No to dzisiaj jajecznica serem i szczypiorkiem, taka klasyczna na diecie keto. Muszę wam powiedzieć, że jajecznica z serem i szczypiorkiem jest dosyć specyficzna w smaku. Jeśli nie jadasz takiej na co dzień, to może być ona dla ciebie za tłusta. Przynajmniej ja miałam takie odczucia, gdy pierwszy raz przygotowałam ją, żeby wam pokazać i przy okazji nakarmić znajomych.
Dieta ketogeniczna jest dość specyficzna, ponieważ składa się w znaczącej ilości tłuszczów, sporej ilości białka i minimalnej ilości węglowodanów. Mówię minimalnej, ponieważ bardzo ciężko jest ograniczyć węglowodany do absolutnego zera. Założenie jest takie, że powinniśmy jeść między jeden a półtora grama białka na kilogram masy ciała. Węglowodanów maksymalnie 20 g na dzień a resztę uzupełniamy tłuszczem. Lubię testować różne diety. a ponieważ mam bardzo dużo pytań o dietę ketogeniczną w wersji mięsnej, śródziemnomorskiej i wegetariańskiej, to bardzo chętnie będę pokazywała wam sporo nowych przepisów.
Zaczynamy dość na spokojnie, ponieważ wczoraj był pieczony kalafior z serem a dzisiaj będzie jajecznica z serem żółtym i szczypiorkiem, a dokładnie szczypiorem z zielonej cebuli. Zawsze zachęcam was, jeśli macie ochotę na jajka do kupowania tych ekologicznych z oznaczeniem zero. Podczas kupowania produktów odzwierzęcych, czyli mięsnych, jajek czy nabiale warto jest zwrócić uwagę na jakość produktów. Zazwyczaj wyższa cena gwarantuje lepszy dobrostan zwierząt. Wychodzę z założenia, że wolę zjeść rzadziej i lepiej, niż częściej i gorzej. O jakości piszę.
Jajka zerówki są w tej chwili dość łatwo dostępne, ponieważ możecie je kupić w Biedronce, Lidlu i w wielu innych sklepach sieciowych. Przez wiele lat można było je dostać tylko w sklepach ekologicznych i hurtowniach. Zawsze mam mieszane uczucia związane z zakupami w dużych śmieciówkach. Zabierają pracę lokalnym sklepom, które są nasze, krajowe i wielu przypadkach, to znajomi i sąsiedzi mają tam pracę. Z drugiej strony, w dużych marketach produkty są tańsze i często bardziej różnorodne.
Wracając do jajek. Przyjmuje się, że w diecie ketogenicznej śniadanie składa się z trzech jajek, porcji masła, żółtego sera i czasami dodatku boczku wędzonego podsmażonego na patelni. Z punktu dietetycznego i mojego własnego postrzegania diet uważam, że niestety w diecie ketogenicznej często zapomina się o sporej ilości zieleniny. A jest źródłem chlorofilu i ważnych składników odżywczych, w tym minerałów i witamin. Jeśli wybierzecie dobrej jakości mieszankę sałat, będzie ona aromatyczna, smaczna, chrupiąca i będzie zawierała 0% węglowodanów. Tu trzeba czytać na opakowaniach i kierować się własnym smakiem.
Jeśli chodzi o ser żółty to często spotykam przepisy, w których wykorzystuje się do jajecznicy cheddar. Jest to niestety drogi ser, więc myślę, że spokojnie możecie zastąpić go tańszym serem żółtym. Jak na przykład gouda, morski czy ementaler. Oczywiście nie narzucam, więc jeśli cię stać i masz w domu, lub po prostu bardzo lubisz, użyj sera cheddar lub innego. Takiego o lekko słonym, charakterystycznym i pikantnym smaku. Mówimy tu mniej więcej o dwóch grubszych plasterkach, pokrojonych w kostkę. Jej wielkość nie ma aż takiego znaczenia, ponieważ podgrzany ser, jak doskonale wiecie się topi. Będzie on stanowił połączenie tłuszczu mlecznego z tłuszczeniem z jajek i białkiem z jajek. Przydaje się wtedy jakiś zielony dodatek, jak chociażby poszatkowana cebulka dymka czy szczypior.
Dymka mi się skończyła w sumie nawet nie wiem, kiedy, ale musiałam ją zużyć w międzyczasie do gotowania. Została mi tylko cebula, która poczuła wiosnę i zaczęła rosnąć w wiaderku. Nie wszystkie warzywa mieszczą mi się do lodówki, więc czasami cebula rozpoczyna swoje nowe niezależne życie i wypuszcza piękną zielony szczypior.
Lubię go dodawać do różnych potraw, ponieważ jest świeży i bardzo wyrazisty w smaku, a jednocześnie fajnie chrupiący. Do jajecznicy jest, jak znalazł. Jeśli masz znacznie drobniejszy szczypiorek, też będzie fantastyczny. Generalnie zielona część dymki, szczypior z cebuli, czy drobny szczypiorek wystarczy pokroić w nieduże kawałki.
Wrócę jeszcze na chwilę do tego smażenia na maśle. W takiej tradycyjnej kuchni polskiej smaży się na klasycznym maśle śmietankowym, o zawartości tłuszczu 82%. Jest to masło z niewielką ilością laktozy, smaczne, słodkie, kremowe wręcz aksamitne. Jednak należy pamiętać, że nie nadaje się ono zbytnio do smażenia w wysokich temperaturach, ponieważ w procesie podgrzewania pali się i staje niezdrowe. Tak w skrócie mówiąc, bez wdawania się w zbędne w tej chwili szczegóły. Dlatego najczęściej powinno się smażyć na maśle ghee.
Napisze od razu, że ghee czyli gee to inaczej masło klarowane i pod taka nazwa najczęściej je spotkacie. Ja osobiście za nim nie przepadam, ponieważ jego smak i aromat przypomina mi bardziej zjełczały i stary tłuszcz, niż świeże i aromatyczne masło. I właściwie nie ma znaczenia jakiej jest marki. Ponieważ wielokrotnie kupowałam już masło ghee nie tylko polskiej produkcji, ale także zagranicznej. Nie byłam nigdy w Indiach, więc ciężko mi powiedzieć jak ono powinno smakować wieże ghee. Ale myślę, że nie tak jak smakuje to, które ja kupowałam.
Ostatnio czytelnicy polecili mi abym kupiła masło klarowane w Biedronce, co też zrobiłam. Również nie wzbudziło ono mojego zachwytu, no niestety myślę, że to kwestia wieku i przyzwyczajenia do zupełnie innych smaków. Ciekawa jestem, czy ty wolisz smażyć jajecznicę na maśle klarowanym czy na zwykłym maśle śmietankowym? Ja jednak jestem team zwykłe masło.
Podpowie jeszcze, że jeśli masz zbyt gęsta jajecznicę i wolisz luźniejsza, można dodać do niej dwie lub trzy łyżki wody lub śmietany. W diecie keto jest to śmietana o zwartości tłuszczu pomiędzy 30 a 3 procent. Podbija ona tłuszcz a niewielka ilość węglowodanów w granicach 3 g na 100 ml nie jest już dramatem.
Co do boczku, to tu mam mieszane uczucia, które wiążą się z dużą ilością różnych białek w jednym posiłku. Zwierzęcych białek rzecz jasna, ponieważ mamy tu jajka, ser żółty, masło no i jeszcze boczek. Czyli białko drobiowe, krowie i wieprzowe w jednej porcji. Wiem, że tak gotuję się na diecie ketogenicznej, więc nie będę się kłóciła z założeniami tej diety. Pokazuję wam możliwości, a to czy to smażysz boczek do jajecznicy serem i szczypiorkiem, to już twoja indywidualna sprawa.
No cóż podstawa jest prosta. Na patelnię wkładam dwie łyżki masła, wbijam 3 jajka i od razu wrzucam ser żółty pokrojony w kostkę. Lekko solę i mieszając doprowadzam do ścięcia jajek i rozpuszczenia sera. Jeśli robi się zbyt gęsto można dodać 2-3 łyżki śmietany tłustej takiej o zawartości 36 procent. Na samym końcu wsypuje łyżkę do zupy szczypiorku i mieszam. Jajecznicę przekładam na talerz i podaje z usmażonym boczkiem i co najmniej połową opakowania mieszanki sałat. Pytałam na facebooku to zapytam i tutaj :) Ciekawa jestem, jaką jajecznicę ty lubisz i jakie dodatki ci do niej najbardziej pasują? Czy jajecznica z serem i szczypiorkiem wydaje ci się smaczna, taka smażona na maśle, czy jednak wolisz żeby była inna?
JAJECZNICA Z SEREM I SZCZYPIORKIEM
JAJECZNICA Z SEREM I SZCZYPIORKIEM – składniki:
- 3 jajka
- 2 plastry grubsze sera żółtego
- 1 dymka lub trochę szczypioru
- 2 łyżki masła
- 2-3 łyżki śmietany 30-36% tłuszczu (opcja)
- sól do smaku
- opcjonalnie usmażony boczek i sałata
JAJECZNICA Z SEREM I SZCZYPIORKIEM – przepis:
- Ser kroje w kostkę.
- Szczypior siekam na dowolnej wielkości kawałki.
- Na patelnię wkładam masło, wbijam jajka i od razu dodaję ser. opcjonalnie również śmietanę.
- Mieszam delikatnie ścinająca się masę. Pod koniec dodaję szczypiorek.
- Gdy jajecznica z serem i szczypiorkiem się zetnie, natychmiast wykładam ją na talerz i podaję.
U nas króluje jajecznica na skwarkach wytopionych ze słoniny i z dużą ilością szczypioru.
Ja lubię solo na maśle i z odrobiną mleka, tylko myk w tym, żeby zimne masło wbić do jajek a nie odwrotnie i bardzo powoli podgrzewać ciągle mieszając, całkiem inny smak 👌a na górę jedynie szczypiorek 🤤
Napewno wysmazona. 🤪. Musi byc z poslodzona herbata. No musi. Jedyny moment, kiedy slodze.
Moje dzieci taką sie zajadają,ja też lubię. U mnie w domu gdy byłam dzieckiem mama robiła mi „po chłopsku” – to chyba nasza wewnętrzna nazwa 😁na maśle podsmażała na lekko chrupko kwadratowe kawałki chleba(same środki, najlepiej świeżego) i w to jajka. Pyszne 😊
U mnie z pomidorami odpada. Nikt by nie zjadł chociaz lubimy pomidory. U mnie z cebulką i szynką a jak na szybko to same jajka i też jest pycha 🙂
Babcia robiła tzw.maczankę do pierogów z ziemniakami (bez twarogu).Jajka rozmieszane z mlekiem i niewielką ilością mąki.Obok pierogów,wszystko okraszone „brązowym” masłem.
Na maśle,ale takim dobrze podsmażonym,lekko brązowym.
Solo, usmażona na maśle ale do jajek dodawano u mnie w domu odrobinę mleka. Ja lubię z malinówką i szczypiorkiem.
U mnie z dużą ilością podsmażonej cebulki 🙂 Mój mąż lubi z pomidorami, ale chłopcy nie lubią, za to oni najchętniej z boczkiem …
Ja lubie klasyczna, z cebulka, a pomodorow smażonych w jajecznicy, i w ogóle na ciepło nie przełknę