Uwielbiam pieczenie chleba. Ten zapach unoszący się z piekarnika i przepełniający kuchnie jest dla mnie symbolem prawdziwego domu. Mimo, że moja mama nigdy nie piekła chlebów, jedynie ciasta i pizzę, to właśnie chleb stanowiący przez wieki podstawę wyżywienia, kojarzy mi się z ciepłem domowego ogniska. Moja przygodę z pieczeniem chlebów rozpoczęłam blisko 10 lat temu, gdy zmuszona warunkami atmosferycznymi upiekłam swój pierwszy bochenek. Ciasto wyrastało przy kominku tylko jeden raz, to było pionierskie piekarnictwo. Na dworze półtorametrowe zaspy śniegu, trzaskający mróz, oczekiwanie blisko dwutygodniowe na połóg i zerowa możliwość pojechania po zakupy. Był to koniec grudnia, rodzice zostali do 10 stycznia a znajomi dziwili się, że nie damy rady przyjechać na imprezę sylwestrową. Mieszkamy kilkadziesiąt kilometrów od Warszawy, śnieg utrzymuje się u nas znacznie dłużej niż w mieście, a drzewa znacznie później gubią liście. Podsumowując, długo jest u nas biało a potem długo zielono. Byłam z siebie dumna, że upiekłam chleb, po kilku latach życia poza miastem pieczenie chleba dla przyjemności stało się moim regularnym zajęciem. Gwarantuję, że kto raz upiekł chleb, spróbował tego esencjonalnego w smaku miąższu, nigdy już nie odnajdzie tego smaku w sklepie. Nie wiem, czy to za sprawą unikania polepszaczy, prawdziwej mąki, czy miłości i zaangażowania, jakie wkłada się w przygotowywanie a potem pieczenie w domu pieczywa ale ma ono w sobie magię. Taki prosty chleb, pulchny, jędrny o chrupiącej skórce często podaję z aromatyzowanymi oliwami. Osobiście najbardziej lubię wersję z rozmarynem i taką również proponuję tym razem. |
|||
|
|||
|
|
||
|
Reader Interactions
Ten przepis kulinarny ma 52 komentarzy. Dziękuję Ci za komentarze do przepisów!
reve82 napisał
Witaj Olgo…ależ ładnie napisane..zresztą jak zwykle…a ja mam do Ciebie takie pytanie nie bardzo związane z chlebkiem..czy oprócz miksera KA masz może na wyposażeniu blender albo malakser tej firmy? bo chciałabym w razie czego wiedzieć jak się sprawdza w kuchni i do czego można go używać mając jednocześnie mikser….tzn. czy te urządzenia się uzupełniają? czy jednak jest to zbyteczne i lepiej zaopatrzyć się w szeroką gamę przystawek
Olga Smile napisał
reve82 – mam robota KA, kilka przystawek do niego oraz malakser czyli food processor, planuję też blender i młynek do kawy.
Mam robota KitchenAid Professional 600 – ten większy z podnoszoną miską. Ma większą moc i może wyrabiać znacznie więcej ciasta na raz niż robot Artistan. To jest podstawowa różnica, mój wyrabia na raz 14 cups mąki a Artistan 9 kubków, czyli 3500 ml do 2250 ml. Mojego moc 575 watów, a Artistana 325 watów. Dlatego zdecydowałam się na trochę droższego Professionala 600 i nie boję się, że go spalę ilością wsadu do mniski.
Do robota KitchenAid Professional 600 mam:
– zestaw maszynka do mielenia mięsa, szatkownica do warzyw i przecierak.
– maszynki do makaronów
– dostawkę do wyciskania klusek
– nadziewarkę do kiełbas
– kilka dodatkowych sitek do maszynki do mięsa abym mogła zmieniać jego granulację
– dwie miski – dzieżgi dodatkowo
– komplet hak, rózga i mieszadło powlekane – dokupione dodatkowo abym mogła myć je w zmywarce.
Ponownie z tych dostawek kupiłabym: maszynkę do mięsa, wałki do makaronów – reszta leży i się kurzy. Bo do rozdrobnienie warzyw używam food processora (malaksera).
Food processor mam ten duży 12 cup.
Uważam, że jest rewelacyjny! Ma w zestawie kilka tarcz do cięcia warzyw, wyciskacz do cytrusów i małą miskę do blendowania. Używam wszytkach dostawek z zestawu i są świetne!!! Kupiłabym go bez mrugnięcia okiem jeszcze kilka razy. Planuję dokupić jeszcze tarcze do frytek i drobniejsze do wiórków warzywnych.
Planuję blender – jednak bez najmniejszego problemu takie samo rozdrobnienie zrobi food processoer, więc blender to bardziej gadżet niż potrzeba.
Mam nadzieję, że pomogłam :)
Pozdrawiam serdecznie
Olga Smile
reve82 napisał
Olgo – dzięki serdeczne za tak wyczerpującą odpowiedź…bo ja się zastanawiam czy lepiej kupić malakser czy blender (bo KA mam z przystawką do mięsa, warzyw i przecierów + sorbetierę)…a chodzi mi tu o robienie np. masła orzechowego, miksowanie mrożonych owoców na sorbety, mielenie orzechów i kruszenie lodu…czy malakserem można przygotowywać także koktajle??? czytałam już sporo na stronie polskiego dystrybutora, ale nie wyczytałam tego co mnie konkretnie interesuje…z czasem zapewne nazbieram na oba przyrządy (ale to zapewne trochę potrwa,jak myślisz który lepiej spełni moje oczekiwania w pierwszej kolejności odnośnie tych powyższych obszarów?
muffingirl napisał
Olgo, a czy ten chlebek można upiec w garnku żeliwnym? A jeżeli tak to w temperaturze 170 stopni czy powyżej 200 stopni? Pozdrawiam serdecznie – muffingirl
Ola;p napisał
mmm.. wczoraj jadłam chleb z oliwąz tym, że toskański
Olga Smile napisał
muffingirl – myślę, że spokojnie można go upiec w garnku. Co prawda nigdy tak nie piekłam pieczywa, tylko w formach metalowych ale spokojnie bym zaryztykowała. Wtedy temperatura też w granicach 170 stopni.
Pozdrawiam serdecznie
Olga Smile
Olga Smile napisał
reve82 – nie ma za co :)
Ja w malakserze KA przygotowuję sorbety z mrożonych owoców – malin, truskawek, jagód, śliwek. Trochę dudni ale da się bez większego problemu hahaha. Generalnie nie oszczędzam go w żadnym razie. Do typowego kruszenia lodu polecałabym jednak blender barmański (popatrz na allegro) może nie są najpiękniejsze ale stworzone do rozdrabniania lodu radzą sobie z nim wyśmienicie. Generalnie blender KA jest stworzony do zup, soków, musów nie wiem jak będzie sobie radził z lodem. W malakserze mielę orzechy, pestki słonecznika, bazylię i inne zioła na pesto itd. Często też używam dysków do szatkowania. U mnie w domu malakser chodzi codziennie i jestem baaardzo zadowolona. A właśnie, fantastycznie szatkuje też mięso, w przypadku jakiś kotletów czy tatara dla gości nie opłaca mi się wyciągać maszynki do mięsa. Do tego kilka warzyw, jedno bzium i na patelnię :)
Pozdrawiam serdecznie
Olga Smile
reve82 napisał
Olgo – jeszcze raz dziękuję serdecznie za tą całą masę przydatnych informacji….analizuję to wszystko i chyba się zdecyduję na malakser, bo wychodzi mi, że lepiej się sprawdzi…a blender to chyba rzeczywiście kiedyś „jako gadżet”..miłego wieczoru
nina napisał
Mniam.. wygląda smakowicie. A czy jadłyście coś takiego jak PIADA, to jest włoskie jedzenie, ale zdążyło się przyjąć w Polsce.Jest to taki placek, ponoć uważa się go za pierwszy chleb, do tego można dobrać różne dodatki. Posiłek na szybko.Jadłam go pierwszy raz w restauracji Green Patio w Warszawie. Ciekawe doznanie.
Paola napisał
Witam! Pszenne pieczywo jest smaczne, ale dla mnie prawdziwym rarytasem są chlebki razowe z dużą ilością wszelakich ziaren. Olgo czy znasz może przepis na chleb bez dodatku drożdży na naturalnym zakwasie? Co zrobić żeby taki chlebek nie wychodził zbyt twardy?
Pozdrawiam serdecznie i dziękuję w swoim imieniu za tą stronę, która wielokrotnie była dla mnie inspiracją podczas planowania menu.