Kończy się mój weekend wielkiej kreatywności. W ciągu dwóch dni zdołaliśmy rodzinnie przemeblować pokój i hol, uszyć z dzieckiem kilka szmacianych zabawek, a w niedzielne popołudnie lepiłyśmy z masy solnej i ciasta chlebowego ozdoby choinkowe. Wyszły nam ładne aniołki, baranki, krówka i ślimaczki. W międzyczasie udało mi się jeszcze pobawić z decoupage’m na drewnie i scrapbooking’iem na zeszytach. Powstał kolejny bardzo ciekawy i kolorowy lapbook, który zachęca dziecko do nauki i odkrywania świata. Rozpakowałam książki, które przyszły ostatnio z ebaya i z wypiekami na twarzy wertowałam nowe pozycje o szyciu zabawek dla dzieci, dekoracji domu i filcowaniu. Trzy książki zostawiłam sobie, jako lekturę przed zaśnięciem – ale jak tu mieć czas na sen … Uwielbiam handmade! Kupiłam maszynę i szyję materiałowe zabawki w szalonych kolorach i wzorach, co ciekawe, zawsze taka zabawka jest dla każdego dziecka o niebo lepsza niż kupiona za grube pieniądze w sklepie. Tu chyba chodzi o wspólny akt tworzenia z rodzicem. Ozdabiamy zeszyty, malujemy, lepimy, gotujemy, pieczemy, mamy w planach prawdziwe koło garncarskie. Wszystko zaczęło się, gdy wiele lat temu byłam w ciąży – pewnego dnia kupiłam farby i w nocy ozdobiłam pokój zabaw dziecka wielkimi rysunkami zwierzątek o kontrastujących barwach, tak, aby maluch mógł ćwiczyć wzrok. I tak już zostało – nadal malujemy na ścianach, gdy zmieniamy wystrój. Wcześniej nie myślałam o tym, że tak pokocham handmade w każdej postaci i będę bez strachu a z niegasnącym zapałem podchodziła do gotowania, szycia, lepienia, malowania, kształtowania, haftowania, wyszywania, postarzania mebli, tworzenia kolorowych obrazków, poszewek i szali. Teraz przechodzę przez fazę starzenia mebli i filcowania. Bardzo mnie to cieszy, bo nie zmieniam zainteresowań tylko je poszerzam a wszystko z przytupem i wielkim podekscytowaniem. Aż nie mogę się doczekać, co zrobię jutro. Na niedzielne śniadanie, aby mieć masę siły do kreatywnej pracy przygotowałam bułeczki drożdżowe z cynamonem. Przepis dostałam od Hani, koleżanki ze szkoły, która namawiała mnie na zajęcia z ceramiki i muszę powiedzieć, że zaczęły mi one mocno chodzić po głowie od czasu, gdy nabyłam kilka kilogramów gliny i zaczęłam zabawy w większe lepienie. |
|||
|
|||
|
|
||
|
Reader Interactions
Ten przepis kulinarny ma 20 komentarzy. Dziękuję Ci za komentarze do przepisów!
Olga Smile napisał
S. – nie mam thermonixa, ale wiem jak działa i widziałam go w akcji. Osobiście wybrałam właśnie KitchenAid’a, ze względu na wyrabianie ciasta hakiem i rewelacyjne dostawki. Świetnie termomix moim zdaniem zastępuje garnek i blender :) i osobiście nie planuję zakupu termo, bo nie widzę jego zastosowania w mojej kuchni. Ale KitchenAid jest niezastąpiony!!!
Pozdrawiam serdecznie
Olga Smile
ania napisał
mniaaam, ale pysznie wyglądają te bułeczki :) niestety mam chory pęcherzyk żółciowy i nie mogę jeść tłuszczu i żółtek jajek, więc niestety kolejna pyszność odpada ;(
Marta napisał
Olgo! Mam już KitchenAida! Czerwoniutkiego Artisana. Cudny…
Bardzo dziękuję, że mnie zmotywowałaś do takiej zachcianki;)
W sobotę ugoszczę rodziców, czyli Szanownych Dziadków Mojego Synka Twoimi powyższymi bułeczkami oraz pleśniakiem. Będziemy smakowicie celebrować Dzień Babci i Dziadka :))))
Olga Smile napisał
Marta – serdecznie gratuluję i cieszę się razem z Tobą, bo KitchenAid nie ma sobie równych i jest rewelacyjnym pomocnikiem i robotem wszechstronnym! Czerwony – rewelacja! Gdy nie miałam KA, zastanawiałam się, po co ludzie go kupują. Odkąd pracuje w mojej kuchni nie wiem jak było, gdy go nie miałam – jest wspaniały!
Pozdrawiam i gratuluję jeszcze raz :)
Olga Smile
Patka napisał
Bardzo smaczne te bułeczki. Potwierdzam!
Jotko napisał
Nie wyszły mi;( wyrosniete ciasto okropnie się kleilo, nie dało się odkleic od rak;-) dodawanie mąki na nic się zdało.. Coś zrobilam nie tak?;-)
Olga Smile napisał
Jotko – gdy ciasto się lepi, trzeba posmarować dłonie olejem i wtedy kształtować :)
Jotko napisał
Będę próbować, choć cały czas mam wrażenie, że jednak coś źle robie, nie chciało się odkleic od rąk, miski, stolicy, na której chcialam walkowac;-) kosmos;-) może odrobiny oleju do ciasta dodać?
Hania napisał
Pani Olgo, czy zamiast suszonych drożdży mogę dodać świeże? Jeśli tak to w jakiej ilości? Właśnie skończyłam piec paszteciki z Pani przepisu i wyszły idealne. Zostało mi 50g drożdży, stąd pomysł na bułeczki :)
Olga Smile napisał
Hania – daj 50 g :)