BARSZCZ CZERWONY NA ŻEBERKACH
Tym razem zapraszam na barszcz czerwony na żeberkach wieprzowych. Powiem Wam, że barszcz czerwony na żeberkach wędzonych i surowych, czyli na takich i takich jest zdecydowanie najlepszym jaki jadłam. No ale może od początku. Byłam w sklepie, w dziale mięsnym mieli świetne, trójkątne żeberka bardzo mięsne zresztą. Wzięłam dwie części, razem wyszło prawie 2 kilogramy. Mniejszą porcje zużyłam, gdy przygotowywałam rosolnik. Zostało mi więc z 1200 g, które zamroziłam na wszelki wypadek. Nie długo w zamrażacie szufladowej sobie na wykorzystanie poczekały. Szukając drobiu na rosół w zamrażarce skrzyniowej znalazłam jeszcze żeberka i kości wędzone. No i wiedziałam już, że barszcz czerwony na żeberkach powstać będzie musiał, bo już planowałam go z tydzień temu ugotować. Było już tyle przepisów na barszcz czerwony, że w sumie nie przewidywałam, że dam jakiś kolejny. W Biedronce kupiłam gotowane buraki, taki pakowane po 500 gram w opakowaniu. Dostaniecie je na dziale warzywnym. Pewnie w innych marketach też będą, spoko. Oczywiście możecie buraki upiec lub ugotować ja jednak jakoś nie miałam na to specjale ochoty i poszłam troszkę na łatwiznę. Jeśli tak można powiedzieć przy tej ilości pracy i gotowania ile u mnie codziennie w kuchni się dzieje. Najczęściej przygotowuję barszcz wege, taki na bulionie roślinnym, z zakwasem z buraków do kompletu. Tym razem pieczone buraki przyszły mi z pomocą. Pasowały bardzo, tak samo jak jak gęsta śmietana. Ja generalnie lubię zupy zabielane, barszcz biały, barszcz czerwony, zupę grzybową czy nawet rosół. Wiem, że nie jest to klasyczne rozwiązanie u wszystkich, nawet moi domownicy nie zawsze podzielają moją kulinarne zdanie. Także dodaję sobie śmietanę tak jak widzicie, po prostu na talerzu. Podobnie jak dodatki, tym razem zdecydowałam się po prostu na ziemniaki. Ciekawa jestem czy u ciebie do barszczu są paszteciki, fasola, kluski czy właśnie ziemniaki? U mnie różnie. Moja mama lubi z fasolą, mąż z pasztecikami, ja chyba z ziemniakami a tata lubił z ziemniakami tłuczonymi, chociaż ze wszystkim mój barszcz czerwony zjadł albo zupę grzybową na święta. A Was dzisiaj zapraszam na barszcz czerwony na żeberkach wieprzowych wędzonych i surowych do kompletu.
BARSZCZ CZERWONY NA ŻEBERKACH
BARSZCZ CZERWONY NA ŻEBERKACH – przepis:
- 1200 g żeberek wieprzowych (ładne, mięsiste)
- 500 g żeberek wędzonych lub wędzonych kości
- 1 kg pieczonych buraków (ja miałam 2 paczki, każda po 500 g)
- 3 marchewki
- 2 korzenie pietruszki
- 800 g ziemniaków
- 2 cebule
- 5 kapeluszy grzybów
- 4 listki laurowe
- 6-8 kulek ziela angielskiego
- sól i pieprz do smaku
- 2-3 łyżki octu balsamicznego dla lekkiego zakwaszenia
- 2 łyżki oleju lub masła
- 3,5 litra wody
BARSZCZ CZERWONY NA ŻEBERKACH – składniki:
- Do garnka wkładam żeberka wieprzowe surowe i wędzone, dodaję grzyby suszone, listki laurowe i ziela angielskie. Dolewam 3,5 litra wody. Zagotowuję i gotuję pod przykryciem do czasu aż mięso będzie mięciutkie i będzie się rozpadało pod naciskiem widelca. U mnie było na gazie około 3 godzin, na małym, tak spokojnie.
- Wyławiam mięso, uzupełniam wodę do objętości.
- W międzyczasie obieram cebule, marchewki i korzenie pietruszki.
- Cebule kroję w kostkę.
- Warzywa korzeniowe ścieram na tarce jarzynowej, w grubsze paski.
- Na patelni smażę na złoty kolor cebule pokrojone w kostkę. Przekładam do garnka z gotującym się wywarem, dodaję do marchewki i pietruszkę do kompletu. Kroję w paseczki grzyby i one również dodaję. Mieszam przykrywam i gotuję 20 minut.
- Ziemniaki obieram, kroję w kostkę, władam do drugiego garnka. Dolewam mało wody, tak delikatnie nad poziom kartofli i gotuję do miękkości.
- Buraki ścieram na tej samej tarce co warzywa.
- Mięso dzielę na kawałki.
- Gdy warzywa są miękkie dodaję do nich buraki, ziemniaki wraz z wodą i mięso. Doprawiam solą i pieprzem. Podgrzewam. To etap dodania octu, soli i pieprzu.
- Nie pozostaje nic innego jak barszcz czerwony na żeberkach wieprzowych wędzonych i surowych nałożyć na talerze.
Natalia napisał
u mnie w Łodzi z makaronem albo pasztecikiem 🙂 u moich teściów na Podhalu z ziemnikami …albo grulami jak kto woli ;)\
Monika napisał
u nas był zawsze z tłuczonymi ziemniakami – ja i siostra na talerzu mieszałyśmy ziemniaki z barszczem i nazywałyśmy to „sialamachą” 😃 bardzo dobre połączenie, polecam 😃
Elżbieta napisał
Ja lubię z krokietami. Z kapusta i grzybami.