BLENDER PRÓŻNIOWY HANSSEM OZEN
Dzisiaj mam dla was zupełnie coś nowego, czyli blender próżniowy Hanssem OZEN. Pisałam już o nim przy okazji prezentacji kolekcji moich ulubionych blenderów wysokoobrotowych. Jednak teraz przyszła pora na znacznie szersze przestawienie Hanssem’a Ozena oraz jego możliwości. Jest o czym pisać, oj jest! Zaczynając od początku, blender próżniowy Hanssem OZEN stanowi klasę sam w sobie. Nie mam za bardzo jak go porównać do innych blenderów wysokoobrotowych, ponieważ zastosowana w tym urządzeniu funkcja blendowania, miksowania i rozdrabniania bez dostępu powietrza, stąd nazwa próżniowy, absolutnie wyróżnia go na tle całej możliwej konkurencji. To pierwszy blender jaki znam, jaki mam i jaki w ogóle widziałam, który w użytkowaniu stanowi połączenie blendera wysokoobrotowego z urządzeniem odciągającym powietrze i tworzącym próżnię w kielichu. Jak dla mnie rewelacja! To absolutny przełom i zmiana technologii. To cudowne rozwiązanie dla wszystkich osób zabierających ze sobą soki i koktajle do pracy lub osób wcześniej szykujących soki na rano, wieczór czy popołudnie. Blender próżniowy Hanssem OZEN stwarza możliwość zachowania wszystkich składników mineralnych, witamin i aminokwasów bez ich utleniania w procesie rozbijania a także w trakcie przechowywania w oczekiwaniu na wypicie gotowego soku, koktajlu lub smoothie.
Blender próżniowy Hanssem OZEN jest nowoczesnym, funkcjonalnym, mocnym i użytkowym blenderem wysokoobrotowym. Ostrza kręcą się z szybkością 24 000 obrotów na minutę i dają sobie bez problemu radę z twardymi warzywami, owocami i orzechami (bez łupiny). Liście, zioła i nawet żylasty jarmuż nie stanowi dla niego problemu. Mając blender próżniowy Hanssem OZEN macie w zasięgu ręki możliwość przygotowania cudownych, aksamitnych, zdrowych i pełnych składników pokarmowych musów, soków, napojów owocowych i warzywnych, koktajli, smoothie oraz mlek roślinnych. To również kremowe zupy dla całej rodziny, ale najważniejsze soki, które po całej dobie stania w lodówce wyglądają i smakują tak, jakbyście zrobili je dosłownie przed chwilą! I właśnie ta cecha, miksowania próżniowego, wyróżnia ten blender i na niej, postanowiłam skupić się w tym wpisie. Ta cecha blendera próżniowego Hanssem OZEN jest tak ważna, że właściwie o niej należy pisać najwięcej, najmocniej i najlepiej dużymi literami :) Oczywiście w blenderze tym można miksować również bez funkcji próżniowej, jednak ja nie do końca wiem po co, ponieważ miksowanie próżniowe zmienia wszystko na wielki, wielki plus. Blender OZEN przed blendowaniem usuwa z kielicha powietrze, aby wyeliminować proces utleniania podczas blendowania. Sok zachowuje witaminy, wartości odżywcze, smak oraz kolor, zupełnie nic się nie rozwarstwia nawet po wielu godzinach! U mnie na zdjęciach poniżej widać soki i musy po 24 godzinach stania w lodówce. Ale o tym w dalszej części testu.
Gdy kupowałam blender próżniowy Hanssem OZEN miałam do wyboru dwa kolory, ten bordowy, który widać na zdjęciach oraz srebrny. Postawiałam na bordowy jako bardzo energetyczny i taki pełen życia. W komplecie w pudełku znajdziecie blender z kielichem, pokrywką i dodatkowym zaworkiem oraz pudełko do przechowywania soku, które również pozwala na dodatkowe zamknięcie zmiksowanego napoju w próżni. Oczywiście będzie również instrukcja, gwarancja no ale to normalne i zwyczajne. Cała niezwyczajność stanowi wspominane już tyle raz przeze mnie blendowanie próżniowe!
Po co rozdrabniać w próżni?
To może być podstawowe pytanie jaki nasunie się po przeczytaniu mojego opisu powyżej. W pięciu hasłach mogę napisać tak: lepiej rozdrobnione soki, wspaniałe naturalne kolory, zachowane witaminy, minerały i aminokwasy oraz dłuższa przydatność do spożycia soku bez żadnych strat jakości! I co jesteście zainteresowani?
Pozwoliłam sobie na pożyczenie ze strony hanssem.pl takiego porównania rodzajów miksowania, czyli z próżnią i bez próżni. Fajnie to obrazuje możliwości i celowość takiego działania.
Hanssem OZEN to absolutna rewolucja w blendowaniu!
Blender próżniowy Hanssem OZEN zachowuje naturalny smak, kolor oraz świeżość warzyw i owoców. Pozwala na długie przechowywanie, na zatrzymanie witamin, składników mineralnych i aminokwasów przez wiele godzin bez strat jakości i smaku.
- Naturalny sok – Zdrowy sok, który dzięki blendowaniu w próżni zachowuje witaminy, wartości odżywcze oraz smak, kolor i zapach.
- Blender wysokoobrotowy – ostrza blendera obracają się z prędkością 24 tysięcy obrotów na minutę, dzięki czemu dobrze rozdrabniają owoce i warzywa. Co ważne, nóż blendera Hanssem ma aż 6 ramion (dwa do góry, 2 poziome, 2 do dołu) inaczej ustawione niż w znanych mi dotychczas blenderach wysokoobrotowych.
- Świeżość przez kilka dni – Dzięki przechowywaniu w pojemniku próżniowym, sok zachowuje świeżość znacznie dłużej niż w przypadku tradycyjnego przechowywania. Specjalnie na potrzeby tego testu przygotowałam różne soki do zdjęć dla porównania, jak wyglądają po 24 godzinach stania w lodówce. Pokazuję poniżej soki oraz koktajle blendowane w próżni i bez próżni.
Tym razem również pozwoliłam sobie na wyświetlenie ze strony hanssem.pl takiego porównania witaminy A oraz Polifenoli w opcji miksowania z próżnią i bez próżni. Miło mieć potwierdzenie w badaniach, że to co smakuje i cudownie wygląda jest również zdrowe!
Soki i musy z blendera próżniowego Hanssem OZEN
Na potrzeby testu i zaprezentowania blendera postanowiłam pokazać sok jabłkowy i mus jabłkowy, zielony i zdrowy sok ze szpinakiem oraz pomarańczy z imbirem, a także zmiksowane pomidory, czyli taką domową wersję surowego soku pomidorowego. Dlaczego wybrałam akurat te? Z prostego powodu, są kolorowe, maja niewiele składników a fantastyczny smak, znaną konsystencję i na nich najlepiej widać różnicę blendowania próżniowego.
Sok jabłkowy z blendera próżniowego Hanssem OZEN
Taki domowy sok jabłkowy przygotowuję wrzucając do kielicha blendera kilka jabłek i dodaję wodę. Bez dodatku wody powstanie mus jabłkowy, który także jest oszałamiająco smaczny. Gdybym zmiksowała zielone jabłka, otrzymałabym sok zielony, jednak miałam polskie jabłka czerwone, ekologiczne i wspaniałe. Jak wiadomo jabłka zawierają potas. Ten potas powoduje zmianę koloru soku. Mój jest ciemniejszy, ponieważ skórka jabłek była cudownie czerwona, a same owoce słodkie, soczyste i chrupiące. Takie właśnie lubimy najbardziej.
Przygotowanie soku w blenderze próżniowym Hanssem OZEN jest tak samo proste, jak w każdym innym blenderze, a może jeszcze bardziej, ponieważ w tym przypadku wkłada się do blendera wszystkie potrzebne i przewidziane składniki, zamyka pokrywkę oraz górne ramie blendera i wciska funkcję auto. Blender sam automatycznie odciągnie powietrze, następnie kilka razy podrzuci i rozdrobni owoce, a potem zmiksuje na płyn. Tak przygotowany sok z blendera próżniowego Hanssem OZEN jest kremowy, jedwabisty, lekki, aksamitny i bogaty w smak oraz składniki. Jak dla mnie bomba!
Aby napełnić butelkę o pojemności 600 ml potrzebowałam
- 2 jabłka
- około 280 ml wody
- jeśli chcecie można na przykład dodać szczyptę cynamonu
Przygotowanie:
- Jabłka myję, odrywam im ogonki (powiało grozą), przekrawam na pół i na kilka mniejszych kawałków, wkładam do blendera, dodaję cynamon, dolewam wodę. Zamykam pokrywę kielicha i górne ramie blendera. Włączam funkcję „AUTO” i rozdrabniam.
- Nalewam do szklanek i podaję.
Porównanie soku / koktajlu jabłkowego miksowanego bez próżni i z próżnią
Przygotowałam dwie butelki z sokami. Ta bliżej blendera (po lewej) jest z sokiem miksowanym w próżni i przechowywanym 24 godziny w lodówce. Ta druga butelka (po prawej stronie na zdjęciu) zawiera sok jabłkowy w takich samych proporcjach, jedyną różnicą było miksowanie tego soku bez próżni. Różnica jest widoczna gołym okiem, nie trzeba nikogo przekonywać. Zarówno kolor jest inny jak i konsystencja. Zdecydowanie w tym porównaniu wygrywa opcja miksowania w próżni!
A właśnie miałam wam powiedzieć jeszcze o zaworku w pokrywce kielicha oraz o drugim tego typu zaworku w ramieniu górnym obudowy blendera, ponieważ to też zupełna nowość i wyróżnia to blender od wszystkich innych znanych mi i używanych na co dzień. Pokrywka kielicha w blenderze próżniowym Hanssem OZEN zawiera zaworek próżniowy, to on pozwala na zachowanie braku dostępu powietrza w kielichu.
Zawsze przed otwarciem kielicha trzeba najpierw lekko pociągnąć ten gumowy zaworek widoczny na zdjęciu, aby wpuścić powietrze do kielicha. Wtedy dopiero można zdjąć pokrywkę i wlać sok do szklanki. Wcześniej nie da się jej zdjąć, ponieważ jest bardzo mocno zassana. Robimy psss … i pokrywa lekko otwiera się.
Główne cechy blendera próżniowego Hanssem OZEN
Blender próżniowy Hanssem OZEN to wspaniały blender wysokoobrotowy z funkcją miksowania próżniowego. Przy 960 Watach ma moc 1,31 KM i jest zaskakująco skuteczny! Dzbanek blendera, wolny od BPA wykonany z odpornego i niezwykle bezpiecznego materiału jakim jest Tritan. Jego sześcioramienne noże karcą się szybko i świetnie rozdrabniają, upłynniając wręcz owoce i warzywa. Co ciekawe, jest to jedyny blender wysokoobrotowy, który mam i który to nie posiada tampera (popychaka). Ma za to funkcje miksowania próżniowego. Napisze od razu, żebyście wiedzieli, w tym blenderze można miksować suche i płynne składniki z tym, że TYLKO płynne składniki mogą być rozdrabniane z funkcją próżni. Gdybyście tak zrobili z kasza gryczana na przykład, zepsulibyście blender, ponieważ drobinki nasion dostałyby się do pompy ssącej. Ponieważ blender ten ma funkcję automatyczną z odsysaniem powietrza, ma również funkcje miksowania z powietrzem a także puls tak potrzebny do rozdrabniania na przykład cebuli lub ciastek na spód sernika na zimno.
Jeśli chodzi o łatwość czyszczenia, to podobnie jak w innych blenderach wysokoobrotowych wystarczy nalać wodę z kroplą płynu i włączyć blender, aby chwilę miksował. Ma on również funkcję odkręcania noża na dnie kielicha. Ja tego jeszcze nie robiłam, nie widzę takiej potrzeby. Ponadto blender próżniowy Hanssem OZEN ma podwójną blokadę bezpieczeństwa, czujnik pompy próżniowej oraz czujnik temperatury silnika, aby blender dobrze i długo pracował oraz nie ulegał awariom. Te same zabezpieczenia chronią również użytkownika przed popełnieniem błędów.
Sok pomidorowy z blendera próżniowego Hanssem OZEN
Uwielbiam sok pomidorowy, często go przygotowuję w sezonie letnim, ale nie tylko. Lubię pić go z odrobiną tabasco (no może trochę większą odrobiną) albo pikantną zmiksowaną papryką. Przygotowałam 600 ml soku pomidorowego używając tylko pomidorów ze skórką i pestkami oraz wodą. Można dodać też szczyptę soli oraz paprykę, o której wcześniej wspomniałam. Tu nie ma jakiś szczególnych zasad, jeśli wolisz rzadszy sok, dodaj mniej pomidorów, jeśli wolisz gęsty, zabierz wodę i miksuj same pomidory.
Porównanie soku / koktajlu pomidorowego miksowanego bez próżni i z próżnią
Sok pomidorowy miksowany z próżnią jest jedwabisty, bez pęcherzyków powietrza, gładki i czerwony. Ten miksowany klasycznie jest mocno natleniony, jaśniejszy i jakby puchaty. Na zdjęciu widzicie oba soki zamknięte w szczelnych butelkach po 24 godzinach stania w lodówce. Sok miksowany z próżnią stoi po lewej, bliżej blendera próżniowego Hanssem OZEN. Widać, że nawet po 24 godzinach stania w lodówce jest on jednorodny, bez oddzielania się wody, identyczny jak wlałam do butelki!
Zdrowy sok zielony zrobiony w blenderze próżniowym Hanssem OZEN
Tym razem zdecydowałam się pokazać wam mój ulubiony ostatnio sok, a właściwie koktajl na bazie pomarańczy, odrobiny wody, imbiru i całej masy szpinaku. Jest zielony, kremowy, delikatny jak chmurka. Matko jaki smaczny! Piję go ja, piją dzieci, pili tez znajomi. Wszyscy zachwyceni, chociaż sami mają już w domu inny blender wysokoobrotowy. W przypadku tego soku jest wielka różnica.
Sok ze szpinaku i pomarańczy
Przygotowałam porcję 750 ml, oczywiście będzie ona większa lub mniejsza, zależnie od wielkości owoców, ilości szpinaku jaki się doda oraz ilości wody. U mnie 500 ml poszło do butelki resztę wypiłam, zresztą zrobiłam sobie kolejny, trudno się oprzeć! A z drugiej strony nie ma się co opierać w końcu to samo zdrowie i jaki smak … mniam!
Składniki:
- 1,5 pomarańczy
- 65 g liści młodego szpinaku
- plasterek lub dwa imbiru
- około 250-300 ml wody przegotowanej, mineralnej lub jonizowanej
Przygotowane:
Pomarańcze obieram ze skórki, kroję na mniejsze kawałki i wkładam do kielicha blendera. Dodaję obrany ze skórki imbir, szpinak oraz wodę. Kielich szczelnie zamykam, wstawiam na podstawę i zamykam górne ramie obudowy blendera. Włączam funkcję „Auto” i tyle. Czekam do końca miksowania, aż wspaniały i kremowy koktajl ze szpinakiem będzie gotowy!
Porównanie koktajlu ze szpinaku miksowanego bez próżni i z próżnią
To znowu bardzo ciekawe porównanie. Pomarańcze potrafią mieć twarde skórki i łupiny, moje były takie normalne ani ekstremalnie twarde ani nad wyraz miękkie. Wrzucone całe do kielicha blendera razem ze szpinakiem, wodą i imbirem w funkcji rozdrabniania próżniowego stały się fantastyczne. Nie wiem jak powinnam to napisać, tak dobrego zielonego koktajlu o tak zadziwiającej konsystencji to ja dawno nie piłam! Kremowy, aksamitny, delikatny, niewiarygodnie dobry. Zaraz po zrobieniu wlałam go do butelki, tak pod korek i zakręciłam. Wstawiałam do lodówki na 24 godziny. Tak samo postąpiłam z drugim sokiem (po prawej) o dokładnie identycznych składnikach i ilościach, który był zmiksowany bez funkcji próżniowej. Jest mniej gładki od tego miksowanego bez powietrza oraz co ważne i co dobrze widać na zdjęciach, był mocno natleniony, a następnie po 24 godzinach w lodówce rozwarstwił się w butelce. Koktajl miksowany w próżni z pomarańczy, szpinaku i imbiru zdecydowanie skradł serce całej mojej rodziny.
Podsumowanie:
Blender próżniowy Hanssem OZEN to jedyny znany mi blender wysokoobrotowy na rynku z funkcją miksowania próżniowego. Zdecydowanie coś nowego i ciekawego! Może on rozdrabniać owoce i warzywa w dwóch opcjach: normalnej jak blender oraz po odessaniu powietrza w próżni! Funkcja blendowania w próżni zapobiega utlenieniu przez minimalizację dostępu powietrza. Widzieliście to na moich powyższych zdjęciach koktajli i soków. W blenderze próżniowym Hanssem OZEN można miksować owoce, warzywa, przygotowywać cudowne i zdrowe soki, koktajle i smoothie. Jak pisze producent miksowanie w próżni „pozwala zachować witaminy, wartości odżywcze, smak oraz naturalny kolor blendowanych produktów eliminując proces utlenienia”. I jest to prawda, sama sprawdziłam! Soki są cudowne nawet po dobie stania w lodówce nic się z nimi nie dzieje, nie zmieniają koloru, nie utleniają się, nie rozwarstwiają, smakują jak właśnie zrobione.
Blender próżniowy Hanssem OZEN jest idealnym rozwiązaniem dla osób, które starają się zdrowo odżywiać również poza domem. Przygotowane wcześniej koktajle i soki, zabrane ze sobą do pracy, szkoły, na wycieczkę lub podróż będą jak świeże. Przygotowane nawet dobę wcześniej pozwalają na zaplanowanie pracy, przygotowanie jedzenia na wynos bez żadnej straty jakości, smaku czy wartości odżywczych. Jak dla mnie jest to rewelacyjne i rewolucyjne rozwiązanie!
Jestem bardzo ciekawa, dlaczego i jaki sok lubisz?
Wszystkie cytaty zamieszczone są za wiedza i zgoda sklepu EMIDAS24.pl:
Sklep Electric MIDAS www.emidas24.pl
Blender Hanssem OZEN dostępny jest również w
*****
ZOBACZ KONIECZNIE INNE BLENDERY WYSOKOOBROTOWE, STOŁOWE, KIELICHOWE, KTÓRE POKAZAŁAM!
Dobry blender, czyli który blender wybrać?
Ten wpis porównuje wszytskie dotychczas pokazywane u mnie blendery według wielu parametrów!
Blender wysokoobrotowy, kielichowy, stołowy BioChef czytaj TU: Blender BioChef
Blender wysokoobrotowy, kielichowy, stołowy Caso B2000 Czytaj TU …
Blender wysokoobrotowy, kielichowy, stołowy Caso B3000 czytaj TU: Blender Caso B3000
Blender wysokoobrotowy, kielichowy, stołowy Counter Intelligence Premium czytaj TU: Blender Counter Intelligence Premium
Blender wysokoobrotowy, kielichowy, stołowy Hannsen Ozen czytaj TU:
Blender wysokoobrotowy, kielichowy, stołowy HappyCall czytaj TU:
Blender wysokoobrotowy, kielichowy, stołowy Omniblend czytaj TU: Blender Omniblend
Blender wysokoobrotowy, kielichowy, stołowy Vitamix 5200 czytaj TU: Blender Vitamix 5200
Blender wysokoobrotowy, kielichowy, stołowy Vitamix Pro 500 czytaj TU: Blender Vitamix Pro 500
Blender wysokoobrotowy, kielichowy, stołowy Ronic Zyle analog czytaj TU ..
Blender wysokoobrotowy, kielichowy, stołowy Rohnson R-585 Heavy Duty czytaj TU …
Blender Rohnson R-585 Heavy Duty
Blender wysokoobrotowy, kielichowy, stołowy Gallet Sante HS703 czytaj TU …
Blender wysokoobrotowy Gallet HS703
Blender wysokoobrotowy PHILIPS Innergizer HR3868/00 Avance Collection czytaj TU ...
Blender stołowy, kielichowy z kopułą wyciszającą PHILIPS Innergizer HR3868/00 Avance Collection
Blender wysokoobrotowy PHILIPS Avance Collection HR3652/00 czytaj TU …
Blender stołowy, kielichowy ze szklanym kielichem PHILIPS HR3852/00 Avance Collection jest świetnym blenderem do codziennego użytkowania.
Blender wysokoobrotowy PHILIPS Avance Collection HR3655/00 czytaj TU …
Blender stołowy, kielichowy ze szklanym kielichem PHILIPS HR3855/00 Avance Collection jest świetnym blenderem do codziennego użytkowania z dwoma bidonami z Tritanu, w których można miksować mniejsze ilości płynów i zabierać je bezpośrednio do pracy, szkoły lub na trening.
Jeśli znacie jakiś blender wysokoobrotowy, kielichowy, stołowy, które chcesz, żebym oceniła, przetestowała i sprawdziła, śmiało pisz! Każdy blender wysokoobrotowy chętnie opiszę!
Dominika Górska napisał
Najbardziej lubię pić sok jabłkowy aby jeść a właściwie pić jabłka na złość Putinowi!!!
Marusia9103 napisał
Mój buraczku, mój czerwony, czybyś nie chciał takiej żony?
Uwielbiam sok z buraka. Piję go tak dużo i regularnie, że można powiedzieć, że jesteśmy w związku :) Z racji, że jestem w ciąży to postanowiłam dbać o swoje zdrowie i postanowiłam codziennie pić soki z naturalnych owoców i warzyw. Ulubiony i numer jeden to oczywiście buraczek, ponieważ ma on bardzo dużo kwasu foliowego, żelaza i potasu. Co daje mi bardzo dużo energii na cały dzień. Jest to po prostu hormon szczęścia :)
klara napisał
Ja uwielbiam sok z buraków. Zaczęłam pić z chwilą pojawienia się problemów z ciśnieniem, przyznam że początkowo nie bardzo mi smakował, ale im więcej go piłam tym bardziej zaczynał mi smakować. Teraz zawsze mam przygotowany w lodówce i co ważne piją go wszyscy domownicy, synowa w ciąży i wnusie, bo „zaraziłam” piciem wszystkich w rodzinie.Kwas foliowy będący w burakach ma działanie tylko pozytywne i jest niezastąpiony dla wszystkich bo jak wiadomo jest hormonem szczęścia.
m.koziol napisał
Bardzo lubimy soki owocowe,
są smaczne i zdrowy,
Kiedy soku nie pijemy,
coraz słabsi się stajemy.
Koncentracje wspaniałą mamy,
pamięcią dużo nadrabiamy.
Tak, tak, tak
soki i ten smak.
Wypij sok zrób krok w bok,
później w tył i do góry skok.
Tańczyć od razu chcemy
kiedy soku łyka weźmiemy.
m.koziol napisał
Bardzo lubimy soki owocowe,
są smaczne i zdrowe,
Kiedy soku nie pijemy,
coraz słabsi się stajemy.
Koncentracje wspaniałą mamy,
pamięcią dużo nadrabiamy.
Tak, tak, tak
soki i ten smak.
Wypij sok zrób krok w bok,
później w tył i do góry skok.
Tańczyć od razu chcemy
kiedy soku łyka weźmiemy
Tola Nemo napisał
Modne jest dzisiaj zdrowe odżywianie. Moda ta podoba mi się nieopisanie. Podjęłam ją śmiało i piję co dzień, mój sok ulubiony w zielonym kolorze. Skład jego to nie tajemnica: dla urody marchewka, dla zdrowia jabłuszko, i jeszcze zielona pietruszko lub jarmuż zamiennie. Zielenina ta ma moc, bez kitu. Zatem pij soki – bądź modny.
kuleczka_kinia napisał
Sok to przede wszystkim nieodzowny element mojej codziennej diety. Poranek zamiast przy filiżance kawy spędzam z kubkiem zdrowych, odżywczych zmiksowanych owoców, które mają zapewnić mi energię na cały poranek, a także zapewnić mnóstwo witalności!
Zdecydowanie stawiam na sok wieloowocowy. Każdy owoc ma swoje wartości, które są niezbędne do prosperowania naszego organizmu! Ja wybieram banany (są źródłem energii), świeżo wyciśnięty sok z pomarańczy (dużo witaminy C), jabłko (zlikwidowanie zaparć), mango ( źródło błonnika), kiwi oraz świeże liście szpinaku, które zawierają dużo żelaza! Pijąc dziennie szklankę poprawiam także wygląd skóry! :))) Polecam każdemu! :)
Martyna Pawłowska napisał
Blender próżniowy wysokoobrotowy
Wszystkie soki kolorowe pyszne zdrowe bezcukrowe.
Moja rodzinka uwielbia blendować, bo to jak by coś wyczarować.
Składników różnych do niego wrzucamy i teraz tylko chwilkę czekamy.
Witaminowa bomba już wiruje, pyszne smaki nam wyczaruje
W próżni zamknięte, świeże i zdrowe,
HANSSEM OZEN i ty czarować możesz.
Jolanta napisał
Dla mnie soki są nierozłącznym elementem w życiu codziennym, piję je 4 razy dziennie 2x owocowy oraz 2x warzywny, naturalnie, świeżo wyciskane soki – chorując na anoreksję to właśnie one pomogły mi odbudować organizm, dostarczały najpotrzebniejszych witamin w kryzysowych sytuacjach dlatego nawet gdy anoreksja nie daje oznak nie rezygnuję z soku bo wiem, że dzięki niemu możemy zdziałać cuda, nie tylko poprawiając urodę i zdrowie ale również pomagają wrócić do życia, do normalności. Polecam sok ze szpinaku z dodatkiem ogórka i miodu, do tego kilka kropel cytryny – pysznie! Owocowo i kolorowo jest z sokiem truskawkowo miętowym, świeża mięta, pyszne truskawki, odrobina miodu i wszystko połączone z limonką.
S – smacznie
O – odpornościowo
K – kolorowo
Grzegorz napisał
Pani Olgo,
Kiedy prosi Pani o podanie ulubionego soku i uargumentowanie, dlaczego go lubię, myślę: lubię po prostu zdrowe soki (gdybym nie lubił zdrowego życia – nie mógłbym zaglądać do Pani!). Ale to wydaje się zbyt banalne. Opowiem Pani jednak o tym, jaki koktajl sam lubię przygotować…
Moi przodkowie to dwie części rodziny: ta od strony Mamy oraz ta od strony Taty. Rodzice, dziadkowie, kuzyni i większość cioć, wujek, teściów, szwagrów, stryjów, wujenek, bratowych i zięciów od strony Taty, nie odznaczało się długowiecznością. Rodzina Mamy jednak to ludzie żyjący po sto lat (i więcej). Postanowiliśmy to kiedyś z moją siostrą rozłożyć na czynniki pierwsze – skąd biorą się takie dysproporcje w żywotności: i wyszło nam, że poziom stresu to jedno, chorowitość to drugie, szkodliwe nałogi to trzecie, brak sportu to czwarte, przebywanie w warunkach niesprzyjających zdrowiu to piąte, ale większość z tego wzięło się z jadłospisu. I tak tam, gdzie żywiono się zdrowo, z własnego ogródka albo z eko-bazarków, wszystko przebiegało gładko i spokojnie, to znaczy: przez dziesiątki lat z uśmiechem.
Od pokoleń w rodzinie mojej Mamy opowiadano historie o tym, jak w czasach PRL-u ktoś przysłał w paczce (bodajże z Ameryki) kiwi, a dziadkowie i pradziadkowie głowili się nad „owłosionym ziemniakiem” i nie bardzo wiedzieli, czy jeść go ze skórką, czy też
bez. Potem jakiś bardziej obeznany sąsiad przekroił im owoc na pół i wytłumaczył, że jest w tym kiwi tyle witaminy C, magnezu i potasu, że jeśli tylko dostaną więcej takich prezentów, niech się nimi zapychają i obdarowują tym dzieci (podpowiedział też ponoć, a był to człowiek uczony, że najwięcej tych dobrych rzeczy znajduje się tuż pod skórką, więc nie pomylił się dziadek wiele, chcąc to jeść ze skórką). Potem przez lata kiwi jedli więc wszyscy, a gdy babcia zbliżała się do 90-tki, lekarz podpowiedział jej, że kiwi obniży jej ciśnienie. Obniżyło – i babcia żyła jeszcze długie lata.
Wszyscy jedli więc kiwi, a na początku lat dziewięćdziesiątych rodzina rozjechała się po świecie. I pamiętam dzień, w którym jeden z wujków odwiedził nas po podróży po Afryce i powiedział: „takich bananów, jak tam, to nie ma nigdzie”. Zaczęliśmy więc poszukiwać bananów bliskich oryginałowi, które tak zachwalał wujek (a mnie spodobało się to najbardziej, bo uwielbiałem ich smak). Odkryliśmy wreszcie, że na pobliskim bazarze pan sprzedawał takie banany, których smak zwalał nas z nóg: i kupowaliśmy je od niego potem przez lata. A kiedy u progu 18-stki (ach, ten powiew wolności) szarżowałem z niezbyt zdrowym jedzeniem, lekarz powiedział mi: „potrzebuje pan błonnika – proszę jeść banany”. Moja przygoda z bananami zatoczyła więc koło, na ich smak łezka zakręciła mi się w oku i poczułem powrót do korzeni.
Z tego okresu lat dziewięćdziesiątych miałem jeszcze dwa wspomnienia dotyczące żywienia. Pierwsze takie, że wszyscy pili zieloną herbatę: bo mama mówiła, że przy klasówkach, a potem egzaminach, herbata ta obniży we mnie poziom stresu; bo dziadek do starości miał swoje zęby i mówił, że zielona herbata pomagała mu walczyć z próchnicą; bo moja siostra dbała o sylwetkę i mówiła, że zielona herbata pomaga jej trzymać wagę; no i wreszcie wszyscy mówili, że herbata ta zapobiega nowotworom – i choć nigdy tego rzetelnie nie zweryfikowaliśmy i nie potwierdziliśmy, to faktycznie w rodzinie Mamy nie zdarzały się nowotwory.
Drugie wspomnienie, już ostatnie, jest takie, że przeklinaliśmy cukier i w ramach zastępstwa (bo Mama nie lubiła gorzkiej kawy) używaliśmy wszędzie miodu (były to czasy, kiedy o ksylitol czy stewię było trudno).
Przełom nastąpił – proszę się nie śmiać, to naprawdę piękne wspomnienie – w dniu, w którym odkryliśmy – eksperymentując rodzinnie w kuchni, co zdarzało się nam raz na jakiś czas, gdy zjeżdżali się wujkowie i kuzyni – że wszystkie te powyższe składniki (kiwi, banan, zieloną herbatę i miód) można zmiksować i pić jako koktajl. Tym smakiem zachwycam się do dzisiaj, podaję go znajomym, którzy wyrażają prawdziwy podziw, a niedawno znajoma pielęgniarka powiedziała mi, że fakt, iż nie muszę walczyć z cholesterolem, podyktowany jest najprawdopodobniej tym, że piję raz w tygodniu powyższy koktajl… Co wszystkim zresztą polecam, bo smakuje wyśmienicie!