GOFRY ZIEMNIACZANE Z WĘDZONYM ŁOSOSIEM
Kuchnia polska jest bogata w smaki i dania o różnorodnej konsystencji i aromatach. Nie wyobrażam sobie mojego gotowania bez ziemniaków. Są wspaniałe do zup, klusek, placków lub po prostu ugniecione z masłem i śmietaną sprawdzają się jako dobrze znany wszystkim element obiadu. Dzisiaj chciałam Wam zaproponować gofry ziemniaczane z wędzonym łososiem MOWI. Posmarowane delikatnym, kremowym białym serkiem, z ułożonym na wierzchu cudownym wędzonym plastrem łososia, z koperkiem i marynowanym pieprzem lub po prostu z jakąś salsą, stanowią wspaniałe danie lunchowe, obiadowe lub kolacyjne. Ciepłe i chrupiące gofry ziemniaczane, do tego delikatny, kremowy ser i łosoś o cudownej, jedwabistej konsystencji, rewelacyjnie wprost się komponują i wzajemnie uzupełniają smakiem, aromatem i konsystencją. W efekcie jest to danie klasy premium, do podania na co dzień i od święta!
GOFRY ZIEMNIACZANE Z WĘDZONYM ŁOSOSIEM
Gofry ziemniaczane robię wtedy, gdy mam ochotę na placki ziemniaczane, takie chrupiące i pyszne, ale o niskiej zawartości tłuszczu. To taki mój wybieg, żeby zaoszczędzić sobie zbędnych kalorii, a co za tym idzie kolejnych kilogramów. Napiszę jeszcze o gofrownicy, bo ta potrzebna jest do przygotowywania gofrów.Właściwie każda, którą macie sprawdzi się świetnie. Tu wariacji jest wiele, ponieważ są urządzenia w różnych kształtach i wielkościach chociażby samych kratek. Czasami trzeba dostosować czas pieczenia do mocy urządzenia i właściwie tylko tyle wystarczy podpowiedzieć. Gofry ziemniaczane smakują bardzo podobnie do placków ziemniaczanych, mają jednak delikatniejszą strukturę i są znacznie chudsze. Mogę pokusić się także o powiedzenie, że są znacznie ciekawsze wizualnie! Myślę, że spokojnie mogę je nazwać wersją light klasycznych polskich placków ziemniaczanych znanych doskonale wszystkim Polakom. Lubię zaskakiwać gości,wspólnie gotujemy, pieczemy i smażymy. Ostatnio, gdy zrobiłam gofry ziemniaczane, z mężem zjadłam je z pikantnym serkiem sojowym z pieprzem i salsą z czarnych oliwek, dzieciaki wybrały wersję z cukrem i jogurtem, a znajomi z łososiem wędzonym i koperkiem. Żałowałam tylko, że nie zrobiłam do tego jeszcze sosu pieczarkowego, wtedy byłby fajny komplet :)
Gofry na słodko smażę rzadziej niż na przykład tak lubiane naleśniki. Jednak jeśli już mają być gofry, to jednak znacznie częściej sięgam po sprawdzoną wersję ziemniaczaną niż typową mączno-jajeczno-mleczną. Ziemniaczana wersja gofrów, podana w wersji wytrawnej smakuje rewelacyjnie, chociaż dzieciaki i tak jedzą je na słodko. Powiedziałabym, że w każdej postaci sprawdzi się na co dzień i od święta. Wytrawnie, można podać gofry ziemniaczane na przykład jak u mnie z łososiem MOWI w trakcie weekendowego śniadania, klasycznego lunchu czy spokojnej, rodzinnej kolacji. Pięknie wyglądają i rewelacyjnie smakują. A przecież o to właśnie chodzi, by jeść najpierw oczami zanim zjemy ustami!
Do przepisu na tytułowe gofry ziemniaczane z łososiem oczywiście konieczny jest wysokiej jakości wędzony na zimno łosoś. Tu kierujcie się smakiem, jakością ryby i preferencjami. Ponieważ to łosoś nadaje główny i najważniejszy smaku temu daniu, nie można iść na żadne jakościowe ustępstwa! Ja użyłam łososia MOWI. Zawsze powtarzam, że trzeba mówić głośno o dobrej jakości produktach. Że trzeba je wspierać, propagować i podkreślać, że to właśnie produkty jakości premium zawsze są warte swojej ceny! W przypadku produktów spożywczych premium, gdzie w grę wchodzi hodowla zwierząt, jakość produktu końcowego jest ściśle powiązana z całym cyklem produkcji, hodowlą, warunkami utrzymania, jakością karmy, warunkami środowiskowymi i przyrodą. Łosoś MOWI jest takim dobrym produktem premium, więc chce wam napisać o nim kilka ważnych informacji. Wędzone płaty łososia MOWI kupiłam w markecie Carrefour, wiem, że przyjechały do sklepu w czwartek. Szukajcie lodówek z napisem MOWI stojących obok działu rybnego. Zajrzyjcie do środka i zobaczcie pięknego łososia. Czysta przyjemność patrzenia! Koniecznie zacznę od opakowania, które jest jasne i przeźroczyste. W pełni klarowne opakowanie, pozwala łatwo organoleptycznie ocenić rybę, sprawdzić jak wygląda i wybrać. Pierwszy raz spotkałam się z tak czystym opakowaniem, gdzie sama ryba jest wartością. Opakowanie nie jest przegadane, nie jest tworem marketingowej sprzedaży. Kupując łososia MOWI wiesz co zastaniesz w środku, ponieważ widzisz plastry i nic nie zasłania ryby. A w końcu rybę chcesz kupić a nie nadrukowane fale czy niebieską wodę na foli, gdzie zobaczenie łososia w małym okienku często wcale proste nie jest! Łosoś MOWI jest wspaniałą rybą klasy premium! Warto kupować produkty wysokiej jakości, kierować się dobrem środowiska, smakiem i walorami zdrowotnymi! Nie ma nic cenniejszego niż zdrowie, dlatego mądrze dbając o siebie, robisz największą przysługę rodzinie i naturze. Więcej o łososiu MOWI możecie przeczytać na stronie www.mowisalmon.pl
Oznakowanie ryb kupowanych w sklepach jest bardzo ważną sprawą! Zapewne pamiętacie, gdy kilkakrotnie przed Świętami pisałam wam o Fundacji WWF Polska. O tym, które ryby wybierać i jakimi certyfikatami się kierować? Łosoś MOWI pochodzi tylko z dwóch farm Norweskich, które spełniają restrykcyjne normy odpowiedzialnej produkcji. Posiadają one certyfikat ASC (Aquaculture Stewardship Council), który jest wydawany tylko wtedy, gdy spełni się najbardziej rygorystyczne wymogi środowiskowe dla hodowli morskich. Standardy te stworzone zostały w ścisłej współpracy z WWF (World Wild Life Fund for Nature). Wszystkie jednostki MOWI posiadają tak ważny certyfikat ASC! Do tego norweski MOWI wolny jest od antybiotyków i GMO. Działania proekologiczne prowadzone dla łososia MOWI zostały docenione przez WWF. Jeśli już wróciliście do mnie na blog z czytania o łososiu MOWI to zapraszam do dalszej części wpisu o gofrach :)
Gofry ziemniaczane z wędzonym łososiem są daniem o niezwykle bogatym smaku, strukturze i aromacie. Świetnie sprawdzają się do podania na ciepło w jesienny, zimowy czy wiosenny poranek. Mogą stać się spokojnie elementem ciepłego lunchu, obiadu lub kolacji. To wspaniałe klasyczne ziemniaczane danie w nowej odsłonie, w którym głębia smaku wędzonego łososia idealnie łączy się z serkiem, chrupiącymi ziemniakami i przyprawami. Z dietetycznego punktu widzenia, nie trzeba nikogo chyba dodatkowo przekonywać, że mięso łososia jest doskonałym źródłem kwasów Omega 3, do tego łosoś odmiany MOWI ma aż o 20% więcej kwasów Omega niż inne odmiany łososia. Jako dietetyk nie mogłam o tym nie wspomnieć! Mój przepis wykorzystuje delikatnego i jedwabistego łososia wędzonego, który podany na gofrach stanie się cudownym daniem kolacyjnym! Wspaniałość tych gofrów z łososiem zależy od najlepszych składników. Od wysokiej jakości łososia zależy smak dania, a od gatunku ziemniaków chrupkość gofrów. Jest to przepis dość szybki, bezproblemowy i w konsekwencji niezwykle efektowny. Jak już pisałam, ale warto to podkreślić, jest to idealny przepis nie tylko na święta czy kolację ze znajomymi ale, także na co dzień jako posiłek w środku tygodnia. Można gofry ziemniaczane z łososiem podać z zieleniną, z sałatką z rukolą, ze szpinakiem, z jajkiem w koszulce czy po benedyktyńsku w wersji śniadaniowej. Moi znajomi lubią jeszcze dodatek awokado na przykład do takich gofrów, czerwonej cebuli, salsy z oliwek posiekanych z czosnkiem, chili i pomidorami. To wszystko, czego potrzebujesz, aby gofry ziemniaczane z łososiem stały się pysznym posiłkiem obiadowym, hitem imprez domowych, swobodnego lunchu, czy smacznych wieczorów! Zobacz potrzebne składniki:
GOFRY ZIEMNIACZANE Z WĘDZONYM ŁOSOSIEM MOWI
GOFRY ZIEMNIACZANE Z WĘDZONYM ŁOSOSIEM MOWI – składniki:
- 1 kg obranych ziemniaków ze skórki
- 2 jajka lub opcjonalnie jak u mnie można pominąć, jednak dodanie ich nada puszystości gofrom
- 60 ml mąki ziemniaczanej (skrobi ziemniaczanej)
- 120 ml mąki ryżowej, owsianej lub pszennej w wersji glutenowej (u mnie ryżowa biała)
- sól do smaku
- 1 opakowanie łososia MOWI,
- kremowy biały ser
- koperek
- marynowany pieprz
GOFRY ZIEMNIACZANE Z WĘDZONYM ŁOSOSIEM MOWI – przygotowanie przepisu:
- Obrane ziemniaki razem z jajkami (opcjonalnie) wkładam do miski lub blendera kielichowego. Rozdrabniam je najbardziej jak się uda.
- Przekładam do miski, dodaję skrobię i mąkę. Mieszam dokładnie.
- Rozgrzewam gofrownicę, smaruję ją pędzelkiem olejem i nakładam porcję ciasta. Rozprowadzam łyżką, zamykam gofrownicę.
- Piekę na złoty kolor, zdejmuję na kratkę, smaruję gofrownicę ponownie i piekę znowu.
- Gdy gofry wystygną wystarczy je podgrzać w piekarniku lub opiekaczu tak podpowiadam od razu, gdybyście chcieli usmażyć ich więcej na jakąś imprezę.
- Gofry ziemniaczane podaję posmarowane serkiem, z ułożonym plasterkiem łososia, pieprzem i koperkiem lub z salsą to też dobry pomysł!
Dla zainteresowanych przeczytaniem więcej o łososi MOWI zapraszam na stronę: www.mowisalmon.pl
Pozdrawiam Olga Smile
* wpis zawiera lokowanie produktu
Anna napisał
Tak jak ty zrobiłaś jest dla mnie idealnie!
Martyna napisał
Na słodko ❤️
Ewa napisał
Wytrawnie z łososiem i ogórkiem
Patrycja napisał
Wypróbuję na 100%
Joalnta napisał
Super. Bo nie będzie tłuszczu, który bardzo wchłaniają placki ziemniaczane. Dobry też pomysł z blenderem. Tarcie ziemniaków zawsze mi się okropnie kojarzy.
Marcin napisał
Yea?
Beata napisał
Mnie zaskoczyło rozdrabnianie ziemniaków w blenderze… ja zazwyczaj korzystam z zelmera do warzyw. Bo w wersji tarcia ziemniaków na tarce, potrawa przestaje być vege… a palce przez tydzień w plastrach. Pomysl z blenderem wykorzystam. Dzięki
Justyna napisał
Ja czasami eykorzystuje do tego celu sokowirowke tzn pulpe mieszam na nowo ze skrobio i woda nie wiem ile traci to na jakosci ale ziemniaki jem bardzi rzadko a i ilosc skrobi moge sobie dozowac
Aleksandra napisał
Wygląda obłędnie ???
Joanna napisał
Super pomysł dziękuje za inspiracje ???