JAK PRAWIDŁOWO DBAĆ O USZY
Sezon zimowy przed nami i problemy z uszami pojawić się mogą w każdej chwili. Pamiętam czasy, gdy o czapce nie chciałam słyszeć, podobnie jak o szaliku i rękawiczkach. Tak chyba mają nastolatkowie, bo im człowiek starszy, tym lepiej się opatula. W sumie nie o chorobach uszu chciałam napisać, lecz o całym sposobie dbania o przewód słuchowy. O czyszczeniu, higienie życia, ubiorze, ziołach, dobroczynnych roślinach i naturalnych preparatach Aurecon. Często nie wiemy jak powinniśmy czyścić uszy, po co, jak często i w jaki sposób. W internecie znajdziecie dużo prawidłowych oraz dużo nieprawdziwych informacji. Trzeba wszystko sprawdzać! Jako dietetyk na wiele spraw patrzę nieco inaczej, więc czasami załamuję ręce jak znajduję rewelacje żywieniowe w Internecie. Ale dzisiejszy wpis nie jest typowo o żywieniu, tylko o higienie życia, spania, pływania i takiego normalnego dnia codziennego. Ale zapewne musimy zacząć od początku! Jeszcze z czasów szkolnych pamiętam jak zbudowane są uszy: pamiętam wybiórczo młoteczek, kowadełko, trąbka Eustachiusza i błona bębenkowa. Jednak warto przypomnieć sobie, że ucho tak ogólnie dzielimy na trzy części. Ucho zewnętrzne w skład którego wchodzi małżowina uszna, której funkcją jest ukierowywanie fal dźwiękowych do kanału słuchowego. Ucho zewnętrzne pokryte jest drobniuteńkimi włoskami. Zawiera gruczoły wydzielające woszczynę, potocznie nazywaną woskowiną (pod taką nazwą spotkacie ją najczęściej – u mnie zamiennie), która także spełnia ważną rolę ochronną w naszym organizmie i kanalizuje fale dźwiękowe. Ucho środkowe jest mechanicznym przekaźnikiem wibracji. Zaś elementy ucha wewnętrznego przekładają je na bodźce nerwowe. Codzienne życie w pośpiechu, ćwiczenia na siłowni, pływanie w basenie, słuchanie głośnej muzyki, przebywanie w słabo wentylowanych pomieszczeniach, alergie, wirusy i bakterie wszystko to oddziałuje na nasze uszy. Nawet jeśli nie w bezpośredni, to w pośredni sposób.
BASEN
Skóra przewodu słuchowego zewnętrznego wydziela woskowinę, która zmieszana ze złuszczonym naskórkiem, kurzem i włosami może zatkać światło przewodu. Dodatkowo, gdy do przewodu dostanie się woda, w trakcie mycia, kąpieli lub pływania w basenie, woskowina pęcznieje i wówczas zaczynają się problemy. Może wystąpić nagła głuchota, ból ucha, a nawet zawroty głowy. Weźmy na przykład basen, kąpiele w morzu, rzekach i jeziorach. Można nawet dołączyć do tego długie kąpiele w gorącej wodzie pod prysznicem i pełnej wannie. Ponieważ, gdy mam tylko okazję to pływam w hotelowym basenie dwa razy dziennie po godzinie, to temat zatkanych uszu znam doskonale. Czasami woda dostanie się do przewodu słuchowego, a pod jej wpływem woskowina pęcznieje i wypełnia otwór w uchu, jednocześnie ograniczając jego światło. Mamy wtedy uczucie zatkania ucha. Innym razem woda zostaje w przewodzie i słyszymy jak przez szklankę. Aby zapobiec infekcjom uszu, należy natychmiast usunąć stojącą wodę z przewodów słuchowych. Należy wtedy próbować usunąć wodę z ucha, potrząsając głową lub przechylając ją. Wypróbowałam już chyba wszystkie możliwe sposoby. Lubię też stosować zatyczki do uszu, chociaż czasami mam wrażenie, że jest w nich duszno i za gorąco. Czasami wystarczy poskakać, przycisnąć głowę do ramienia, unieść lekko głowę i pociągnąć za małżowinę uszną. Opcją kolejną jest włożyć delikatnie końcówkę chusteczki do kanału słuchowego. Ważne jest, aby chusteczka nie była zbyt gruba, ponieważ w przeciwnym razie podrażni ścianki przewodu i spowoduje ból. Można spróbować też gorącej kąpieli lub tak zwanej parówki z głową pochyloną do dołu. Bywa, że pomaga ziewanie lub technika suszarki do włosów, czyli skierowania letniego nadmuchu powietrza w kierunku ucha tak, aby woda wyparowała.
Po co właściwie usuwa się wodę z ucha? Raz, że powoduje nieprzyjemne uczucie mrowienia, zatkania, ograniczenie słuchu. Dwa, że w wyniku jej nagromadzenia może dojść do stanów zapalnych. W przewodzie słuchowym naturalnie występuje ciepłe, wilgotne środowisko, w którym bakterie mogą się rozwijać bez przeszkód i wywoływać proces zapalny ucha. Ten rodzaj infekcji znam pod nazwą jako ucho pływaka.
GŁOŚNA MUZYKA I SŁUCHAWKI
Głośna muzyka, słuchawki wkładane do kanału słuchowego, słuchawki nauszne, to podstawowy zestaw młodego człowieka. Do tego telefon w kieszeni. Za czasów mojej młodości były walkmany (podpowiem, że czyta się łokmen) na kasety, z czasem na płyty. No to był szał. Jednak jakoś nasze pokolenie 40-50 latków znacznie mniej czasu spędzało ze sprzętem elektronicznym. Fakt, nie było do niego dostępu, jednak efekt był taki, że w czasach dziecięcych i młodzieżowych całe dnie biegaliśmy po podwórku, siedzieliśmy na trzepaku, drabinkach i jeździliśmy na rowerze, deskorolce, nartach i łyżwach. Współczesna młodzież ma mniej ruchu, stąd też plaga otyłości. Ale nie o wadze mam pisać tylko o uszach i całym aparacie słuchu oraz jego higienie. Dzisiejsza młodzież nie ma litości dla uszu, spędzają ze słuchawkami kilka jak nie kilkanaście godzin dziennie. Najczęściej spotkacie takie stanowiska i opisy, że głównym problemem jest głośność muzyki. Taką bezpieczną granicą jest 85 decybeli. Jednak przy słuchawkach dousznych, czyli inaczej dokanałowych tak lubianych i popularnych pojawia się inny problem. A mianowicie z wydzielaniem woskowiny i higieną samych uszu. Jak to mówiły kiedyś nasze babcie „ucho nie oddycha”. No coś w tym jest. Produkcja woszczyny przez gruczoły łojowe i potowe uwalniane przez mieszki włosowe w uchu jest naturalnym procesem zachodzącym u ludzi i innych ssaków. Nie jesteśmy pod tym względem jedyni. Woszczyna ma za zadanie zabezpieczenie ucha i ochronę przed bakteriami, kurzem, zarodnikami grzybów, martwymi komórkami i wodą także. Dzięki temu zapobiega infekcjom o różnym podłożu. Wracając do czyszczenia się ucha i wentylowania, kiedy zakładane są słuchawki na wiele godzin blokowany jest proces samooczyszczenia ucha. Długotrwałe noszenie słuchawek może stanowić przyczynę infekcji bakteryjnych, grzybicznych uszu i stanów zapalnych. Gdy wkładana jest słuchawka do kanału usznego blokowany jest dopływ powietrza a tym samym utrzymywana jest byt duża wilgoć w kanale. Wilgoć plus ciepło i brak wentylacji w prostej linii oznacza gromadzenie się bakterii i ich namnażanie. Do tego, wkładane ponownie po przerwie do ucha słuchawki mają na sobie bakterie i martwy naskórek co bardzo sprzyjają rozwojowi wszelkich infekcji. Ale to nie koniec problemów … Kiedy woskowina nie może się naturalnie produkować w odpowiednim tempie i jej naturalny proces jest zaburzony, organizm będzie przeciwdziałał temu stanowi produkując jej jeszcze więcej. Jest to mechanizm obronny. Tak właśnie dochodzi do nadprodukcji woszczyny a w efekcie do powstania tak zwanych czopów woskowinowych. I tu pojawia się pytanie co dalej!
AURECON
Kiedy jestem przy temacie woszczyny i odpowiedniej pielęgnacji ucha chciałam Wam wspomnieć o preparatach Aurecon. W Polsce dostępny jest spray, krople i świeczki do uszu. Asortyment Aurecon ze swoim wyborem produktów oferuje rozwiązania dla różnych problemów z uszami dla każdego członka rodziny. Dzięki tym delikatnym i skutecznym sprayom i kroplom do pielęgnacji uszu można zapobiegać oraz leczyć niedrożność uszu i infekcje uszu. Aurecon zawiera naturalne substancje bez dodatków chemicznych. Preparaty ułatwiają oczyszczanie przewodu słuchowego zewnętrznego, działają antybakteryjnie przy łagodnych stanach zapalnych ucha oraz mogą zmniejszać bolesne objawy zapalenia ucha. Aby osiągnąć najlepszy efekt najlepiej stosować spray i krople, albo spray, krople i świece.
Aurecon spray
Aurecon w sprayu do pielęgnacji i higieny uszu to roztwór z Morza Martwego z aloesem i wyciągiem z Rojnika Murowego (Sempervivum Tectorum). To naturalny, nieagresywny roztwór jonowy, który rozkłada woskowinę bez podrażniania błony bębenkowej czy przewodu słuchowego zewnętrznego. Został specjalnie zaprojektowany do rutynowej higieny; służy zapobieganiu zatkaniu przewodu słuchowego, skutecznie redukuje nadmiar woskowiny. Rojnik murowy (Sempervivum tectorum) znany jest ze swoich wyjątkowych właściwości bakteriobójczych, przyśpieszających gojenie i regenerujących. Aloes jak pewnie wiecie przyśpiesza gojenie i regeneruje. Spray do uszu Aurecon to łagodne, bezpieczne i skuteczne rozwiązanie do higieny wszystkich członków rodziny.
Aurecon krople
Krople Aurecon to drugi produkt, który chciałam wam pokazać. Służy nie tylko do pielęgnacji i higieny uszu, ale również do pomocy w zapaleniu i bólu uszu. Krople do uszu Aurecon ułatwiają i zwiększają efektywność czyszczenia uszu, zapobiegają gromadzeniu się stwardniałej woskowiny, hamują rozmnażanie mikroorganizmów. Zawierają 100% naturalnych substancji. Bazują na oliwie z oliwek i naturalnych i dobrze znanych ekstraktach roślinnych: Rojnik murowy (Sempervivum tectorum), Drzewo herbaciane, Rumianek, Eukaliptus, Lawenda, Cytryna. Dzięki tej unikalnej kompozycji wspomagają w sytuacji bólu i zapalenia ucha oraz wspierają naturalną odporność.
AURECON konchy
Świece do uszu Aurecon Plus do pielęgnacji i higieny uszu. Ze świecowaniem uszu spotkałam się już wiele lat temu. Temat świecowania jest dla niektórych kontrowersyjny, ale ja uważam, że warto spróbować i samemu ocenić. Szczególnie w połączeniu ze sprayem i kroplami. Zabieg relaksuje, przywraca energię, poprawia samopoczucie, korzystnie wpływa na przebieg przeziębienia. Stosowany w medycynie wschodniej od bardzo bardzo dawna. Ciepło palącej się świeczki ogrzewa błonę bębenkową i wnętrze ucha i powoduje podciśnienie (efekt kominowy). Wyrównuje ciśnienie. Zmiękcza nagromadzona woskowinę, usuwa nadmiar wilgoci. Szczególnie w połączeniu ze sprayem i kroplami świetnie oczyszcza. Wg medycyny wschodniej odblokowuje przepływ energii w meridianach. Świece Aurecon to bawełniane rurki zaimpregnowane mieszaniną wosku pszczelego i parafiny. Specjalna plastikowa wkładka ochronna Aurecon system zapobiega przedostaniu się obcych substancji do ucha. Same świece nie zawierają olejków eterycznych, bo po pierwsze i tak spalane olejki nie miałby szans zadziałać pozytywnie, a po drugie mogłyby się uwalniać szkodliwe substancje podczas ich palenia.
Chciałabym podkreślić również, że są przypadki, gdy trzeba udać się laryngologa. Natomiast spray i krople w połączeniu ze świecowaniem, albo nawet bez niego istotnie pomagają zapobiegać kolejnym wizytom. Przywracają naturalną równowagę, którą mamy zaburzona m.in. poprzez używanie słuchawek, aparatów słuchowych, zatyczek do uszu, zanieczyszczenie, choroby skóry oraz infekcje wirusowe. W ten sposób te preparaty te pomagają również zapobiegać infekcjom.
DOBRY SEN
Sen jest niezbędny dla prawidłowego funkcjonowania organizmu. W czasie trwania naszego życia przesypiamy około 25-30 lat! W trakcie snu odpoczywamy, regulowana jest gospodarka hormonalna, gromadzimy energię, przywracana jest odporność organizmu, następuje oczyszczenie i odświeżenie funkcji receptorowych. W trakcie jego trwania powstają nowe połączenia w centralnym układzie nerwowym więc wpływa także znacząco na pamięć i koncentrację. Wiadomo, człowiek niewyspany jest mało efektywny w pracy, zmęczony, marudny i ma problemy z koncentracją. Naturalnie sen był regulowany przez cykl dobowy i światło słoneczne. W czasach, gdy mamy prąd, doba jest takiej samej długości, ale cykl dobowy organizmu jest przedłużony. Tak więc stan spoczynku, pracy i czuwania jest zależny od zajęć danego dnia, jego organizacji i zaplanowania. Nie zmienia to jednak faktu, że organizm wciąż domaga się odpowiedniej liczby godzin snu i nic się nie da z tym zrobić.
Najlepiej śpi się w pomieszczeniu ciemnym, cichym, dobrze wentylowanym, o temperaturze około 18 stopni. Nawet pisząc te słowa, zawahałam się na chwilę – bo tak trudno jest o wszystkie te warunki. Po pierwsze światło, dociera do nas przez zasłonięte okna ze święcących latarni. Świecą również wokół nas diody migające w: czujnikach, stabilizatorach, lampach, zegarkach elektronicznych i telefonach. Tu poradzić sobie można stosując opaski na oczy zaciemniające. Po drugie dźwięki. Tu otacza nas szum samochodów, karetek, tramwajów. Sprężarka lodówki, szum wody w kaloryferach, tykanie zegarka. Dochodzą odgłosy telewizora od sąsiadów, tupania, chodzenia i krzyki dzieci. Nie mówiąc już o chrapiącym partnerze a tak się też zdarza. Można radzić sobie zatyczkami do uszu, które są lepiej zaprojektowane niż te do słuchania muzyki. Niemniej wentylacja tak samo jak w tamtym przypadku i przepływ powietrza jest utrudniony. Trzeba pamiętać o czyszczeniu uszu i prawidłowej higienie. Co do wentylacji, cóż, naturalne promieniowanie ścian, budynki z metalu, betonu i szkła. Pojedyncze kratki wentylacyjne i szczelne okna nie dają odpowiednio dobrej wentylacji o jakiej mowa w aspekcie dobrego snu. Jednak uchylenie okna, które polepsza wentylację z drugiej strony nasila dźwięki dochodzące z zewnątrz. Nie ma szczęśliwości mieszkając w mieście. Na wsi z drugiej strony wiosną żurawie budzą wszystkich o 4 rano tokując na polach tak, że nie ma szansy na spanie. Klekot bocianów, ćwierkanie ptaków rozmaitych gatunków oraz ciągły szum maszyn rolniczych (traktory, kombajny) też daje taki szum, pogłos i wybudza ze snu.
ZATYCZKI DO USZU
Zatyczki do ucha są dostępne dosłownie w kilkuset wersjach, odmianach i wzorach. Największą grupę stanowią zatyczki jednorazowe ze specjalnej pianki. Dostaniecie je w sklepach, aptekach, znajdziecie na szafkach nocnych w hotelach a także na basenach. Wspominałam już o tym wcześniej, ale napiszę jeszcze tutaj, że pływać w basenie z zatyczkami do ucha powinny wszystkie osoby z perforacją błony bębenkowej. Zatyczki jednorazowe są w różnych wielkościach, grubościach i kształtach. Łatwo można dostosować je do swoich potrzeb. Są one szczelne, ale ucho nie oddycha. Znacznie droższe są zatyczki wielorazowe, ale jak sama nazwa wskazuje posłużą na dłużej. Tu kierować trzeba się funkcją i przeznaczeniem. Część zaprojektowana jest tak, że można używać ich do spania, inne są wskazane podczas przebywania w pobliżu głośników na koncertach i imprezach. Jeśli używacie wiertarek, szlifierek czy pił, także znajdziecie zatyczki dla siebie. Piszę o tym, bo często jak rozmawiam ze znajomymi, nie ma świadomości istnienia bardziej zaawansowanych zatyczek, które pozwalają na dostawanie się powietrza do kanału słuchowego, ale eliminację dźwięków.
Domowe sposoby na zatkane ucho
Niekiedy udaje się usunąć czop woszczynowy zakraplając do ucha wodę utlenioną lub ciepłą płynną parafinę. To takie sposoby naszych babć, znane z dawnych lat. Jednak zwykle mimo częściowego rozmiękczenia, resztka wosku powinna być wypłukana przez lekarza. Usuwanie ręczne woszczyny przez osoby do tego nieprzygotowane i nieprzeszkolone, mogą stanowić przyczynę ciężkich uszkodzeń ucha. Także ze wszystkimi tego konsekwencjami dla narządu słuchu i równowagi w teraźniejszości i przyszłości. Ponieważ lekarz oglądając ucho z czopem woszczynowym nie widzi błony bębenkowej, dlatego też koniecznie i bezwzględnie należy poinformować go o wszelkich chorobach uszu przebytych w przeszłości. Kiedyś rozcierało się ucho z zewnątrz, dodatkowo okładało się ciepłymi kompresami. Moja mama przygotowywała nalewkę z geranium, smarowała mi uszy tak zwaną maścią kocią, olejkiem kamforowym lub wcierkami ziołowymi.
NALEWKA Z GERANIUM DO SMAROWANIA
Znam geranium od zawsze, rosło, pachniało, wydzielało olejki i stosowane było w medycynie ludowej na wiele dolegliwości. Mój krzak geranium to dla mnie cudowny powrót do przeszłości! Udało mi się zdobyć geranium przeszło 3 lata temu. Zapomniane, wyparte przez fikusy, zamiokulkasy i yuki. A przecież herbata z liśćmi geranium jest wspaniała. To dla mnie najlepszy, jedyny taki smak! Taki domowy! Moja mama robiła esencję w dzbanku do herbaty, wrzucała herbatę, suszone owoce i kilka liści geranium. Zaparzała i już. Wlewało się do szklanki trochę esencji i dopełniało wrzątkiem z czajnika. Ja teraz robię dokładnie tak samo.
Geranium to dla mnie zapach rodziny, domu, wspomnień. Ta popularna roślina rosła w latach 70′ i 80′ praktycznie w każdym domu, na korytarzach klatek schodowych, na parapetach w szkolnych klasach. Geranium, anginka, pelargonia pachnąca miała wiele nazw i wiele zastosowań.
Przyznam się, że nie pamiętałam o geranium przez kilkanaście lat. Gdy rozmawiałam z mężem o rodzinie i dzieciństwie nagle przypomniałam sobie o geranium. Kilka tygodni poszukiwań i udało się! Z marnej bladożółtej szczepki przyniesionej ze szkolnego parapetu przez znajomą nauczycielkę, wyrosło mi wielkie geranium niczym krzak porzeczek. Liście mrożę, używam do herbaty, przygotowuję z ich udziałem nalewki i syropy. No cudo kochani! Z geranium można również przygotowywać cukier aromatyzowany. Prosto, wystarczy zasypać liście kryształami cukru, tak samo jak lawendę i zostawić na kilkanaście dni. Lub wersja bardziej aromatyczna, wystarczy zmiksować liście z cukrem i wysuszyć. Generalnie liście można suszyć, zalewać spirytusem i mrozić. Ja zazwyczaj mrożę, gdy mam ich za dużo i odmładzam krzak rozsadzając go na kilka nowych.
W aspekcie pisania o uchu, dbania o aparat słuchowy, często znajomi mi mówią, że roztarte w palcach liście wkładali do ucha, uzyskując efekt przeciwbólowy i przeciwzapalny. Można geranium stosować wewnętrznie i zewnętrznie w postaci nalewek, naparów i herbat. Geranium, które zawiera tak cenny prozdrowotnie olejek geraniowy ma działanie przeciwzapalne, antywirusowe, a także łagodzące ból i zmniejszające obrzęki. Jest to także naturalny środek wspomagający leczenie przeziębienia, stąd potoczna nazwa anginka.
NALEWKA Z GERANIUM
NALEWKA Z GERANIUM – składniki:
- kilkanaście liści geranium, razem z ogonkami i łodyżkami
- 0,75 wódki
- kawałek imbiru wielkości kciuka
NALEWKA Z GERANIUM – przygotowanie:
- Liście trzeba drobno porwać lub pociąć. Ja robię to przy pomocy noża ceramicznego. Można również rozgnieść je w moździerzu kamiennym. U mnie połowa słoika to liście.
- Imbir kroję na kawałki, u mnie w paseczki jak widzicie.
- Liście i imbir wkładam do słoika i zalewam wódką. Zakręcam szczelnie i wstawiam do ciemnej szafki. Potrząsam raz dziennie. Nalewka z geranium jest już działająca po 10 dniach, ale spokojnie możne postać znacznie dłużej i nabrać mocy.
- Nalewka z geranium może być stosowana zewnętrznie do smarowania w koło ucha, a także kilka kropli na łyżce wody można wypijać raz dziennie.
Zioła i produkty spożywcze sprawdzające się przy problemach z uchem
Podstawowe zioła wymieniane w medycynie ludowej sprawdzające się przy problemach z uszami i nawracającymi stanami zapalnymi to: jeżówka, traganek, melisa, czosnek i imbir.
JEŻÓWKA
O jeżówce pisałam już dużo pokazując wam preparaty VIROSTOP, które są naturalnymi produktami zapobiegającymi i leczącymi objawy przeziębienia i grypy. Jednym z ich głównych składników, oprócz czystka kreteńskiego, jest właśnie jeżówka! Echinacea purpurea jest rośliną, która zajmuje czołowe miejsce spośród ziół o niezwykle wszechstronnym działaniu w medycynie i ziołolecznictwie. Stosowana wewnętrznie i zewnętrznie przynosi wiele wymiernych korzyści. Działanie prozdrowotne Echinacea jest poparte wieloma badaniami naukowymi. Stosowana jest na wiele dolegliwości, co nie dziwi, patrząc na jej rozległe właściwości wielokierunkowe, a przez to działanie na układ odpornościowy, zwiększając odpowiedź immunologiczną, produkcję limfocytów i ich mobilność. Co za tym idzie zdolności obronne przed chorobami wirusowymi.
Jeżówka zawiera wiele cennych substancji: flawonoidy, olejki eteryczne, alkaloidy, inulinę, echinaceinę polisacharydową. Polisacharydy są w dużej mierze odpowiedzialne za działanie immunostymulujące. Wszystkie te substancje zwiększają siły obronne organizmu, tzw. odporność niespecyficzną, a zatem echinacea należy do immunostymulatorów roślin. Wyciągi z jeżówki stosuje się w profilaktyce i leczeniu chorób wirusowych, zakaźnych i zapalnych, grypy i przeziębienia.
Traganek
Traganek błoniasty to jedno z najpowszechniej stosowanych ziół w medycynie chińskiej, hinduskiej oraz mongolskiej. Wyciąg z korzenia traganka jest źródłem ponad 230 związków czynnych znajduje zastosowanie jako składnik wielu leków na przeziębienie, infekcję i grypę. Ponieważ traganek ma silne właściwości wzmacniające przeciwbakteryjne, przeciwwirusowe i pobudzające system odpornościowy często stosowany jest, zwłaszcza przy infekcjach aparatu słuchowego.
Czosnek
Właściwości prozdrowotnych czosnku na organizm nie trzeba zachwalać. Czosnek ten świeży, taki w ząbkach wspomaga leczenie infekcji wirusowych układu oddechowego. Zawiera lotne związki siarkowe i olejki eteryczne, które odpowiadają właśnie za jego charakterystyczny aromat i udrażniają nos, zatoki. Dlatego właśnie warto włączyć czosnek w większych ilościach do naszego menu w okresie jesienno-zimowym. Właśnie czosnek z mlekiem i miodem, czasami jeszcze z płaską łyżką masła, stosowany był przez nasze babcie w celach wzmocnienia, uodpornienia, ułatwienia odkrztuszania i udrożnienia dróg oddechowych. Nie wiem, czy wiecie, ale czosnek ma również właściwości przeciwzakrzepowe, zmniejsza zmiany miażdżycowe i usprawnia przepływ krwi podobnie jak aspiryna. Kiedyś rozgniatało się czosnek i podgrzewało z olejem. Używało do zakraplania i smarowania ucha przy problemach zapalnych i bólowych. Warto jednak sięgać po preparaty zawierające allicynę i przyjmować je celem podniesienia odporności i przeciwdziałaniu problemom zdrowotnym.
Imbir
Znany i lubiany w kuchni. Świeże kłącze imbiru ma intensywny, pikantny smak i charakterystyczny aromat. Nam bardzo odpowiada i chętnie używamy go w kuchni i w domowych sposobach dbania o zdrowie. Przygotowuję z nim nalewki, wywary, ziołowe herbatki, wyciskam sok i pijemy razem z innymi warzywami, owocami i ziołami. Kłącze imbiru ma silne właściwości przeciwzapalne, przeciwbólowe i przeciwwirusowe. Jest też skutecznym środkiem przeciwbólowym i podobnie jak czosnek znam go od wielu lat jako środek wspomagający walkę z bólem ucha. Wyciska się sok z imbiru, miesza z ciepłą oliwą i taką miksturą naciera ucho od zewnątrz.
PODSUMOWANIE
Z wielką przyjemnością przygotowałam dla Was wpis o prawidłowym dbaniu o aparat słuchu. Taki dzień codzienny, normalny, klasyczny jest najważniejszy dla naszego zdrowia, ponieważ to on w większości decyduje o rutynie. W efekcie również o tym, czego nauczymy nasze dzieci. Czyszczenie uszu, pozbywanie się nadmiaru woszczyny, czyli potocznie nazywanej woskowiną (pod taką nazwą spotkacie ją najczęściej), nie zawsze jest wykonywane prawidłowo. Patyczki do uszu znane od lat, nie są najlepszym rozwiązaniem zdrowotnym oraz trzeba umiejętnie z nich korzystać. Moim zdaniem warto sprawdzać alternatywne metody. Generalnie nasze ciało samo wie, jak powinno funkcjonować i samoczynnie reguluje wiele procesów życiowych. Wystarczy mu nie przeszkadzać. Jednak codzienność naraża nas na wiele niebezpieczeństw i takich sytuacji, w których również uszy narażone są na bakterie, wirusy i grzyby. Aż chciałoby się powiedzieć, kto nie miał nigdy zapalenia uszu, niech pierwszy rzuci kamieniem. W słuchawkach dousznych, takie aktywności jak: ćwiczenia na siłowni, pływanie w basenie, a nawet zwykła jazda autobusem do pracy i szkoły, może spowodować rozwinięcie się stanu zapalnego. Tak samo jak spanie w źle dobranych zatyczkach. Także chodzenie z zatkanym uchem wodą, po długiej kąpieli lub po pływaniu w basenie. Nieodpowiednie wentylowanie uszu, a tym samym blokowanie na wiele godzin procesu samooczyszczenia, może spowodować zatkanie go przez woszczynę, w postaci czopu woszczynowego. Organizm się broni i wytwarza coraz większe iloci woskowiny, żeby regulować funkcjonowanie aparatu słuchu i wyłapywać bakterie oraz wirusy, które uwielbiają namnażać się w wilgotnym i ciepłym środowisku. Tu medycyna podpowiada, że trzeba działać w taki sposób, aby rozpuścić tą woskowinę oraz aby czyścić uszy w prawidłowy sposób i zachować higienę dnia powszedniego. Moim zdaniem ten temat jest za rzadko poruszany, ponieważ codziennie uprawiamy sport (z muzyką lub w ciszy), pracujemy (tu również z muzyką lub w ciszy) oraz chcemy spać w komfortowych warunkach. W efekcie nasze uszy pracują dla nas całą dobę! Pytanie, co my robimy dla nich?
Jeszcze chciałam Wam powiedzieć, że często problemy z uszami wiążą się z ogólnym przeziębieniem, z katarem, kaszlem, z reakcjami alergicznymi i walką organizmu z bakteriami oraz wirusami. Często zapalenie gardła i katar idą w parze z bólem uszu. Nic w tym dziwnego, ponieważ zatkane ucho i swędzenie wynika ze zmiany ciśnienia w uchu pod wpływem zwiększonej produkcji wydzieliny kataralnej, ta wodno-śluzowa wydzielina. Jeśli zaczyna już doskwierać nam ból, oznacza to bezpośrednio, że doszło do zapalenia ucha! Zawsze lepiej zapobiegać niż leczyć. Nawet w sytuacji, gdy doszło do infekcji można wspomóc się naturalnymi sposobami i preparatami. Pokazywałam wam już preparaty VIROSTOP. Najpierw był spray do nosa i do gardła, a teraz dostaniecie jeszcze krople, kapsułki i moje ulubione pastylki.
VIROSTOP pastylki do ssania chronią organizm przed wirusami i bakteriami, w tym przed SARS-CoV-2, grypą A i B. Ich skuteczność została potwierdzona w badaniach klinicznych (link: pl.virostop.info/studie/). Podobnie jak spray do gardła i nosa, pastylki hamują rozwój i pomagają łagodzić ostre objawy infekcji wirusowych, a przyjemny cytrynowy smak sprawia, że miło się po nie sięga!
A Ty, jak dbasz o swoje uszy? Jakie masz sposoby na zapalenie uszu lub zatkanie?
Pozdrawiam Olga Smile
* wpis zawiera lokowanie produktu AURECON i VIROSTOP
Anka napisał
Dominika dobrze, że jest ktoś na tym świecie, kto mnie rozumie 😁
Nie cierpię tego zapachu .
Gabriela napisał
Chyba nigdy nie piłam? Nie wąchałam? Hmmm zaintrygowana jestem 😊
Marta napisał
Ja zawsze mówiłam na ten kwiatek 'śmierdziuch’ 😃
Mariusz napisał
SZCzYRBOK ❤️❤️❤️
Pierogi napisał
U nas mówi się na nie cytrynka. Odkąd pamiętam zawsze było w domu.
Magda napisał
Na Śląsku liście szczyrboka zgniatało się i wkładało do bolącego ucha
Anna napisał
to nie zapach geranium ;)
Urszula napisał
Właśnie popijam napòj z geranium
Marzena napisał
Mam i ja
Anna napisał
nastawiłam słoik :)