Zrobiłam rewelacyjne ciasto z kremem z przepisu mojej teściowej. Tężało w lodówce przez noc. Myślę, że to ciasto z kremem było przepisem na jakąś wielką blachę, ponieważ biszkopty są wysokie. Biszkopt jasny, plus ciemny i plus krem w blaszce to mi się ledwo mieściły. Myślę, że to przepis na blaszkę 40 centymetrów a ja miałam blaszkę 35 x 28 cm. Więc jeśli macie, do tego przepisu weźcie blaszkę 40x28cm. To przepis z dawnych lat, wiecie 500 g masła, 300 g cukru, 1 lir mleka i 12 jajek. Tu nikt nie żałował składników w czasach mojego dzieciństwa, mimo, że było biedniej. Ciasto z kremem miało być wersją pewnie na weekend, taką na bogato. Pokazywałam Wam zdjęcie przepisu na facebooku. Ja generalnie piec ciast nie lubię, mimo, że mam pewność zawsze, że przepisy mojej teściowej wychodzą bezbłędnie. Śmieję się, że zamiast ciasta mogłam 100 gołąbków zrobić, no ale jednak co jakiś czas się porwę na pieczenie. Masa nie ubiła mi się w mikserze, chyba się zważyła. Ale nie dałam za wygraną zblendowałam mikserem ręcznym na jednolitą masę i się wszystko pięknie wymieszało. Chyba miałam zbyt zimne masło ale tu jak widać nie ma problemów, byle blender był pod ręką. Kurde jaki dobry ten krem! Najpierw miskę wyczyściłam łyżką, potem sylikonową szpatułką a skończyłam na wybieraniu palcem. Normalnie jak kiedyś, co najmniej z 45 lat temu hahaha. No i dwa ciasta upiekłam, biszkopty ciemny, czekoladowy i jasny. Jednak przecięłam je w grubości, żeby równe były ,a to co mi zostało zrobiłam mega bajaderki. Powiem Wam, że jednak co stare przepisy, to stare i jare! A właśnie, w odróżnieniu do oryginalnego przepisu gdzie były 2 budynie i 2 galaretki, ja dałam po 3 sztuki budyniu i 3 galaretki. I to było dobre rozwiązanie, bo ja już nie wiem czy one w latach osiemdziesiątych takie same czy nie. A ja zawsze z kremami tortowymi czy generalnie budniowymi mam problem, to tak na wszelki wypadek. No dobra, niech ciasto z kremem z przepisu mojej teściowej z czasów dzieciństwa mojego i męża znowu ujrzy światło dzienne :D
CIASTO Z KREMEM
CIASTO BISZKOPTOWE NA SPÓD – składniki:
- 6 jajek
- 6 łyżek cukru (170 g łącznie)
- 6 łyżek mąki (160 g łącznie)
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
CIASTO BISZKOPTOWE NA WIERZCH – składniki:
- 6 jajek
- 6 łyżek cukru (170 g łącznie)
- 4 łyżki mąki (120 g łącznie)
- 2 łyżki czubate kakao (40g mi wyszło)
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
KREM DO CIASTA – składniki:
- 1 litr mleka
- 500 g masła
- 300 g cukru pudru
- 3 budynie (takie na 500 ml mleka)
- 3 galaretki (takie na 500 ml wody) u mnie bezbarwne winogronowe
PRZYGOTOWANIE CIASTA Z KREMEM
KREM DO CIASTA – składniki:
- Przygotowuję budyń z 1 litr mleka i 3 budyniów. Ja miałam śmietankowe. Wstawiam garnek do zlewu i studzę, na wierzchu budyniu układam folię, żeby się taki kożuch nie zrobił. Powinien być już gęstawy i zimny.
- W garnku rozpuszczam 3 galaretki (takie na 500 ml wody) u mnie bezbarwne winogronowe, wstawiam do zlewu i studzę aż zacznie tężeć.
- W misce ucieram 500 g masła z 300 g cukru pudru na puszystą masę. Po trochu dodaję zsiadający się budyń i galaretki. Ucieram razem i zostawiam masę do stężenia.
CIASTO BISZKOPTOWE NA SPÓD – przepis:
- Jajka z cukrem ubijam na puszystą masę.
- Dodaję mąkę, proszek do pieczenia i ponownie wszystko razem ubijam.
- Piekę w blasze wyłożonej papierem do pieczenia w temperaturze 175 stopni przez koło 25 minut, musi być suche. Wyjmuję, odwracam do góry nogami na kratce, zdejmuje papier i studzę.
CIASTO BISZKOPTOWE NA WIERZCH – składniki:
- Jajka z cukrem ubijam na puszystą masę.
- Dodaję mąkę, kakao proszek do pieczenia i ponownie wszystko razem ubijam.
- Piekę w blasze wyłożonej papierem do pieczenia w temperaturze 175 stopni przez koło 25 minut, musi być suche. Wyjmuję, odwracam do góry nogami na kratce, zdejmuje papier i studzę.
CIASTO Z KREMEM – składanie:
Gdy oba ciasta mi wystygną, wkładam nowy papier do pieczenia i jasny blat, na niego wkładam tężejący krem a na wierzchy układam czekoladowy blat. Blaszkę owijam folią i wstawiam na noc do stężenia. Ciasto z kremem podaję pokrojone w kawałkach, jest genialne jak to stare przepisy, w których nie oszczędzało się masła i cukru.
To mój zeszyt. Założony w 80 roku.
Niektóre przepisy ledwo widoczne.
Korzystam do dzisiaj.
Agata to jest zeszyt osoby co te przepisy realizuje. Jak mi koleżanka pokazała zeszyt z przepisami czyściutki…. Oj chyba nieużywany
Agata tylko do przepisania „na maszynie” i do koszulki a całość do segregatora 🙂
Pamiętam takie ciasto, ta masa była bardzo dobra 🙂
Historia w przepisach zapisana.
Też mam sporo karteczek i dwa zeszyty po mamie i cioci
Już spód mam upieczony, teraz góra się piecze, budynie stygną, galaretka też, a masło na słońcu położyłam bo zapomniałam z lodówki wyjąć 😃Także jest nadzieja, nie wiem czy dam spod i górę oddzielnie jak w przepisie bo mi się w blasze nie mieści, matko jakie blachy mieli hahahaha A właśnie, budnie dałam 3 sztuki i 3 galaretki bo ja już nie wiem czy one takie same czy nie a ja zawsze z kremami mam problem to tak na wszelki wypadek 😃
jakby co to cena się lącznie zgadza hahahahaha
Olga Smile Duże,piekarnicze blachy mieli, piekli przeważnie w piecach chlebowych albo nosilo się do piekarni z karteczką z imieniem i nazwiskiem wepchniętą w ciasto. Po wyjęciu chleba piekarze wkladali ciasta, które prznieśli ludzie. Placilo sie parę zlotych za tę uslugę. Nie wszyscy mieli przecież piece chlebowe!
Krystyna Dokładnie u mnie też tak nosiło się blachy do piekarni, do chlebowego pieca. Piekarze jeszcze czasem podgarowali drożdżowe placki, smak niezapomniany, mniam