Drożdżówki z budyniem
Zapraszam z wielkim uśmiechem. Drożdżówki z budyniem są moim wspomnieniem z czasów liceum, gdy w szkolnym sklepiku mieszczącym się przy stołówce można było nabyć kanapki z rozpływającym się z upału serem żółtym lub właśnie drożdżówki z budyniem, serem lub makiem. Zajadaliśmy się niemi na długiej przerwie. Chyba już zawsze drożdżówki kojarzyć mi się będą z liceum, którego nie wspominam specjalnie ciepło i serdecznie. Ale drożdżówki z budyniem lubiłam i lubić będę, bo są przepyszne a wspaniałych smaków nie można sobie odmawiać. Szczęśliwie lata mojej bytności w liceum minęły bezpowrotnie – było, minęło, potem były studia i wspaniały czas dorosłości. Do tematu drożdżówek przygotowywanych samodzielnie w domu podeszłam około 10 lat temu. Gdy podjęłam temat wypieków drożdżowych na pierwszy rzut poszły chleby oraz bułki, potem ciasta, jagodzianki i właśnie drożdżówki. Piekę je do dziś i cieszą u mnie w domu wielkim powodzeniem wśród dorosłych i dzieci. Nie ma się co dziwić, są delikatne, pyszne i pasują do dłoni jak ulał :) Mają swoje zalety. Drożdżówki z budyniem są po prostu wyjątkowe!
Drożdżówki z budyniem
Drożdżówki z budyniem – składniki:
- ciasto
• 500 g mąki pszennej lub mieszanki mąk bezglutenowych do ciast drożdżowych
• 100 g masła lub margaryny bezmlecznej
• ½ szklanki cukru
• 3 łyżeczki drożdży suszonych
• 1 szklanka mleka roślinnego lub zwierzęcego
• szczypta soli
• 1 jajko lub mleko do posmarowania bułek przed pieczeniem. - lukier
• 2 szklanki cukru pudru
• 3-4 łyżki soku z cytryny - nadzienie
• 1 ½ paczki budyniu śmietankowego lub waniliowego (u mnie bezglutenowy)
• 500 ml mleka roślinnego lub zwierzęcego
• 2 łyżki cukru
Drożdżówki z budyniem – przepis:
1. Masło rozpuszczam na patelni lub w garnuszku, lekko studzę a następnie dodaję do niego mleko. Schładzam tak, aby były ciepłe na tyle, że bez problemu wkłada się do środka palec.
2. Do miski wysypuję mąkę, szczyptę soli, suche drożdże i cukier. Dodaję masło z mlekiem i wyrabiam miękkie, elastyczne ciasto. Przykrywam folia i odstawiam na godzinę do wyrośnięcia.
3. Zagotowuję 300 ml mleka z cukrem. W 200 ml mleka mieszam budyń. Gdy mleko się zagotuje dolewam budyń i bardzo energicznie mieszam. Masę trzymam na gazie kilka sekund ciągle mieszając. Schładzam do temperatury pokojowej.
4. Ciasto wykładam na stolnicę lub dużą deskę do krojenia. Formuje wałek i kroję w grube plastry. Każdy plaster układam na dłoni, lekko dociskam. Na środek plastra układam 1 łyżeczkę budyniu. Drożdżówki układam na blasze wyłożonej papierem do pieczenia w odległości około 4 cm od siebie. Przykrywam ściereczką lub folia i odstawiam na 30 minut do ponownego wyrośnięcia.
5. Drożdżówki przed pieczeniem smaruję rozbełtanym jajkiem lub mlekiem. Blaszkę z drożdżówkami wstawiam do piekarnika nagrzanego do 190 stopni i piekę przez około 20-25 minut. Wyjmuję i przekładam na kratkę do studzenia. W tym czasie przygotowuję lukier.
6. Cukier puder oraz sok z cytryny wkładam do miski i ubijam mikserem do czasu aż powstanie lejąca się masa. Drożdżówki polewam lukrem jak są jeszcze ciepłe. Uwielbiam drożdżówki z budyniem!
Asiek napisał
Wyglądają wspaniale i z chęcią wykorzystam przepis. A gdyby na wierzch ułożyć jeszcze kilka malinek…:)? A, i jeszcze jedno, świeżych drożdży dać z 30g?
Pozdrawiam serdecznie!
Olga Smile napisał
Asiek – malinki – dobry pomysł! Drożdży świeżych daj tak 30-40 g :)
Asiek napisał
Dzięki, jak zrobię, to się pochwalę jak wyszło:)
Asiek napisał
Zrobiłam, ciasto świetne, super się z nim pracuje, dodałam maliny i jeżyny i wyszło pysznie! Dziękuję za kolejny niezawodny przepis!:)
Pozdrawiam!
Plate of Joy na FaceBook napisał
U mnie aktualnie jest sernik bardzo czekoladowy!
Olga Smile na FaceBook napisał
u mnie czekoladowy jutro :D
Anna Jagoda na FaceBook napisał
rogaliki :) tylko nie wiem czy kruche czy drożdżowe zrobić…
Śladami Słodkiej Babeczki na FaceBook napisał
Pyszne te drożdżówki! robiłam:) u mnie plany są na sernik dyniowy i ciasto z ananasem za mną chodzi
Grażyna napisał
Właśnie moja córka licealistka pytała mnie, czy mogę w domu zrobić jej drożdżówki z budyniem, takie, jak w szkole. Dzięki za przepis :)