![]() Nienasycona pięknym widokiem jesiennego warzywa w drodze powrotnej kupiłam na straganie dynię. Przywieziona do domu zdobiła parapet przez kilka dni, do czasu, aż wymyśliłam, co chcę z niej przygotować. Oczywiście pestki wysuszyłam i zjadłam, ale w tym umiłowaniu do skubania czegoś przed telewizorem zapewne nie jestem osamotniona. Gdy przecięłam dynię w kuchni zaczął unosić się słodki zapach, świeży i lekki. Natychmiast skojarzył mi się z brzoskwiniami, ogórkami i arbuzem. O ile ogórek i arbuz pasują wspaniale do chłodników o tyle dynia sprawdza się raczej w ciepłych zupach lub takich, które można podać w temperaturze pokojowej. Wykorzystując tą okazję przygotowałam kilka amuse gueule czyli w wolnym tłumaczeniu, orzeźwiającą zupkę podaną w małych szklaneczkach na dobry początek. |
|||
|
|||
![]() |
![]() |
||
|
|
||
|
Reader Interactions
Ten przepis kulinarny ma 13 komentarzy. Dziękuję Ci za komentarze do przepisów!
Olgo, u mnie też niestety dyń na polach dyniowych nie uświadczysz ..ale mam nadzieję, że kiedyś się to zmieni. Twój przepis bomba .. bardzo mi się podoba :)
Ciekawe połaczenie: dynia i brzoskwinia! Musze wypróbować. Tylko … zamarzyła mi sie taka pachnącą słońcem, dojrzała i ociekająca sokiem brzoskiwnie… Pociecha w tym, ze sezona na dyne w pełni, a ja mam ulubione stoisko na targu gdzie dynie sa zawsze pyszne :)
JA w tym roku zasadziłam dynie w małym ogródku i strasznie mi się to spodobało. Zawsze można zasadzić 2-3 sadzonki i też wystarczy. A zupa rewelacja. Nie wpadłabym na połączenie dyni z brzoskwinią.
Olgu zupką pieknie wygląda Ty wiesz jak ja lubię dynię więc napewno zrobię taką Twoją zupę.
Mi się marzy takie włąśnie pole dyniowe i warzywne jak z Twojego widoku z okna:)
Serdecznie Ciebie pozdrawiam Olguś :)
Ewelosa – pole dyniowe och tak. Jedyny problem to pielenie, doglądanie, podlewanie i opryskiwanie. Po chwili zastanawiania stwierdzam, że masa z tym pracy :)
Pozdrawiam serdecznie
Olga Smile
Świetny pomysł. Dynia musiała być pyszna, ale i tak najbardziej podoba mi się kolor. Za to właśnie uwielbiam jesień.
PS. Ale miałaś szczęście zobaczyć dynie na polu! Ja choć z Poznania, jeszcze ich nie widziałam. Proszę, czego można się dowiedzieć:-)
Pozdrawiam,
Ania
:) Zrobiłam – wyszła super.
Podałam jako zupkę w talerzach z dodatkiem grzanek, całkiem niezły obiadek z tego wyszedł.
Oj jak ja żałuję, że sezon dyniowy nie trwa cały rok! Ale może w tym jej urok, że przez te kilkanaście tygodni się ja bardziej docenia?
Swietny przepis,jutro wyprobuje. Dynie uwielbiam jako nadzienie wloskich tortellini,o smaku migdalowym i leciutko slodkie,polane roztopionym maselkiem oraz posypane galazkami rozmarynu,Wspaniale doznanie smakowe,polecam
fajny przepis
Ciekawe danie!