Jak ugotować soję
Jak ugotować soję? Jak gotować soję, żeby była miękka? Czy soję trzeba moczyć? Przepis na soję jest prosty. Dzisiaj opowiem wam, jak ugotować soję, aby była miękka i nadawała się do przygotowania rozmaitych, pysznych dań. Soję można kupić łuskaną lub niełuskaną. Podobnie jak, z grochem. Ja kupuję obie, zresztą obie, gotuje się w taki sam sposób.
Jak ugotować soję
Jedną szklankę soi zalać 5 szklankami wody i zostawić do napęcznienia na noc (około 12 godzin).
Wodę odlać, soję przepłukać, zalać świeżą wodą i gotować od 2 do 3 godzin, aż będzie miękka. Posolić i doprawić na sam koniec gotowania.
Mags napisał
Soję gotuje się dość długo. Czy ugotowaną soję można mrozić albo przechowywać w słoikach np. zapasteryzowaną?
Mags napisał
Soję gotuje się dość długo. Czy ugotowaną soję można mrozić albo przechowywać zapasteryzowane w słoikach z wodą z gotowania?
Magdalena napisał
Czy soję gotować cały czas pod przykryciem? Czy odkrywać tak jak jest np. z ciecierzycą?
Ps. Jakich przypraw Pani dodaje oprócz soli?
Olga Smile napisał
Magdalena – ja gotuję zazwyczaj 15 minut bez, potem pod przykryciem. Szybowar jest świetny do strączków :D
alex napisał
Właściwie to mam dziwne pytanie – czy te „kawałki sojowe” i „gulaszowe kostki sojowe”, które nóż na kupić w sklepach można zrobić w domu? Chce powoli zacząć wprowadzać straczki do mojej diety i pożegnać się z kurczakiem (mam zespol jelita drazliwego i straczki bardzo źle znosilam). Jak na mój rozum to wystarczy soje namoczyć, ugotować, a potem za pomocą mąki uzyskać odpowiednią konsystencję- zrobić kruszonkę. Tak myślę ale nie wiem bo miałam okazję tylko pracować z ciecierzycą i robić falafele więc moja wiedza i doświadczenie w kwestii strączkowej jest znikome. Nie chce kupować gotowego „mielonego z soji” czy „gulaszu sojowego” – nie lubię „gotowcow ” z zasady i dodatkowo muszę uważać na wszelkie spulchniacze i konserwanty. Będę Ci bardzo wdzięczna za odpowiedź.
Pozdrawiam Olka
Olga Smile napisał
alex – gotowe kotlety mają skład „maka sojowa” :) więc trochę inaczej.
alex napisał
Acha. Czyli musiałabym zrobić mąkę sojowa najpierw? i mieszać ja z soja. To ja będę po prostu gotowała soczewice albo soje i nie będę kombinowala z tymi „farszami sojowymi” – chyba da się bez nich żyć?
Olga Smile napisał
alex – myślę, że musiałabyś kupić mąkę sojową (odtłuszczoną) i wstrzykiwać ją pod ciśnieniem z mieszanką azotu w formy ;)
alex napisał
Jeszcze mi cos wybuchnie? Ja to podziekuje za te „gotowce sojowe” – przecztalam dzisiaj sklad czegoś co się nazywa farsz wegański i tyle w nim spulchniaczy że jeszcze by mnie w powietrze uniosly! Ja z soja nie miałam nigdy do czynienia i miałam że takie granulaty czy farsze są niezbędne do wykonania dań z soja… ale widzę że to kolejne faszerowane ludzi chemia… no chyba że się mylę i to sama dobra chemia.
Olga Smile napisał
alex – coś jednak się mylisz ;) ja kupuję te https://www.urbanvegan.pl/kotlety-granulaty-krajanki/2744-kotlety-sojowe-big-steak-100g-radix-5907569001590.html skład to: odtłuszczony koncentrat sojowy, mąka sojowa. Nic innego. Żadne kotlety sojowe nie mają spulchniaczy! Nie wiem jakie znalazłaś aż jestem ciekawa :)