BŁONNIK W CODZIENNEJ DIECIE
Dzisiaj proponuję wpis o błonniku, jego roli w przewodzie pokarmowym, źródłach i trochę dietetycznych wskazówek, które można zastosować na co dzień. Wszyscy słyszeli o błonniku, o konieczności jego spożywania w odpowiednich ilościach codziennie. O pełnoziarnistym chlebie, że jest zdrowy, o kaszach, że warto je jeść i roli warzyw w codziennej diecie. Jednak mimo wszystko bardzo często podaż błonnika w naszych posiłkach jest zbyt mała, co może prowadzić do zakłócenia pracy przewodu pokarmowego, a co za tym idzie także wpływać całościowo na kondycję naszego organizmu. Błonnik pokarmowy inaczej nazywany także włóknem pokarmowym jest niezwykle ważny w utrzymaniu prawidłowych procesów życiowych. Ograniczenie błonnika często związane jest ze zmianą nawyków żywieniowych. Z dietą redukcyjną lub na przykład z dietą niskowęglowodanową. Mimo, że diety odchudzające przyczyniają się do spadku wagi, to równocześnie miewają destrukcyjny wpływ na cały organizm. Jednak nie o dietach jest dzisiejszy wpis, tylko o błonniku. Śmiało można powiedzieć, że błonnik ma wiele funkcji w organizmie i to nie takich z góry oczywistych. Po pierwsze, między innymi chłonie wodę, jest higroskopijny, dzięki czemu zapobiega zaparciom i reguluje częstotliwość wypróżnień. Wpływa bardzo pozytywnie na perystaltykę jelit, a co za tym idzie ilościową i jakościową florę bakteryjną kolonizującą jelita. Ile razy słyszeliście, że zdrowie zaczyna się w jelitach? Właśnie po to pija się sok z kapusty, świadomie pilnuje regularnego jedzenia kiszonek, ewentualnie łyka się probiotyki. Ma to służyć utrzymaniu odpowiedniej flory jelitowej. A w tym miejscu błonnik jest niezwykle ważny! Ponieważ błonnik chłonie wodę, zwiększa swoją objętość, to pozwala na zmniejszenie uczucia głodu, nawet po spożyciu mniejszej porcji jedzenia, ma to realny wpływ na apetyt, na uczucie najedzenia oraz ilość spożywanych kalorii. Do tego wchłania trójglicerydy, cholesterol, wiąże jony sodu, kwasy żółciowe i obniża poziom glukozy. Dokładnie tak! Tym samym chroni układ krwionośny zmniejszając ilość wchłanianych substancji, które tworzą blaszki miażdżycowe. Bierze więc udział w zapobieganiu zatkaniu naczyń i ochronie systemu krwionośnego. Do tego spowalnia wchłanianie węglowodanów i dzięki temu ogranicza stężenie glukozy we krwi. W efekcie zapobiega gwałtownym wyrzutom insuliny (mniejsze są wahania poziomu glukozy). Wiedzą o tym wszystkie osoby zmagające się z cukrzycą typu I, II lub stanem przedcukrzycowym. Ponieważ błonnik pokarmowy pochodzi z roślin, wymaga więc dość długiego gryzienia i rozdrabniania. To z kolei wpływa na ilość wydzielanej śliny, stan uzębienia i wydzielanie soków trawiennych. Im dłużej gryziemy, tym trawienie przebiega szybciej, sprawniej i lepiej. Ponieważ błonnik nie ulega trawieniu i wchłanianiu w jelicie cienkim, a jedynie fermentacji w jelicie grubym to działa jak szczotka do czyszczenia jelit. Stanowi pożywkę dla bakterii, chroni przed nowotworami jelita grubego, jest naturalnym prebiotykiem. Im więcej jada się produktów mięsnych, słodyczy i nabiału tym mniej spożywa się błonnika. Błonnik znajdziecie w roślinach! To podstawowa wiedza na temat tego, gdzie go szukać. Po pierwsze w produktach zbożowych, im mniej przetworzonych tym lepiej. Jak pełnoziarniste chleby, płatki owsiane, otręby. Im bardziej oczyszczona mąka tym mniej błonnika. Podobnie rzecz ma się z owocami, dlatego bardziej wartościowe dla organizmu są całe jabłka zjadane ze skórką, niż sam sok z nich wyciśnięty. Błonnik znajdziecie w owocach, tu wybierajcie jabłka, gruszki, cytrusy, chociaż największym źródłem błonnika są suszone owoce, które nie zwierają w swoim składzie tak dużych ilości wody. Jednak w przypadku spożywania ich należy pamiętać o odpowiednim nawodnieniu organizmu, aby procesy trawienne mogły przebiegać bez zakłóceń. Pamiętajcie także o tym, aby w diecie znalazły się rośliny strączkowe, suszone orzechy, pestki i warzywa. Tak lubiane kiedyś ziemniaki, których spożycie rokrocznie zmniejsza się podobnie jak pieczywa w Polsce są właśnie ważnym źródłem błonnika, zaraz obok brokułów, kalafiorów, marchwi i buraków. Także kapusta jest świetnym jego źródłem, zarówno ta kiszona, ponieważ równocześnie dostarcza porcje bakterii i kwasu mlekowego, jak również kapusta świeża w formie surówki lub tak lubianego bigosu. Jak dbać o zdrowie przewodu pokarmowego? Po pierwsze spożywać regularne posiłki, dostosowane do naszego trybu życia, pory roku i zapotrzebowania kalorycznego. Po drugie pilnować, aby ilość błonnika w diecie była odpowiednia. Przyjmuje się, że dzienna ilość spożywanego błonnika powinna się mieścić w granicach od 25 gram do 40 gram, o tym także należy pamiętać, bo zdrowe jelita są kluczem do zdrowia całego organizmu. Jeśli więc w Twojej diecie jest za mało błonnika warto sięgnąć po preparaty uzupełniające jego ilość. Myślę, że batoniki bez pieczenia z błonnikiem przypadną Wam do gustu.
BŁONNIK W CODZIENNEJ DIECIE
BATONIKI BEZ PIECZENIA Z BŁONNIKIEM – składniki:
- 200 g daktyli suszonych bez pestek
- 200 g śliwek kalifornijskich
- 100 g pestek ze słonecznika
- 50 g orzechów nerkowca
- 2/3 szklanki płatków owsianych
- 1 czubata łyżka Colon, Ipspagul lub Jeliton
- 4-5 łyżek kakao
- szczypta soli
- 5 łyżek masła orzechowego, migdałowego – dowolne
- 5 łyżek syropu klonowego
- Opcja -> 50 g białej czekolady do polania (u mnie ryżowa).
BATONIKI BEZ PIECZENIA Z BŁONNIKIEM – przepis:
- Na suchej patelni prażę ziarna słonecznika i orzechy. Mieszam, aby się nie spaliły. Studzę.
- Do kielicha malaksera wkładam pestki słonecznika, orzechy, szczyptę soli, Colon i rozdrabniam. Im dłużej tym masa będzie bardziej jednorodna.
- Dodaję płatki owsiane i znowu miksuję.
- Na koniec dokładam śliwki, daktyle, syrop i masło orzechowe. Miksuję do czasu maksymalnego rozdrobnienia i połączenia się składników.
- Gdy masa ma fajną konsystencję dodaję kakao jako ostatni krok. I znowu miksuję
- Blaszkę dowolnej wielkości wykładam papierem do pieczenia, rozkładam masę i mocno dociskam.
- Masę dzielę na dowolnej wielkości kawałki i formuję batoniki. Schładzam w lodówce.
- Ja na koniec polałam batoniki rozpuszczoną białą czekoladą, ale konieczności nie ma.
- I tyle, batoniki bez pieczenia z błonnikiem są gotowe do jedzenia!
Agnieszkap1983 napisał
Moim ulubionym produktem z dużą ilością błonnika są ciasteczka owsiane z orzechami i siemieniem lnianym bez dodatku cukru tylko z miodem. Pyszna przekąska do pracy, idealne ciastko do kawy.
Ksenia napisał
Uwielbiam frytki z dyni pieczone w piekarniku. Bez żadnej oliwy. Dużo naturalnych przypraw. Są pyszne, zawierają dużo błonnika, są urozmaiceniem dla codziennych dań. Bardzo polecam
Anna napisał
Otręby z mlekiem to rewelacja dużo błonnika i super reakcja
Do tego Colon C i zdrowie jest jak chce
kasia2212 napisał
U mnie strzałem w dziesiątkę okazała się inulina :) Niestety jest to produkt po który trzeba pofatygować się do sklepu ze zdrową żywnością, ale osobiście jestem przekonana że warto. Bogata w błonnik rozpuszczalny, nisko kaloryczna, dająca szybko uczucie sytości właściwie doskonale sprawdza się w każdym daniu, podkreślając jego walory smakowe. Moją ulubioną kombinacją jest koktajlowe kombo z nisko tłuszczowego jogurtu naturalnego, łyżeczki inuliny, banana i mango, z dodatkiem jarmużu, który nie zmienia smaku napoju, a za to nadaje mu bajecznie zielony kolor, dzięki czemu od samego patrzenia czuję się zdrowiej.
Lidia napisał
„Oda do Otrębów”
Otręby moje miłe, życie bez was byłoby zgniłe. Choć dziwne rzeczy zawieracie to tak naprawdę o nas dbacie; i błonnikiem nasze trzewia wypełniacie.
Annas napisał
OWSIANKA ❤
Chociaż w mojej diecie jest dużo błonnika – wygrywają zdecydowanie płatki owsiane!!
Uwielbiam ich smak, dlatego prawie każdy dzień rozpoczynam od owsianki. W mojej klasycznej znajdują się dodatkowo orzechy włoskie lub migdały i banany. Czasem owsiankę gotuję na wodzie z jabłkiem, doprawiam cynamonem, a efekt to szarlotkowy smak! :??
Annas napisał
Podzieliłam moje ulubione błonnikowe dania na poszczególne posiłki :)
ABY ZDROWE ŻYCIE WIEŚĆ, BŁONNIK W DIECIE TRZEBA MIEĆ!
ŚNIADANIE
? owsianka, jakże by inaczej (uwielbiam smak płatków owsianych)
II ŚNIADANIE
? koktajl z zielonych owoców ze świeżo zmielonym siemieniem lnianym
OBIAD
? pełnoziarnisty makaron ze szpinakiem i pomidorkami koktajlowymi
PODWIECZOREK
? owsiany chlebek bananowy
KOLACJA
? sałatka grecka
Katarzyna napisał
Najprostsza i najłatwiejsza potrawa bogata w błonnik to płatki owsiane na mleku. Do ugotowanych kiedy są już kleiste dodaje maliny świeże lub mrożone. Proste,zdrowe, sycące i tanie. :)
Monika napisał
Wegańskie burgery z fasoli czerwonej – w jednym burgerze dostarczymy idealną porcję błonnika! :)
SKŁADNIKI
1 puszka czerwonej fasoli (240 g po odsączeniu)
1 cebula
3 łyżki kukurydzy konserwowej
1 łyżka mąki ziemniaczanej lub mąki z ciecierzycy
2 suszone pomidory (można pominąć)
1/2 łyżeczki soli
szczypta ostrej przyprawy (np. ostrej papryki) lub kilka kropel ostrego sosu chili
1/4 łyżeczki imbiru mielonego
1/2 łyżeczki przyprawy do mięs (np. do kurczaka)
1 łyżka oleju
bułka tarta do obtoczenia oraz tłuszcz do obsmażenia
Dodatkowo:
4 bułki (najlepiej razowe)
ulubione warzywa (u mnie pomidor, cebula, ogórek świeży, ogórki konserwowe, kapusta pekińska)
sos (połączyłam ketchup, wegański majonez oraz czosnek)
PRZYGOTOWANIE
Fasolę zblenduj na gładką masę.
Cebulę drobno posiekaj i podsmaż na rozgrzanym oleju. W trakcie smażenia dodaj pół łyżeczki soli oraz ostrą przyprawę lub ostry sos (ilość według upodobań).
Zblendowaną czerwoną fasolę wymieszaj z podsmażoną cebulą, kukurydzą konserwową (ziarna kukurydzy możesz wcześniej lekko posiekać), mąką, pokrojonymi w drobną kostkę suszonymi pomidorami, imbirem oraz przyprawą do mięs.
Z gotowej masy uformuj 4 kotlety i obtocz je w bułce tartej. Smaż na rozgrzanym tłuszczu z obydwóch stron (użyłam odrobiny oleju rzepakowego).
Bułki przekrój na pół i do środka daj gotowe kotlety. Bułki z kotletami od razu wkładam do nagrzanego do 150 stopni Celsjusza piekarnika na 10 minut, a po tym czasie dokładam do środka sos oraz warzywa.
jus996 napisał
Moim ulubionym a zwłaszcza szybkim daniem, którym można sobie dostarczyć sporo energii i posilić się nim nawet podczas zajęć jest smoothie. Mam po prostu problem, że czasem najmniej oczekiwanej chwili zaczyna mi głośno ,,burczeć w brzuchu,,. Dlatego w takim momencie mogę sięgnąć po zrobione wcześniej smoothie, które jest smaczne i nie rzuca się zbytnio w oczy. Moje smoothie najczęściej składa się z melona, mango, awokado, siemienia lnianego i odrobiny płatków owsianych. Później dolewam zazwyczaj wody aby zyskało odpowiednią konsystencję. I to tyle proste, szybkie, smaczne i wygodne