No to dzisiaj jajko z boczkiem zapiekane w piekarniku w foremce z dołkami do muffinek. Jajko z boczkiem znam od zawsze czasami przygotowuje je, gdy wpadają znajomi i zostają na weekend. Zawsze łatwiej przygotować takie jajka i nie trzeba stać przy patelni. W kilka minut mam fajne śniadanie lub lunch, który świetnie smakuje w towarzystwie właściwie dowolne sałaty.albo chleba czy też świeżej bułki z masłem. Wtedy to macie takie klasyczne śniadanie w ciekawym stylu.
Co fajne, takie jajko z boczkiem świetnie się podgrzewa w kuchence mikrofalowej ale warto odwrócić je do góry nogami. Wiem, brzmi dziwnie, ale wtedy boczek jest miękki a jajko dobrze podgrzane. Taki mini trik na koniec dnia, gdy ktoś chce zjeść jeszcze takie muffiny jajeczne na kolację. Można również spokojnie takie muffinki jajeczne jeśc sobie na zimno. A jak jeszcze położycie łyżkę majonezu to będzie mega super!
Pisałam wam ostatnio, że kupiłam dwie paczki boczku wędzonego na wyprzedaży. Co jakiś czas zdarzają się takie okazje, że można kupić dwie paczki w cenie jednej. To produkty, w których kończy się data przydatności do spożycia. Selgros ma takie oferty. Czasami korzystam i kupuje tak mięso, które najwyżej sobie zamrożę lub wędlinę, którą szybko muszę wykorzystać. Przygotowuje wtedy dla was rozmaite przepisy i wymyślam na szybko, bo wam niewiele czasu.
Akurat takie muffinki z jajek i boczku znam od bardzo dawna. Nie ma w sumie w nim ani nic specjalnego, ani nic dziwnego. Przygotowuje się je prosto, szybko, są bardzo wygodne i właściwie do tych jajek, można dodać wszystkie składniki, które macie lubicie i chcielibyście zjeść. Wtedy należałoby je rozmieszać razem, ale taki przepis, to może następnym razem. A dzisiaj coś na kształt jajka sadzonego w boczku przygotowanego w dołkach do mufinek.
Boczek nadaje się chyba najlepiej do wypełnienia owych dołków. Oczywiście możecie zdecydować się na przykład na szynkę taką tłuściejszą lub w wersji chudej, na pierś z kurczaka czy na przykład szynkę wieprzową wędzoną. Każdy ma swój ulubiony zestaw i myślę, że spokojnie można jedne składniki zastępować innymi. U mnie dzisiaj boczek, jajko, czerwona cebula, tarty ser żółty, trochę natki pietruszki i przyprawy.
Z tym żółtym serem jest tak, że pasuje on właściwie wszędzie. Co prawda podnosi znacznie zawartość tłuszczu ale dla osób na diecie ketogenicznej czyli KETO nie jest to żadnym problemem. Jeśli jesteś na diecie niskokalorycznej, to polecam zamienić ser żółty taki zwykły klasyczny jak gołda, morski czy ementaler na ser lekki – odtłuszczony. Widziałam w sprzedaży już kilka gatunków, nawet raz kupiłam i muszę powiedzieć, że to pił w miarę dobrze.
Niestety prawda jest taka, że żeby ser smakował świetnie, był dojrzały i taki wyjątkowy, to musi mieć tą zawartość tłuszczu powyżej 40% a czasami nawet 50 procent. Taka specyfika tego produktu. Ser możecie zetrzeć na tarce lub pokroić w kostkę. Ja starłam, bo taki sposób uważam za najwygodniejszy. Łatwo wtedy decydować jaką ilość sera chcecie dołożyć do jajka. A ponieważ jest rozdrobniony to ładnie wchodzi w różne szczeliny.
Z jajek to wy wiecie, że ja używam tylko jajka z oznaczeniem zero. Jajka ekologiczne od kurki chodzącej i trawkę dziobiącej oraz robaczki wyjadającej. To mój priorytet zakupowy w przypadku jajek. Właściwie nie pamiętam już, kiedy kupowałam jajka z oznaczeniem dwa lub trzy. I zawsze zadziwia mnie, że w hotelach, nawet w tych pięciogwiazdkowych, zazwyczaj na śniadaniu dostaniecie jajka najniższej jakości z oznaczeniem trzy. Ale skoro rynek nie wymaga i nie zwracają ludzie uwagi na oznaczenia jajek, to mogę dostać na śniadanie słabej jakości produkty. No dobra nie marudzę wam już o jajkach, każdy wybiera jakie lubi chce i jakie mu smakują.
Może jeszcze słowo o przyprawach. O dziwo sprawdzają się takie do grilla bardzo dobrze, do pieczonego mięsa mówię o takich gotowych mieszankach, które dostaniecie w sklepach tych większych i mniejszych. Ja tym razem użyłam przyprawy harrisa, którą znam i lubię. Bardzo często dodaję ją do różnych dań wegetariańskich, mięsnych i wegańskich. Jest ona mieszanką przypraw w skład, której wchodzi papryka chili, czosnek, kolendra, papryka słodka, sól morska jodowana oraz kmin rzymski inaczej kumin. Bardzo aromatycznie i pikantnie.
Ja mam formę do muffinek taką z 12 dołkami, w związku z tym mój przepis będzie na 12 jajek. Oczywiście nie ma obowiązku wszystkich dołków zapełniać, ale ponieważ znajomi lubią takie jajka i raz rozgrzewa się piekarnik, to zrobiłam za jednym zamachem 12 sztuk. O dziwo poszły na śniadanie i żeby były na kolację, takie do podgrzania, to musiałam wstawić jeszcze raz taki zestaw do piekarnika.
Natka pietruszki nie jest koniecznością. Ja po prostu lubię do jajek dodawać jakiś zielony element. Może być to szczypiorek, natka pietruszki, koperek, rukola czy szpinak. Za każdym razem jest fajnie, po prostu mam wrażenie, że wtedy lepiej smakują, a porcja warzyw czy ziół i generalnie chlorofilu wskazana jest w każdym daniu. Im więcej zielonego w diecie tym lepiej. Nawet jeśli to tylko ma być do posypania. No cóż, właściwie zostało przygotowanie, które jest proste, bo jeśli już macie starty ser, pokrojony w plasterki boczek, wystawione na blat kuchenny jajka, posiekaną natkę pietruszki, posiekaną cebulę to wystarczy wszystko razem połączyć.
Czyli po prostu wykładam po dwa plastry boczku do każdego z dołka w foremce. W końcu jest to jajko z boczkiem lub muffinka jajeczna, jeśli wolicie taką nazwę. Można wyłożyć więcej plastrów boczku lub mniej. Może być też jeden, jeśli chcecie ograniczyć ilość mięsa czy też tłuszczu w tym przepisie. Mi pasowały dwa. W związku z tym użyłam dwóch plastrów na każdy dołek. Wychodzi więc, że do tego przepisu potrzebne są 24 plastry wędzonego boczku, cienko pokrojonego.
A nie pisałam jeszcze, że może być to boczek parzony lub wędzony. Jaki wolicie lub jaki jest łatwiej dostępny u was w sklepie. Kierowałabym się tylko tym, żeby on był naprawdę cienko pokrojony. No i tak, gdy już boczek ułożony jest w dołkach od muffinek wbijam do każdego z dołka jajko. Posypuję tartym serem, siekaną cebulką, natką pietruszki i odrobiną przyprawy harrisa lub jakąś inną, jeśli taką akurat wybiorę.
Jajka zapiekane z boczkiem wstawiam do piekarnika nagrzanego do 175°C mniej więcej na 15 minut. Wszystko zależy od tego jaki macie obieg temperatury w piekarniku i jakiej wielkości jest komora. Sama mam w domu 3 piekarniki jeden duży i dwa mniejsze i wiem, że każdy piecze inaczej i w innym tempie. Także dostosujcie czas pod swój piekarnik. Gdy muffinki będą się piekły, jajko trochę urośnie i ser ładnie się stopi. Świetnie będą pasowały na śniadanie zwłaszcza z dodatkiem jakiegoś warzywa lub dowolnej sałaty. Ja miałam akurat sałatę cykoriową jakoś tak dziwnie się nazywa. To sałata o lekko gorzkim smaku, ale miękka, chrupka i soczysta. Pokroiłam ją po prostu drobniej, wymieszałam z łyżką majonezu, bo przecież jajka i majonez to wszystko do siebie pasuje. Ugniatałam dłonią, żeby lekko zmiękła i postawiłam na stole. Tak żeby każdy mógł sobie nałożyć na talerz. Jeśli masz sałatę lodową, też będzie świetnie będzie pasowała sałata rzymska, maslowa, karbowan,a dębowa. Właściwie w tej chwili jest tak duży wybór w sklepach, że naprawdę można sobie śmiało dostosować smaki i zawartość lodówki pod własne preferencje.
Upieczone jajka z boczkiem wystawiłam z piekarnika i podważając je widelcem wyjęłam na duży talerz. Tak lepiej wyglądały niż stojące w blasze do pieczenia na stole. I właściwie tyle. Postawiłam je na środku stołu, dałam kawę, sałatę, jakąś wędlinę i ser. Znajomi porobili kanapki i zjedli do tego ciepło jajko, popili herbatą oraz kawą. Takie fajne, spokojne śniadanie akurat na długi weekend. Jeśli masz więc ochotę pieczone jajko z boczkiem są smacznym daniem na śniadanie lunch lub nawet ciepłą kolację.
JAJKO Z BOCZKIEM
JAJKO Z BOCZKIEM – składniki:
- 24 plastry boczku bez skóry
- 12 jajek – zobacz też moje inne przepisy na jajka
- 1 cebula czerwona
- 100 g sera żółtego
- garstka siekanej natki pietruszki
- trochę dowolnej przyprawy u mnie harissa
JAJKO Z BOCZKIEM – przepis:
- Cebule obieram i kroję w kostkę.
- Ser ścieram na tarce.
- Natkę pietruszki szatkuję.
- Dołki do muffinek wykłam boczkiem, po dwa plastry do każdego. Wbijam jajko, posypuję je cebulką, serem, natką pietruszki i odrobina przyprawy.
- Wstawiam do piekarnika nagrzanego do 175 stopni w opcji góra plus dół na 15 minut.
- I tyle jajko z boczkiem wyjmuje z piekarnika na talerz i podaje na ciepło oraz na zimno – za każdym razem smakuje dobrze.
Przeczytałam „jabłko z boczkiem” i sobie myśle, ale fajne, nietuzinkowe i nieoczywiste połączenie 😂
🤤🤤🤤
A piekarnik na 150 stopni? Bo nie na 15😉
Marzena 175 🙂 siódemka często mi się chowa 😉
Marzena 175 🙂 siódemka często mi się chowa 😉!
W sam raz na majówkowe śniadanie ❤️
Na śniadanie tylko omlet lub jajecznica – ścięta(z dwóch jajek) 😁Sadzone do obiadu(również dwa).
4 jajka na miękko + majonez i warzywa
Wszystko jedno, byle były. Żyję po to, żeby jeść jajka. W każdej postaci.
Takie rzeczy żółtko było płynne.