Muszę się przyznać – uwielbiam wazy do zupy. Mają w sobie tyle wdzięku, uroku, ciepła, dostojeństwa i rodzinności. Sama nie wiem, dlaczego ale waza kojarzy mi z rewelacyjnym smakiem, wspaniałym zapachem dań i poniekąd nabytą ekskluzywnością. Ciekawe, dlaczego? Główne moje doświadczenia z wazami, pomijając jakieś wykwintniejsze obiady, mam ze śniadań stołówkowych podczas wakacji nad morzem, na które jako dziecko wyjeżdżałam z mamą i dziadkami. Było to coś na kształt wczasów pracowniczych gdzie mieszkaliśmy w kartonowych domkach, korzystaliśmy ze zbiorowych sanitariatów i stołówki. O ekskluzywności nie może być, więc mowy. W wazach podawana była zupa mleczna, której nie znosiłam, ale za to kawę zbożową z mlekiem uwielbiałam. Przynajmniej tak teraz to pamiętam, chociaż moja mama twierdzi, że w tamtych czasach nic nie lubiłam jeść i pić. Mam w planie zbieranie waz na większą skalę, jeżeli tylko mi miejsca w kuchni i jadalni wystarczy. Na razie musi wystarczyć mi tylko kilka sztuk, ale liczę, że w przyszłości będę mogła cieszyć oczy całą kolekcją niecodziennych i niezwykle urokliwych waz do zupy. |
|||
|
|||
|
|
||
|
Reader Interactions
Ten przepis kulinarny ma 88 komentarzy. Dziękuję Ci za komentarze do przepisów!
Bro Jo na FaceBook napisał
kwasik to podstawa
Terka napisał
wygląda wspaniale! Jutro wypróbuję przepis:)
melissa napisał
Super pomysł Pani Olu!
senka napisał
WOW :)))
Wesley napisał
Moja ulubiona zupa :)
grapa napisał
Jest Pani wspaniała, że dzieli się Pani swoimi pomysłami z internetami!
Leila napisał
Smakowity!
Halley napisał
Szacunek Olgo :)
Sasanka napisał
Obłędnie smaczny wyszedł ten barszcz ukraiński!
Lauretta napisał
O taaaaak! Moje ulubione smaki w nowej odsłonie! Supcio!