DŻEM WIŚNIOWY
Dzisiaj dla odmiany dżem wiśniowy lub konfitura wiśniowa jak ktoś woli :) Wpadłam na pomysł szybkiej konfitury wiśniowej. Podpowiem, że można ją przygotowywać przez cały rok, odkąd w sprzedaży są mrożone wiśnie. To rewelacyjne rozwiązanie, odpada pracochłonne i czasochłonne drylowanie. Wystarczy wrzucić do garnka wiśnie i cukier. Podgotować i wyłączyć. W czasach mojego dzieciństwa o niskokalorycznych dżemach nikt nie słyszał. Bez cukru to przygotowywało się powidła, wszelkie inne dżemy cukru miały w składzie bardzo dużo. Po pierwsze cukier podbijał smak owoców, to wiadomo, a przy tym wspaniale konserwował. Jak wiadomo cukier i sól zapobiegają gniciu i pleśnieniu owoców oraz warzyw. Jak dla mnie wszelkie dżemy mają być słodkie. Tu nie uznaję ksylitolu, stewii lub ertyrolu. Lubię smak babcinych przetworów, gdzie cukier stanowił minimum 40% zawartości słoika. Sama najczęściej kupuję dżemy. Jeśli nie przygotowałam ich zapasu latem, wtedy posiłkuję się najczęściej zakupami u ekologicznych producentów. Wybieram dżemy porzeczkowe, wiśniowe, z gorzkiej pomarańczy, agrestowe i powidła, takie smaki lubię najbardziej i one komponują się świetnie z naleśnikami, ciastami i twarogiem lub tofu. A Ty jakie dżemy lubisz najbardziej? Ja kwaśne, to chyba wspólna ich cecha. Jak widać dżem wiśniowy lub konfitura wiśniowa może spokojnie powstać także zimą :)
DŻEM WIŚNIOWY
DŻEM WIŚNIOWY – składniki:
- 1 kg wiśni
- 700 g cukru
- 1 laska cynamonu
DŻEM WIŚNIOWY – przepis:
- Rozmrażam w garnku (odważone) wiśnie.
- Dodaję cukier i wstawiam na gaz.
- Gotuję bez przykrycia do czasu, aż powstanie syrop i wiśnie zgęstnieją na tyle, na ile chcę.
- Przekładam owoce do miski lub słoika i podaję. Taki domowy dżem wiśniowy przywodzi na myśl dzieciństwo!
Olga Smile napisał
porzeczka, czarna porzeczka i porzeczka :D
zewsząd i znikąd napisał
Byłabym bardzo wdzięczna za odpowiedź, bo mam niewielkie (ale udane) doświadczenie w robieniu dżemów.
1. Mam cukier żelujący 2:1, taki z dodatkiem pektyny. Czy użyć?? Szkoda, żeby stał i stał…
2. I najważniejsze: ile wiśni na mniej więcej jeden duży słoik, taki prawie litrowy? Jestem całkowicie pozbawiona „miary w oku”, nie umiem oceniać długości, odległości, objętości itp. Bardzo często gotuję za dużo albo za mało klusek czy ryżu, bo nie potrafię „zobaczyć”, ile tego będzie na talerzu. Nie mogę przyrządzić za dużo – musi się zmieścić w słoiku, bo gotuję jednoosobowo, więc będę to też zużywać dłużej. Planuję, dokładniej, czekodżem (jedyny dostępny w sprzedaży czekodżem wiśniowy zawiera orzechy laskowe, a ja żadnych orzechów nie lubię i nie powinnam ich jeść z racji uczulenia), z dodatkiem niecałej tabliczki mlecznej czekolady i łyżki kakao.