U nas w domu na śniadanie są właściwie codziennie jajka gotowane na twardo i na miękko. Jajka gotowane na twardo są dla mnie idealne i pasują do wielu dań. Wiele razy pisałam Wam, że ja płynnych żółtek nie lubię. Nawet za jajecznicą jakoś specjalnie nie przepadam ale jajka na twardo, podane z ryżem, z kimchi z pekińskiej, z kimchi z ogórka, z imbirem i glonami jest moim ulubionym śniadaniem. Wiem, że to tak bardzo azjatycko ale ja tak lubię, a kiszonki z ryżem mi służą. Moja mama lubi jajka gotowane na twardo zjadać ot tak i po prostu z majonezem i szczypiorkiem. Mi taki zestaw kojarzy się kuchnią wielkanocną. Zacznijmy od podstaw. Gotowanie jajek na twardo wydaje jest czynnością prostą. Ot, wstawiasz garnek z wodą, wrzucasz jajka, czekasz kilka minut, studzisz, obierasz i gotowe. Ale każdy, kto choć raz próbował ugotować jajko „idealnie na twardo”, wie, że to nie lada sztuka. Za krótko, to mamy jajko na półtwardo. Za długo, wtedy żółtko otoczone jest nieestetyczną zieloną obwódką. Jajka gotowane na twardo są produktem o niebywałej uniwersalności. Świetnie sprawdza się na śniadanie, do sałatki, jako przekąska na drogę lub w lunchboksie dziecka. Można je doprawić majonezem, szczypiorkiem, posolić, popieprzyć, zamknąć w pastach, faszerować, nadziewać, smażyć i zapiekać. Nie sposób też nie wspomnieć o jajku jako bohaterze wielkanocnych tradycji. Malowane, święcone, dzielone, w kuchni codziennej, śniadaniowe jest sycącym i świetnym źródłem białka. Na facebooku zrobiłam wpis, jeden z tych wpisów, gdzie wprost mówię Wam, co mi pasuje, a co nie. Jestem u siebie, więc mogę. Jajka zazwyczaj kupuję w Selgrosie, Carrefour lub Biedronce. Zawsze EKO, bo w przypadku jajek, to dla mnie priorytet. Pierwszy raz, 12 marca kupiłam 90 sztuk eko jajek u KurczakPastwiskowy.pl a wczoraj ponowiłam zamówienie przez internet, już na podwójną ilość. Jajka mi się rozeszły, jak to się ładnie mówi. Bo piekłam, gotowałam, część wzięła mama i córka. To jedne z najsmaczniejszych jajek, jakie jadłam i dlatego Wam o nich piszę. Ładnie pachną, mają delikatny i zrównoważony smak. Dobrze się obierają, a na twardo są bardzo smaczne, nawet bez majo. Bardzo się cieszę, bo dobre produkty trzeba pokazywać i sobie wzajemnie polecać. A to eko jajka od eko rolnika. Już Wam pisałam, czas gotowania jajek zależy od ich ilości, wielkości, od temperatury jajek, wielkości garnka, ilości jajek w odniesieniu do ilości wody. Również od wielkości palnika, temperatury otoczenia, rodzaju źródła ciepła, a nawet szerokości oraz geograficznej, wilgotność powietrza i ciśnienia. Także jest wiele czynników a każdy i tak musi sam ogarnąć temat. Ja mam garnek emaliowany do jajek, zawsze ten sam, chociaż sama gotuję jajka na oko ale mam sprawdzony sposób i się z Wami nim podzielę. Zapraszam Was na fantastyczne jajka gotowane na twardo, takie na śniadanie, do sałatek na lunch i do pracy w pudełku.
JAJKA GOTOWANE NA TWARDO
JAJKA GOTOWANE NA TWARDO – składniki:
- 5 jajek
- 600 ml wody
- 1 łyżeczka czubata soli
JAJKA GOTOWANE NA TWARDO – przepis:
- Do garnka nalewam wodę. Wkładam jajka i wstawiam na gaz. Czekam aż woda się zagotuje.
- Od momentu zagotowania się wody, jajka powinny się gotować 6-8 minut zależnie od wielkości jajek i ich temperatury przed włożeniem do wody.
- Ostrożnie wylewam wodę z garnka. Wlewam na jej miejsce zimną wodę, aby lekko schłodzić jajka i zatrzymać proces gotowania. Po wystudzeniu jajka obtłukuję i obieram.
- Jajka gotowane na twardo są ważnym elementem kuchni polskiej i wielu domowych przepisów!
Kupuje prawdziwe wiejskie od pani która dba o kurki jak o pieski. 1.2 zł sztuka, rozmiary przeróżne i zielononizki i jeszcze jakies inne cuda, wszystko w jednej cenie.
Super
Jajka kupuje tylko i wyłącznie u gospodarza. Jak również wiele innych rzeczy.
Ja kupuję na co dzień na bazarze na Kole od jednej pani, od zielononóżek, ale ostatnio zacząłem kupować od pana na Olimpii, ma ze swojego gospodarstwa, robiłem na nich biszkopt i naleśniki. Same naleśniki były o wiele pyszniejsze, niż na zielononóżkach, a biszkopt był piękny!
Najsmaczniejsze są te z dwoma żółtkami z Pszenna kolo Świdnicy 👍
Baaa, a ja mam swoje jaka od 12 kur i czasem sprzedaję jak mam za dużo… Kurki żyja jak chcą( tak myślą) i chodzą i jedzą jak chcą( jak damy) skubią trawkę i to co znajdą przy okazji🥰
Najsmaczniejsze,prawdziwe jajka ,od małej ilości kurek z wolnego wybiegu,u Pasieka Adam Kownacki .Też mam,prawdziwe,smaczne,bez porównania z tymi kupnymi ,,eko'”.Robię kluski na sprzedaż, pid zamówienie,smak obłędny.Mąkę daje Sto Kłos,droższa, ale lepsza od sklepowej i zdrowsze.
Sama hoduję kilkanaście kur i wiem, że tylko takie małe stada można trzymać w zgodzie z naturą. Wolna przestrzeń, naturalne pasze /u mnie zboże, warzywa, gotowane obierki, zielenina). I przede wszystkim brak nastawienia na dochód, bo przy takiej hodowli nie można zaplanować nieśności. Chcą, to znoszą jajka. A jak mają pauzę, to święty Boże nie pomoże.
Kupuje od lokalsów.
No i super! My w US na polowania jaj musimy bo braki potezne 😉