc udział w tej fantastycznej akcji wspierającej naturalne środowisko i owady zapylające (poprzez wysianie nawet małe kawałka łąki) przyczyniacie się do walki o lepsze jutro naszej planety. Można stworzyć łąkę przed domem, ale również w doniczce na balkonie – każde miejsce jest dobre! Nawet małe działania mają wielką moc!
STOKROTKA POSPOLITA
Nie wiem, czy wiecie, dlaczego tak ważne są kwietne łąki i zapylacze. Tyle się mówi o pszczołach, motylach, osach, mrówkach, biedronkach, chrząszczach i innych owadach, które przyczyniają się do zapylenia krzyżowego roślin. Polega ono po prostu na przeniesieniu pyłku z pręcików kwiatów na ich znamiona. Właśnie dzięki temu roślina może owocować i wydawać nasiona. Tu zatrzymam się na chwilę. Często słyszy się, że jak znikną zapylacze, znikniemy i my jako ludzie. Dlaczego? Ponieważ razem z owadami znikną warzywa owoce i zioła. Nie będzie co jeść … A teraz wyobraźcie sobie, że przestają pojawiać się owoce wszystkie, jedne po drugich. One przecież powstają z zapylonych kwiatów. Większość warzyw przestanie rosnąć, chociażby cebula, marchewka, kapusta, pietruszka, pory, selery, rzodkiewka, wszystkie te, które wysiewane są z nasion. Najprościej pójść do sklepu ogrodniczego i stanąć przed regałami z nasionami. Dopiero wtedy widać doskonale, ile roślin uprawianych jest dzięki zapylaczom. Ich brak jest przerażającą wizją! Dlatego tak ważne są kwiaty! Zobacz jak je wysiewać!
ŁĄKOMAT ALMETTE – ALMETTE CHRONI ŁĄKI W WARSZAWIE
A łąki kwietne mają olbrzymią moc skutecznego oczyszczania powietrza z pyłów i obniżania temperatury. Chronią ziemię przed erozją i parowaniem wody. Rośliny łąkowe mają nawet 25 razy dłuższe korzenie niż trawniki. To sprawia, że ich zapotrzebowanie na wodę jest mniejsze niż zielonych traw. Mniej zużywają wody! A ponadto same lepiej magazynują wodę, chroniąc przed suszą i podtopieniami. Kwietne łąki to prawdziwy azyl w miejskiej dżungli, ponieważ są one naturalnym środowiskiem dla wielu gatunków zwierząt i owadów. Miejscem odpoczynku, kontaktu z naturą i cudownego relaksu. Cieszą oczy, napełniają nasze płuca czystym powietrzem, napawają aromatami i kolorami. Magia się dzieje na kwietnej łące! Tylko musimy jej na to pozwolić!
MAKI POLNE
Na mojej przydomowej łące znajdziecie kwitnące maki. Piękne, kolorowe wabiące owady. Lekkie, powiewające na wietrze i niezależne. Wysiewają się same, nikt im nie pomaga. Nie podlewa odżywkami, jak rośliny domowe. Natura je wspiera, wystarczy jej nie przeszkadzać.
PRZETACZNIK OŻANKOWY
Uwielbiam naturę i najlepiej czuję się poza miastem, na łące, w lesie, nad wodą. Uprawiam rośliny, zioła, sadzę drzewa i kwietne łąki. W domu mam masę roślin zielonych, które uwielbiam i są one ważnym elementem mojego codziennego dnia. Jestem silnie związana z naturą i porami roku. W ganku przed domem mieszkają u nas osy, szerszenie i pszczoły. Pod donicami z lawendą gniazda mają puchate trzmiele, które są moimi zdecydowanymi ulubieńcami. Otaczają mnie owady, lubię je, szanuję i żyję z nimi w zgodzie. Nawet od czasu do czasu mrówki wpadają na pomysł, że zrobią sobie dom w mojej łazience. Posypujemy, róg ściany na zewnątrz budynku, popiołem z kominka i już mrówki się wynoszą na jakiś czas. Owadom latającym nie przeszkadzamy, a z nadzieją patrzymy i w zimne dni wspieramy tartym jabłkiem lub wodą z glukozą. W przyszłości chcę mieć też ule, przyjdzie na to czas. Cieszę się lasem, wsią, łąkami, strumykami i pięknem otaczającej mnie przyrody! Zobaczcie na zdjęciu poniżej, jakie bogactwo nasion znajdziecie w łąkomatach Almette:
ŁĄKOMAT ALMETTE – ALMETTE CHRONI ŁĄKI W WARSZAWIE
W jednej mieszance jest ponad 70 gatunków roślin. Większość z tych roślin jest dla mnie nowa, chociaż kilkanaście znam z własnych łąk. Wy też na pewno rozpoznacie takie jak: aksamitka, aster, burak liściowy, chaber bławatek, azalię, kocanki, len, lwią paszczę, mak polny, nagietek czy ogórecznik. Można by tak wymieniać i wymieniać! To piękne zioła i kwiaty stanowiące cudowne miejsce dla zwierząt i owadów.
ŁĄKOMAT ALMETTE – ALMETTE CHRONI ŁĄKI W WARSZAWIE
Dla mnie łąka stanowi ważny element ekosystemu. Miejsce odpoczynku, relaksu, zachwycania się naturą. Tworzy bogactwo roślin, ziół, zdrowia i pokarmu. Co ciekawe, nie tylko dla zwierząt, ale również dla ludzi. Na łąkach znajdziecie chociażby wśród dziko rosnących roślin, na przykład babkę zwyczajną, podagrycznik, lebiodę, koniczynę, stokrotkę, czosnek niedźwiedzi, bluszczyk kurdybanek, rumianek, pokrzywę, szczaw i miętę. Kiedyś te rośliny jadało się często, ale w dzisiejszych czasach dzieje się tak znacznie rzadziej, a szkoda, bo są pełne witamin, minerałów, zdrowe i lekkie.
SZCZAW ŁĄKOWY
Wiecie, że ja uwielbiam tematy kulinarne, więc musiałam również w ten sposób nawiązać we wpisie do łąk i pokazać wam kilka przepisów z tego, co znalazłam za domem. Poszłam z koszykiem na łąkę i nazbierałam szczaw na zupę, taką jaką kiedyś się robiło oraz pokrzywy na pesto. A miód, do kanapki z serkiem Almette, dostałam od przyjaciółki. W temacie kwiatów i zapylaczy, miód w przepisie pasuje bardzo! A wszystko to w połączeniu z serkiem Almette śmietankowym, lekkim i kremowym, który pasuje do kanapek, zup, deserów, obiadów, śniadań i kolacji.
SEREK ALMETTE
Zawsze zastanawiam się długo, co może was zainteresować. Publikuję codziennie, dzielę się z Wami swoją pasją gotowania, pieczenia, smażenia i dobierania smaków. Dlatego doszłam do wniosku, że pokażę wam wykorzystanie roślin łąkowych w kuchni w połączeniu z serkiem śmietankowym Almette jako źródłem białka i fantastycznego smaku!
ZUPA SZCZAWIOWA Z SERKIEM ALMETTE
ZUPA SZCZAWIOWA Z SERKIEM ALMETTE
Ja doskonale wiem, że nie ma chyba osoby, która nie jadła zupy szczawiowej. Jednak większość z nas jada zupę szczawiową ze szczawiem konserwowanym, takim ze słoika. Ja podeszłam do tematu z większym zaangażowaniem i udałam się na łąkę. Nazbierałam szczawiu, który na mojej gliniastej i kwaśnej ziemi rośnie obok brzóz, traw i ziół. Cudownie świeży, lekko kwaśny, pełen smaku. Cieszy oko i podniebienie. Polecam wam spróbować i przygotować taką zupę ze szczawiu świeżego. Smakuje one o wiele lepiej niż ta ze słoika. Moje składniki wyglądają tak:
ZUPA SZCZAWIOWA
Zupa szczawiowa taka wiosenna, letnia i jesienna to nieodzowny element wakacji. Czasu wolnego, radości z otaczającej przyrody i trochę realizująca instynkt zbieracza. Potrzebny jest szczaw polny, jajka, młode ziemniaki, serek Almette śmietankowy, trochę włoszczyzny i przyprawy.
ZUPA SZCZAWIOWA
Gdy nazbieracie szczawiu trzeba go umyć pod bieżąca wodą. Oderwać twardsze ogonki a zostawić blaszki liściowe. Moja teściowa używała całego szczawiu, po prostu mieliła go w maszynce do mielenia mięsa. Ja szczaw kroję w plasterki, więc wolę same listki. Wyglądają świetnie, zawsze chętnie podjadam je podczas obróbki. Wystarczy włożyć je na patelnię z łyżką lub dwoma masła i chwilkę podsmażyć. Szczaw zmieni kolor na taki zielono-żółty. Tak ma być.
ZUPA SZCZAWIOWA
Obieram trzy marchewki, jedną pietruszkę. Pora kroję w plasterki a warzywa korzeniowe ścieram na tarce w wiórki. Podsmażam na kilku łyżkach oleju bądź masła z olejem. Zależy mi, aby warzywa stały się słodsze. Ziemniaki obieram. Ja miałam młode ziemniaki, więc były chrupiące i soczyste. Łatwo się obrały skrobaczką. Pokroiłam je w kostkę, taką idealną wielkość jak do zupy. Możecie też ugotować ziemniaki w całości i dodać w formie gniecionej lub puree.
ZUPA SZCZAWIOWA
Warzywa wkładam do garnka, dolewam wodę, solę lekko i zagotowuję, dodaję ziemniaki. Gotuję składniki razem do miękkości. Pod koniec wkładam szczaw usmażony na patelni i zagotowuję. Dodaję rozmącone jajka i mieszam wolno, żeby powstały charakterystyczne smugi jajeczne. Doprawiam do smaku solą i pieprzem. Gotuję też kilka jajek na twardo, żeby je następnie obrać i dodać do zupy. Na talerze nakładam zupę szczawiową, dodaję łyżkę czubatą serka Almette śmietankowego, który cudownie rozpływać się będzie w zupie. Dla wzmocnienia smaku podałam jeszcze opieczone kromki chleba właśnie z serkiem Almette. Pasowały bardzo, a zupa zniknęła w kilka chwil ze wszystkich talerzy!
ZUPA SZCZAWIOWA
ZUPA SZCZAWIOWA – składniki:
- 5 garści świeżego szczawiu
- 3 marchewki
- 1 pietruszka
- 1 por
- 600-800 g ziemniaków
- 10 jajek
- 2 serki Almette śmietankowe
- 2 łyżki masła
- sol i pieprz do smaku
- chleb do podania
ZUPA SZCZAWIOWA – przepis:
- Zbieram szczaw. Myję go i odrywam ogonki. Szczaw kroję na mniejsze kawałki. Można też cały zmielić w maszynce do mielenia mięsa.
- Ziemniaki obieram i kroję w kostkę.
- Sześć jajek rozbijam do miseczki i mieszam widelcem. Cztery gotuję na twardo. Obieram.
- Marchewki i pietruszkę obieram i ścieram na tarce o sporych wiórkach.
- Pora kroję w plasterki.
- Na patelni na maśle podsmażam szczaw. Przekładam na talerz.
- Na drugiej części masła podsmażam pora, marchewkę i pietruszkę. Lekko solę. Gdy są miękkie przekładam do garnka, dodaję ziemniaki i odlewam wodę tak, żeby przykryła warzywa na dwa palce. Gotuję do miękkości.
- Wlewam rozmącone jajka, doprawiam solą i pieprzem.
- Porcję zupy nakładam do talerza, dodaję łyżkę serka Almette, jajko ugotowane na twardo i opcjonalnie również chleb z serkiem Almette.
PESTO Z POKRZYWY
PESTO Z POKRZYWY
Wiosną i latem możecie przygotowywać pesto z różnych roślin ogrodowych oraz ze znanych i lubianych ziół. Najczęściej spotkacie pesto z bazylii, rukoli, natki pietruszki, naci młodej marchwi, rzodkiewki czy nawet sałaty. Jeśli chodzi o rośliny polne możecie przygotować pesto z listków mniszka lekarskiego albo tak jak ja zrobiłam pesto z pokrzywy. Oczywiście musicie lubić pokrzywę od tego powinniśmy zacząć.
POKRZYWA
Pokrzywa jest skarbnicą minerałów, witamin i przeciwutleniaczy. Ma jednak bardzo charakterystyczny smak, który zapewne wielu z was kojarzy głównie z herbatą z pokrzywy. W kuchni polskiej pokrzywa miała bardzo dużo zastosowań. Teraz spotkacie ją głównie w różnych mieszankach ziołowych, naparach i suszarkach. Gdy byłam dzieckiem i wyjeżdżałam z moją koleżanką w jej rodzinne strony. I tam mama przygotowywała na obiad surówkę z pokrzywy. Pamiętam, że był to chyba pierwszy moment, kiedy spotkałam się z pokrzywą w innej formie niż herbata. Od tego czasu sama próbowałam wielu przepisów z jej udziałem.
PESTO Z POKRZYWY
Chociaż muszę powiedzieć, że wolę inne zioła, ale zdaję sobie sprawę z jej prozdrowotnych właściwości i tego, że bardzo wielu moich znajomych po prostu uwielbia smak pokrzywy. Właśnie dla takich osób przygotowałam pesto z pokrzywy, które możecie podać tak jak ja, z serkiem Almette, na o pieczonym chlebie. Nie dość, że wygląda to świetnie, to również bardzo dobrze smakuje. Kremowy i puszysty serek Almette fantastycznie komponuje się właściwie z każdym pesto, więc bardzo polecam wam takie zestawienie.
PESTO Z POKRZYWY
Zebrałam młode listki pokrzywy. Pamiętajcie, że pokrzywa parzy, więc trzeba to robić w grubych rękawiczkach. Przebrane listki umyłam w gorącej wodzie. Spotkacie również wersję, że należy je przelać wrzątkiem, ale wydaje mi się, że mycie w bardzo gorącej wodzie jest już wystarczające i pokrzywa traci swoje parzące właściwości. Osuszyłam ją potem dokładnie ręcznikami kuchennymi, żeby odciągnąć nadmiar wody.
PESTO Z POKRZYWY
Pokrzywę przełożyłam do blendera, dodałam dwa ząbki czosnku, garść orzechów nerkowca i dolałam trochę oliwy. Możecie dolać również oleju rzepakowego, słonecznikowego, ryżowego lub oleju z pestek winogron. Pesto rozdrobniłam na wysokich obrotach tak, aby uzyskało w miarę jednorodną konsystencję.
PESTO Z POKRZYWY
O pieczony na patelni chlebek, który możecie również podgrzać w tosterze posmarowałam solidną ilością kremowego i puszystego serka Almette. Na wierzchu położyłam plasterek jajka i wszystko polałam pesto z pokrzywy. Wyszło bardzo ciekawie i ładnie. Myślę, że wielbiciele pokrzywy będą bardzo zadowoleni z tego pomysłu. Jeśli unikasz jajka, delikatnie wymieszaj po prostu serek Almette z łyżką pesto z pokrzywy i ułóż na wierzchu na przykład trochę tymianku. Doda on aromatu i równocześnie urozmaici dodatkowo fakturę kanapek.
PESTO Z POKRZYWY
PESTO Z POKRZYWY – składniki:
- 2-3 garście listków pokrzywy
- 2 garście orzechów nerkowca
- 2 ząbki czosnku
- sól
- sok z 1/2 cytryny
- olej lub oliwa do konsystencji
- serek Almette śmietankowy
- kromka chleba
- oraz jajko ugotowane na twardo
PESTO Z POKRZYWY – przepis:
- Listki pokrzywy zbieram w rękawiczkach. Odrywam twarde łodygi. Przekładam do sitka i płuczę.
- Listki przekładam do miski i moczę chwilkę w gorącej wodzie, aż przestaną parzyć. Odcedzam pokrzywę i odsączam na ręcznikach kuchennych.
- Do kielicha malaksera wkładam pokrzywę, nerkowce, obrany czosnek, trochę soli i soku z cytryny. Dolewam olej i mieszam dokładnie.
- Kanapki smaruję grubo serkiem Almette, układam na wierzchu plasterek jajka i polewam pesto z pokrzywy.
KANAPKA Z SERKIEM ALMETTE I OWOCAMI
KANAPKA Z SERKIEM ALMETTE I OWOCAMI
No wiadomo doskonale, że skoro łąki, kwiaty, owady zapylające, pszczoły to i również miód. Generalnie produkty pszczele, w tym miód, pierzga, pyłek kwiatowy, wszystko to uzyskujecie właśnie dzięki łąkom kwiatowym, kwiatom na drzewach, ziołach i krzewach. Najlepszy oczywiście jest miód niepasteryzowany, ponieważ zawiera najwięcej składników odżywczych. Pierzga i pyłek kwiatowy mają trochę inny smak od miodu. Trzeba je lubić. Również można dodawać je do kanapek, do serka, do koktajli, do masła, do herbaty, naparów ziół a nawet wyjadać łyżką prosto ze słoika. O prozdrowotnych aspektach miodu i produktów pszczelich została wydana niejedna książka. Ma on działanie przeciwzapalne, antyseptyczne, bakteriobójcze, grzybobójczne i antybiotyczne, które znane są od wieków. Nic dziwnego, że wiele receptur prozdrowotnych właśnie zawiera miód lub produkty pszczele jako takie. Muszę wam powiedzieć, że serek Almette śmietankowy świetnie pasuje do owoców i miodu!
KANAPKA Z SERKIEM ALMETTE I OWOCAMI
Wystarczy kilka plasterków sezonowych owoców ułożonych na kromce świeżego chleba posmarowanego grubo puszystym serkiem Almette. I jedna łyżeczka miodu, tak dla smaku, żeby podbić naturalną słodycz owoców. Świetnie skomponował się miód i owoce z kremowym serkiem. Ja miałam truskawki te pierwsze, polskie, krajowe, kilka jeżyn i kilka malin. To właściwie wystarczyło, abym mogła przygotować fantastyczne śniadanie dla naszych przyjaciół, którzy wpadli na weekend. Takie smaczne śniadanie, zjedzone na świeżym powietrzu, wśród latających, pszczół i trzmieli jest dla mnie ważnym elementem lata. Czekam na te chwile właściwie od jesieni przez całą zimę i początek chłodnej wiosny. Gdy pojawiają się w maju pierwsze kwiaty na drzewach, to wiem, że przede mną najpiękniejszy okres roku. Maj naprawdę uwielbiam, jest najpiękniejszym miesiącem roku!
KANAPKA Z SERKIEM ALMETTE I OWOCAMI
KANAPKA Z SERKIEM ALMETTE I OWOCAMI – składniki:
- 1 serek Almette śmietankowy
- 2 kromki świeżego chleba
- kilka truskawek, malin, jeżyn lub borówek
- 2 łyżeczki miodu
KANAPKA Z SERKIEM ALMETTE I OWOCAMI – przepis:
- Chleb smaruję serkiem Almette.
- Układam na nim owoce i polewam miodem.
- Podaję natychmiast.
ALMETTE CHRONI ŁĄKI W WARSZAWIE – źródło www.almette.pl
Dołącz do projektu Almette i twórz miejskie łąki mające duże znaczenie biologiczne dla nas, dla zwierząt i owadów. Wysiej kwietną łąkę w wersji miejskiej w skrzynce na balkonie. A jeśli masz tylko możliwość, stwórz taki kawałek ogrodu.
ALMETTE CHRONI ŁĄKI W WARSZAWIE – źródło www.almette.pl
Po nasiona możesz zawsze przyjść do łąkomatu Almette na osiedlu Jazdów w Warszawie!
Pozdrawiam Olga Smile
* wpis zawiera lokowanie marki Almette
Joanna napisał
Olguś a ty co roku młodsza :))))
Beata napisał
Almette ma tylko trzy składniki – uwielbiam! Takie w 100% naturalne produkty powinny być częściej pokazywane!
Tomek napisał
Śmietankowy i kozi – dwa moje ulubione <3
Justyna napisał
O dokładnie, śmietankowy serek jest delikatny i taki idealny do kanapek.
Aneta napisał
Puszysty serek twarogowy to od lat mój faworyt (:
Paulina napisał
Marzę, żeby kiedyś zamieszkać na Jazdowie <3
Agata napisał
PYCHA taka zupa, pamietam, że moja mama robiła ze świeżego szczawiu. Ja jeszcze nigdy.
Sylwia napisał
Od zawsze dosłownie mamma Almette w lodówce. To mój pierwszy wybór podczas zakupów.
Barbara napisał
Piękne zdjęcia Pani Olu.
Karolina napisał
Ale fajowa bluza w liście!!!!!!