BOCZNIAKI ZE ŚLIWKAMI
No to dzisiaj boczniaki ze śliwkami, takie korzenne aromatyczne niczym śledzie po kaszubsku. Pierwotnie boczniaki ze śliwkami wędzonymi miały być elementem obiadu i dodatkiem do makaronu. Chciałam połączyć je również ze śmietaną i różnymi pikantnymi przyprawami. Wyszło jednak zupełnie inaczej, ponieważ stwierdziłam, że w tej wersji są jednak smaczniejsze.
BOCZNIAKI ZE ŚLIWKAMI
Boczniaki kupuje dosyć często. Zazwyczaj na zmianę z pieczarkami albo po prostu do koszyka wkładam oba gatunki grzybów. Muszę wam powiedzieć, że w czasach mojego dzieciństwa boczniaki jadłam może ze dwa lub trzy razy. Pamiętam, że po usmażeniu były bardzo gorzkie. I zaczęłam się właśnie zastanawiać, czy to kwestia odmiany boczniaków? Może być również tak, jak dzieje się to z odmianami bakłażana. Kiedyś były bardzo gorzkie, miały w środku takie małe czarne pestki i trzeba było je solić, aby puściły wodę i dopiero nadawały się do jedzenia. Teraz są inne odmiany, których nie trzeba zasalać i można je po prostu, ot tak, zaraz po pokrojeniu w plasterki smażyć. Możliwe, że z boczniakami tak też się stało.
BOCZNIAKI ZE ŚLIWKAMI
Grzyby boczniaki są bardzo smaczne. Mają zupełnie inną strukturę niż pieczarki czy podgrzybki. Są mięsiste, lekko gumowate i aromatyczne. Odkąd obserwuję na Facebooku grupę wielbicieli grzybów, to dowiedziałam się, że boczniaki rosną w polskich lasach. Kojarzyłam je jakoś tylko z grzybami azjatyckimi i nie przyszło mi do głowy, że można wrócić z lasu z koszykiem boczniaków. Zwłaszcza późną jesienią lub wczesną wiosną. Generalnie człowiek całe życie się uczy. W tym roku także dowiedziałam się, że są grzyby zimowe, czyli takie, które wiele osób zbiera zimą. Przez blisko 50 lat swojego życia myślałam, że zima jest zupełnie martwym okresem, jeżeli chodzi o dary natury. A tu proszę, takie miłe zaskoczenie.
BOCZNIAKI ZE ŚLIWKAMI
No ale dobrze, wróćmy do naszych boczniaków. Zazwyczaj można je kupić na tackach lub w plastikowych opakowaniach. Spotykam się z takimi pakowany mi po 250 g po 500 g lub po 700 g. Kiedyś udało mi się kupić taką skrzyneczkę z boczniakami większymi niż dłoń. Świetnie nadawały się do panierowania w bułce, jajku i mące. Tak, jak to się robi z kotletami schabowymi. Niestety nigdy więcej nie udało mi się już kupić tak dużych boczniaków.
BOCZNIAKI ZE ŚLIWKAMI
Co ciekawe oprócz tego, że boczniaki możecie kupić, że rosną w lasach, naszych, polskich, krajowych to jeszcze do tego możecie je uprawiać. Noszę się z tym zamiarem od kilku lat, ale jakoś za każdym razem nic z tego nie wychodzi. Nie mam po prostu pomieszczenia, w którym boczniaki by się czuły dobrze. Wiem od koleżanek, że kupuje się takie bale siana zaszczepione grzybnią. Trzyma się je w cieple i w ciągu kilku tygodni z boku wyrastają piękne owocniki grzybów. Co ciekawe w tej formie możecie kupić różne odmiany, a są dokładnie cztery. Boczniak ostrygowy, boczniak cytrynowy, boczniak różowy oraz boczniak mikołajkowy to ich grzybnię dostaniecie w sprzedaży.
BOCZNIAKI ZE ŚLIWKAMI
W sklepach widuję najczęściej boczniaka ostrygrowego. I z takiego przygotowany jest dzisiejszy przepis. Boczniak mikołajkowy jest bardzo ciekawym grzybem, ponieważ ma gruby trzon i nieduży kapelusz. Jest bardzo mięsisty, a w kuchni wegetariańskiej i wegańskiej często zastępuje przegrzebki. Gdy byłam jakiś czas temu w Gdyni w hotelu Courtyard, to w restauracji Searcle na dole zjedliśmy pyszna kolację, w której skład wchodziły właśnie okazałe boczniaki mikołajkowe. Generalnie było to bardzo piękne i pyszne danie. Byłam bardzo zaskoczona, bo z siecią Marriott związana jestem jako klient od ponad 10 lat ale jakoś wegetariańskie menu w kartach różnych hoteli nie powala. Tym razem jednak było inaczej. Fajna restauracja, krzesła wygodne, takie w skandynawskim stylu, widok na baseny portowe i przepiękne nowe bloki stojące wzdłuż ich brzegów. Wypływające żaglówki, ludzie krzątający się przy pomostach i swoich łodziach. Bardzo przyjemne miejsce takie, byłam bardzo mile zaskoczona. I znowu potwierdza się porzekadło – cudze chwalicie, swego nie znacie.
SUSKA SECHLOŃSKA DO BOCZNIAKÓW ZE ŚLIWKAMI
No dobra ale nie o hotelu miało być, nie o menu restauracyjnym ani o Gdyni, tylko o moich domowych boczniakach z śliwkami wędzonymi. Skoro są dzisiaj na blacie kuchennym wędzone śliwki, to o nich też muszę co nieco powiedzieć. Suska sechlońska jest bardzo specyficzną śliwką. W ostatnich latach przyzwyczailiśmy się do importowanej na masową skalę śliwki kalifornijskiej a suska sechlońska jest typowo polską śliwką. Nie suszoną a wędzoną. Jest prawdziwą petardą. Dodaje smaku i aromatu wielu potrawom. U mnie w kuchni wegetariańskiej zastępuje boczek i sprawia, że wiele dań zyskuje głębokiego wyrazić aromatu. Produkowana jest metodami tradycyjnymi i w grudniu 2006 roku śliwka ta została zarejestrowana jako produkt tradycyjny. A w 2010 roku została zarejestrowana przez Komisję Europejską jako polski produkt regionalny ze znakiem Chronione Oznaczenie Geograficzne. O tym oznaczeniu pisałam wam wczoraj, gdy mówiłam o serach dojrzewających włoskich oraz o bazylii i pesto alla genovese.
BOCZNIAKI ZE ŚLIWKAMI
Kiedyś trudno było kupić suskę. Kilka razy udało mi się w sklepach z jedzeniem ekologicznym albo takim bardziej tradycyjnym. Za to nigdy nie spotkałam jej w dużych sklepach marketach czy nawet delikatesach. Szczęśliwie z pomocą przychodzi internet i zakupy online. Ja suszę sechlońską kupuję od razu w większych opakowaniach kilogramowych i część mrożę lub trzymam w lodówce. To najlepszy sposób przechowywania wędzonej śliwki. Jeśli zużywasz śliwki wolniej i mniej gotujesz niż ja, to kupuj opakowania po 200 gram. Są one poręczniejsze, powiedziałabym, że to taka porcja naraz ponieważ świetnie smakują zarówno na ciepło jak i na zimno.
HARISSA DO BOCZNIAKÓW ZE ŚLIWKAMI
Gdy już wpadłam na pomysł i zdecydowałam się, że w tym przepisie będą boczniaki i wędzona lub suszona śliwka to musiałam sobie w głowie uzupełnić pozostałe składniki. Myślałam o rodzynkach jumbo, takich dużych, ponieważ akurat mam je w domu. Stwierdziłam jednak, że suska sechylońska zdecydowanie wystarczy i ona ma grać tu główne skrzypce. Z przypraw dodałam mój ulubiony zestaw, czyli wędzoną paprykę średnio pikantną oraz harrisę. Do tego oczywiście sól. Miał być tymianek, ale w efekcie dodany został majeranek.
PAPRYKA WĘDZONA DO BOCZNIAKÓW ZE ŚLIWKAMI
Majeranek jest dla mnie taki taką przyprawą typową w kuchni polskiej. Kojarzy mi się z mięsami pieczonymi przygotowywanymi przez moją mamę na święta. Był to zazwyczaj boczek rolowany lub karkówka. W domu pachniało majerankiem i czosnkiem. Upieczone mięso krojone w cienkie plasterki było elementem śniadań i kolacji. Zastępowało wędlinę, którą ciężko było kupić. Teraz także zastępuje wędliny, ponieważ jak już dobrze wiemy, wersje pieczone są znacznie zdrowsze niż te wędzone.
MAJERANEK DO BOCZNIAKÓW ZE ŚLIWKAMI
Można kupić majeranek świeży. Jednak jakoś nie pamiętam, kiedy wróciłam ze sklepu z opakowaniem majeranku. Takiego zielonego soczystego i pachnącego. Z torbą suszonego to wiem, kiedy, bo to było całkiem niedawno. Jakoś, akurat ta przyprawa, występuje u mnie tylko w formie suchej. Nie jestem przekonana, czy kiedyś to zmienię. Oczywiście nie zapieram się, bo wszystko jest możliwe. W miarę rośnięcia czy też starzenia, inaczej upływu czasu wszystko się zmienia, ciało, wygląd, preferencje i nasze smaki.
HARISSA DO BOCZNIAKÓW ZE ŚLIWKAMI
Harissa jest bardzo ciekawą mieszanką przypraw. Główną rolę odgrywa w niej papryka, czosnek, kolendra i kumin. Zależnie od tego, jaką markę w bierzecie, to w środku może być również czarnuszka, kurkuma, mięta, cebula lub inne dodatki. Najważniejsza jednak jest słodka papryka, pikantna papryka i chili. Ja kupuję zazwyczaj tą harissę ze zdjęcia, w takich trochę większych opakowaniach, więc starcza mi ona na miesiąc czy dwa gotowania. Lubię akurat tą kompozycję za smak, aromat i taką wyważoną pikantność.
BOCZNIAKI ZE ŚLIWKAMI
Do harissy dodałam jeszcze łyżkę wędzonej papryki. Akurat takiej średnio pikantnej, chociaż jak już pisałam wam wcześniej w innych wpisach, to mam ją jeszcze w wersji łagodnej i super ostrej. Jednak tu nie ma aż takiej potrzeby podbijania smaku i zaostrzania boczniaków. Zestaw jedna łyżka harissy i jedna łyżka wędzonej papryki, świetnie pasuje i dobrze łączy się z pozostałymi smakami.
CEBULA DO BOCZNIAKÓW ZE ŚLIWKAMI
No i cebula, smażona rzecz jasna. Temat cebuli poruszałam dość często. Nie wyobrażam sobie bez niej gotowania. Jest u mnie podstawą i bazą. Możecie kupić cebulę cukrową dużą i słodką. Cebulę żółtą pikantną, mniejszą lub łagodniejszą, zależnie od odmiany. Szalotkę łagodną i aromatyczną oraz fioletową cebulę, która zazwyczaj używana jest w różnych sałatkach i surówkach. Ja zdecydowałam się na cebulę słodką. Do 500 g boczniaków wystarczyła mi jedna duża cebula cukrowa.
CEBULA DO BOCZNIAKÓW ZE ŚLIWKAMI
Pokroiłam ją w plasterki, oczywiście wcześniej obrałam i usmażyłam na kilku łyżkach oleju. Akurat została mi porcja oleju z suszonych pomidorów z przepisu, który przygotowywałam dzień wcześniej. Olej zawsze zlewam do słoików, ponieważ jest bardzo aromatyczny i pyszny. Wzbogaca smak surówek sałatek a w majonezie smakuje wprost genialnie.
BOCZNIAKI ZE ŚLIWKAMI
Ale wracając do przepisu. Boczniaki ze śliwkami wędzonymi, tak jak pisałam wcześniej, chciałam podać z makaronem i sosem śmietanowym. Zmieniłam jednak plany, bo bardzo przypominają mi one aromatem i smakiem śledzie po kaszubsku. Może też inne śledzie, takie do których dodawana jest śliwka i smażona cebula oraz koncentrat pomidorowy. W tym miejscu zostawiam wam link do różnych przepisów z boczniakami. Akurat te grzyby potrafią całkiem fajnie zastąpić śledzie w kuchni wegetariańskiej i wegańskiej.
KONCENTRAT POMIDOROWY DO BOCZNIAKÓW ZE ŚLIWKAMI
O koncentracie pomidorowym chyba nie trzeba za wiele pisać. Jest on niczym innym jak częściowo odwodniony przecierem pomidorowym, który po dodaniu do sosów i zup zagęszcza je i sprawia, że smak pomidorowy jest bardzo mocno wyczuwalny. Tu nie mam swojej ulubionej marki. Muszę się przyznać, że kupując koncentrat pomidorowy zwracam uwagi na dwie rzeczy. Po pierwsze koncert pomidorowy musi być 30%. Co oznacza 30%? To oczyszczone i przetarte pomidory, z których zostało odparowane 70% wody. No to teraz wszystko jasne zagadka rozwiązana. Po drugie koncentrat musi być trzydziestoprocentowy i zawierać w składzie tylko pomidory oraz musi mieć dobrą cenę. Do tego przepisu zużyłam jeden słoik 200 g koncentratu pomidorowego. Powiedziałabym, że to po prostu idealna ilość, ani za dużo ani za mało.
BOCZNIAKI ZE ŚLIWKAMI
Do podsmażonej cebuli dodałam porwane w dłoniach boczniaki. No właśnie, bo zapomniałam wam powiedzieć, że boczniaków nie trzeba kroić. Wystarczy je porozrywać, ponieważ blaszki pionowe pozwalają na taki wygodny sposób dzielenia jej na mniejsze kawałki. Tak przygotowane boczniaki dodaje do wcześniej wspomnianej cebuli, solę, dorzucam harissę, wędzoną paprykę i około dwóch szklanek wody. Ponieważ gotuję boczniaki na patelni część wody odparowuje.
BOCZNIAKI ZE ŚLIWKAMI
Mniej więcej po 10 minutach dodaję opakowanie polskich śliwek wędzonych. Nie robię tego na samym początku, ponieważ boczniaki potrzebują generalnie około 20 minut gotowania, aby były miękkie. A śliwki są miękkie już po wyjęciu z opakowania. Także 10 minut sprawi, że oddadzą aromat wędzenia do powstającego sosu. Na sam koniec dokładam koncentrat pomidorowy i majeranek.
BOCZNIAKI ZE ŚLIWKAMI
Tak przygotowane boczniaki ze śliwką podaję w temperaturze pokojowej. Powiedziałabym, że smakują one najlepiej właśnie tak. Jednak po schłodzeniu też są dobre, a po podgrzaniu pyszne. Mimo wszystko ja wolę je położyć na kromkę opieczonego chleba, cienko posmarowanego masłem. Także z przyjemnością zapraszam was dzisiaj na przepis na duszone boczniaki ze śliwkami wędzonymi, cebulą, pomidorami i majerankiem niczym śledzie po kaszubsku.
BOCZNIAKI ZE ŚLIWKAMI
BOCZNIAKI ZE ŚLIWKAMI – składniki:
- 500 g boczniaków
- 200 g wędzonych śliwek lub śliwek kalifornijskich
- 200 g koncentratu pomidorowego
- 1 duża cebula lub 2 mniejsze
- 1 łyżka przyprawy harissa
- 1 łyżka wędzonej papryki łagodnej lub średnio ostrej
- 1 łyżka majeranku
- 4-5 łyżek oleju
- sól i pieprz mielony do smaku
BOCZNIAKI ZE ŚLIWKAMI – przepis:
- Cebule obieram, kroję w plasterki i smażę na złoto na kilku łyżkach oleju.
- Boczniaki rozrywam palcami dzieląc je na mniejsze kawałki.
- Do podsmażonej cebuli dodaję porwane w dłoniach boczniaki. Solę, dorzucam harissę, wędzoną paprykę i około dwóch szklanek wody.
- Gotuję razem mniej więcej przez 10 minut. Gdy już lekko zmiękną dodaję śliwki i gotuje kolejne 10 minut.
- Na sam koniec dokładam koncentrat pomidorowy i majeranek. Próbuję i doprawiam do smaku solą oraz pieprzem.
- Takie duszone boczniaki ze śliwkami można podawać na kanapkach, jako element śniadania, kolacji, wege stołu lub świąt :)
PP napisał
Widzę że sztos, ślinianki pracują🤭
Anna napisał
A ja jak na złość boczniaków dostać nie mogłam 😞
Aneta napisał
Mniam!
Elżbieta napisał
Czy odcinasz ogonki bo podobno są bardzo twarde ?
Anna napisał
Fajny przepis
Maggy napisał
Mniam
Dorota napisał
uwiebiam boczniaki
Reneta napisał
I love boczniaki ❤❤❤
Izabela napisał
Oooo, mam zamrożone…. Czekam więc na przepis, bo wygląda dobrze
Katarzyna napisał
O, super pomysł. Wypróbuję 😁