Dzisiaj dla odmiany coś zupełnie innego. Noszę się z zamiarem od kilku miesięcy pokazania wam moich terrin, galantyn i balotyn. O ile terriny są dość łatwe do zrobieni, bo cała sztuka polega na odpowiednim przetarciu i rozdrobnieniu składników, a następnie schłodzeniu ich lub zapieczeniu w odpowiedniej formie, o tyle z galantynami i balotynami sprawa ma się nieco inaczej. I właśnie, dlatego tak długo zwlekałam, bo dania te są rewelacyjne w wyglądzie i smaku, ale tak jak ładne, tak również pracochłonne. Wymagają już jakiejś większej wprawy i sporych nakładów czasowych. Jednak skoro ja je robię i przygotowuję na większe i bardziej wystawne imprezy to pokażę je na stronie, a nóż się ktoś skusi i będzie przygotowywał je w domu. Na wstępie wyjaśnię, że galantyna to coś na kształt rolady z drobiu, dziczyzny lub ryby podawana w plastrach na zimno czasami w glazurze z galarety, a czasami w glazurze białej. Tak podana stanowi rodzaj bardzo wystawnej przystawki w okazjonalnym bufecie. Może też stanowić w domowej kuchni pocięta na cienkie plasterki cudowne urozmaicenie mięsne, gdyż świetnie sprawdza się jako wędlina. Czasami w sklepach można kupić roladę z faszerowanego kurczaka lub kaczki i właśnie tym jest galantyna. W przypadku galantyn zazwyczaj oddziela się całe mięso od kości i skóry, następnie mieli się je, kutruje lub rozdrabnia w mocno schłodzonym melakserze, dodaje różne przyprawy, suszone owoce, orzechy, marynowany pieprz, koper, śmietanę itd. Taki mocno chłodzony farsz zawija się w skórę, folię spożywczą żaroodporną i zapieka w piecu konwekcyjni-parowy do czasu, aż galantyna będzie gotowa. Ponieważ nie posiadam takiego pieca w domu, radzę sobie piekąc galantyny w niskich temperaturach w piekarniku z formą wypełnioną wodą. Nie jest to do końca kąpiel wodna a bardziej nawilżanie piekarnika, ale opisze to dalej.. Zapewniam, że wychodzą znakomicie. Balotyny to pokrótce napełniane farszem mniejsze tusze zwierzęce jak kurczak, indyk, przepiórki itd. Mięso luzuje się i delikatnie oddziela się od kości tak, aby pozostała cała tusza w kształcie na zwierzęcia, z którego pochodzi. W miejsce usuniętych kości nakłada się farsz, odpowiednio zabezpiecza, zapieka lub gotuje i w ten sposób powstaje balotyna. Przykładem drobniejszych balotyn są faszerowane udka kurze, więc można przygotować je z mniejszym rozmachem. |
|||
Tym razem pokaże galantynę z kurczaka na słodko z dodatkiem soku z pomarańczy, suszonych morel, orzeszków pistacjowych i kilku rodzynek. Samo przygotowanie galantyn po wcześniejszej obróbce mięsa nie jest trudne. Jednak musimy umieć luzować mięso czyli obdzielać kości i szkielet od skóry i mięśni w taki sposób, aby nie naruszyć skóry. Nie będę rozpisywała się na temat luzowania tuszek, jak to zrobić, gdyż można zobaczyć krok po kroku w książkach kucharskich lub w sieci. W przypadku galantyn można luzować drób po przecięciu skóry na mostku i odcinając mięśnie od kości znaleźć się na plecach drobiu. Odciąć końce skrzydełek i nóżek, wyluzować i proszę mamy mięso z kurczaka przyczepione do skóry w kształcie prostokąta. Jeżeli będzie potrzeba instrukcja zdjęciowo to przygotuję jedną na potrzeby galantyn a inną balotyn. Galantyny trzeba zawinąć do pieczenia w folię żaroodporną. Ponieważ nie udało mi się nigdzie dostać dotychczas takiej foli w rolce, zastępuję ją z powodzeniem rękawem do pieczenia. Przecinam go na pół tak, aby powstała 1 warstwa foli. Wtedy można zwinąć ciasno mięso i dodatkowo obwiązać sznurkiem, gdyż galantyny lekko puchną podczas pieczenia. Pamiętajcie proszę, że skórkę z pomarańczy ściera się tylko do białej części tak, aby została ona na owocu, jest gorzka a cały smak i zapach pomarańczy znajduje się w pomarańczowej skórce i to ona nas interesuje. Galantyny można dodatkowo polewać sosami, które zastygając tworzą smakową powłokę. Mogą to być galarety przeźroczyste, ziołowe, barwione lub esencjonalne białe sosy. Mają one za zadanie oprócz oczywistego podkreślenia smaku, pomoc przy zachowaniu soczystości galantyn i nadanie im ciekawszego wyglądu. Tym razem przygotowałam biały sos o intensywnym pomarańczowym smaku. Przygotowuje się go z odparowanej śmietany mniej więcej do połowy objętości. Do takiej gotującej się śmietany dodaje się sok z pomarańczy wymieszany z mąką ziemniaczaną i miesza. Następnie żelatynę rozpuszczoną w kilku łyżkach wody. Mieszamy przez chwilę i schładzamy. Gdy jest na tyle zimny, że nie parzy a jeszcze nie zastyga, polewamy nim schłodzoną galantynę. Jeżeli bierzemy się za przygotowywanie galantyn musimy również dysponować melakserem, maszynką do mielenia mięsa, ostrym nożem, szczyptą fantazji i sporą cierpliwością i już można szaleć z galantynami, terminami i balotynami do woli. |
|||
W najbliższym czasie pokażę Wam również: | |||
Galantynę na ostro z kurczaka. To jest galantyna, którą nawet można by nazwać balotyną, gdyż nie usuwamy podczas przygotowań całego mięsa a faszerujemy skórę z mięsem mieszanką kurczaka z dodatkami. | |||
Galantyna z indyka w wersji light.To galantyna, którą można nazwać nawet wytrawną, jest delikatna i soczysta. Ma znacznie mniej kalorii niż typowa galantyny, gdyż farsz jest zawijany w pierś z indyka a nie skórę. | |||
A właśnie galantyna przed pieczeniem wygląda tak jak na zdjęciu. Sznurek zabezpiecza ją przed puchnięciem i pomaga foli utrzymać pierwotny nadany kształt. | |||
|
|||
|
|
||
|
Reader Interactions
Ten przepis kulinarny ma 16 komentarzy. Dziękuję Ci za komentarze do przepisów!
kawusia35 napisał
Piękne.Od jakiegoś czasu zachwycam się nimi (a raczej ich wyglądem :-) ),oglądając książkę,,Zimna kuchnia”.Ta książka to kopalnia pomysłów na ładnie wyglądające dania.Muszę kiedyś skusić się na ich wykonanie.Pozdrawiam
grumko napisał
Prawdziwe dzieło sztuki! To danie zawsze wywołuje u mnie podziw, ale i obawę przed luzowaniem z kości i zdejmowaniem skóry z kuraka.
Gosi@ napisał
Olgooooooooooooooooo!!!!!!!!!!! szczeka mi na klawiaturke opadla i wcale sie nie chce z powrotem podniec…………….sa piekne,co tam piekne…..cuuuuuudne sa!!!!!!!!!!!!!!!!!! i bardzo apetycznie wszystkie wygladaja!!!!!!!!!!!!!
Olga Smile napisał
kawusia – oj tak, w zimnej kuchni są śliczne galantyny! Może kiedyś jakąś zrobię z ich przepisu ale jak na razie uskuteczniam własne, prostsze pomysły na zimny bufet, więc czasami przygotowuję galantyny, terriny, musy i balotyny ale z farszami, które nie potrzebują zbytnich nakładów finansowych i dodatkowej pracy. Jak pisałam omijałam je w publikacjach ze względu na trudność i skomplikowany proces przygotowania ale ośmielona pierwszą galantyną pokażę następne przepisy :) Ten komplet czterech, bo jeszcze będzie a właściwie już jest w lodówce faszerowana kaczka jadą do znajomych, bo mają wystawne przyjęcie i pomagam jak umiem :)
Pozdrawiam serdecznie
Olga Smile
Olga Smile napisał
grumko – luzowanie nie jest trudne, kwestia podejścia :) W tym przepisie trzeba rozłożyć kurczaka bez kości jak książkę, więc przecina się skórę na mostku. Idzie łatwo! Troszkę z nóżkami trzeba się pomęczyć ale spokojnie 10-15 minut i drób wyluzowany. Ja wczoraj luzowałam i obrabiałam dwa kurczaczki i kaczkę :)
Pozdrawiam serdecznie
Olga Smile
Olga Smile napisał
Gosi@ – serdecznie dziękuję :) Jest mi bardzo, bardzo miło i cieszę się, że moje galantyny się Tobie podobają :)
Pozdrawiam serdecznie
Olga Smile
Majana napisał
Prześliczne! Ależ Ty masz talent dziewczyno!!! :))
Olga Smile napisał
Majana – bardzo ci kochana dziękuję za tak miłe słowa!!!
Pozdrawiam serdecznie
Olga Smile
Anna napisał
Olgo, galantyna wygląda wyjątkowo apetycznie a zdjęcia rzucają na kolana!
iis111 napisał
wyglada wspaniale!