I tym oto sposobem, u mnie na stronie sezon szparagowy uważam oficjalnie za rozpoczęty. Przez kolejne dni będę zamieszczała przepisy na dania, które można serwować podczas imprez w myśl obowiązującej u mnie zasady, że wszystko przygotowujemy wcześniej. Gdy goście zawitają w nasze progi, to nie stoimy już przy kuchni przegotowując smaczne jedzenie, a bawimy się i relaksujemy z naszymi biesiadnikami. Flan szparagowy jest tego dobrym przykładem. Wszedł do mojego repertuaru dań na imprezy raptem kilka lat temu, kiedy to zaprzyjaźniłam się na dobre ze szparagami. Czasami zastanawiam się, czy były wcześniej dostępne w sklepach i moja ignorancja nie pozwalała mi ich zobaczyć, czy po prostu ich nie było w sprzedaży. Zapewne prawda leży pośrodku jak to zazwyczaj w życiu bywa. Tak, czy siak, w każdym razie od kilku lat nieprzerwanie i niezmiennie żywię szparagi wielką sympatią i w okresie, gdy są dostępne w rozsądnych cenach wyczarowuję z nich masę różnych dań. Moją podróż kulinarną w świat szparaga zaczynamy od flanu zielonego iście szparagowego. Przygotowanie jest bajecznie proste, wymaga jednak małych naczynek do zapiekania i dobrze działającego robota kuchennego. To zdecydowanie niewiele porównując ze smakiem tego dania. Mamy trzy możliwości serwowania flanu ułatwienia sobie życia. Ja wychodzę z założenia, że najlepiej flan przygotować, wstawić do piekarnika i tylko włączyć pieczenie, gdy goście są już blisko. Wtedy podamy flan ciepły, ba nawet gorący i wyrośnięty. Druga możliwość, to upiec go wcześniej i zostawić w piekarniku, aby był ciepły, trzecia to podgrzać go, gdy goście zasiądą przy stole. Czwarta, podać flan w temperaturze pokojowej. Każde z tych wyjść jest dobre i każde łatwe, gdyż, flan piecze się i podgrzewa w kąpieli wodnej, więc nic nam się nie przypali. Wyjątkowo smaczne i wygodne z tego naszego flanu danie. |
|||
Flan w kąpieli wodnej, jeszcze przed ugotowaniem. | |||
|
|||
|
|
||
|
Flan szparagowy
0