JAK ZAPROJEKTOWAĆ I ZAPLANOWAĆ KUCHNIĘ?
Dla mnie kuchnia jest sercem domu i ona zajmuje szczególne miejsce w naszym życiu. To w niej odbywają się najlepsze rozmowy podczas imprez, w niej jemy przyjemne leniwe sobotnie śniadania w gronie najbliższych. To w kuchni spędzam czas gotując z dzieckiem i słuchając opowieści z młodzieżowego życia. Często w kuchni odrabiane są lekcje, rozmawiamy, opowiadamy żarty i ganiamy się z psem, który często zachęca do aktywności. Mam wrażenie, że to kuchnia spaja, wiąże i zbliża ludzi. Jest miejscem szczególnym, magicznym i ważnym. W niej gotujemy posiłki, które zajada cała rodzina. Korzystając z przepisów na pożółkłych kartkach odtwarzamy również dania, które serwowała nam babcia. Przepisy przekazywane z pokolenia na pokolenie są symbolem rodzinnych tradycji. Dla mnie stanowią niezwykle ważny element kobiecego – domowego świata. Chciałabym bardzo, aby moje dziecko znało rodzinne przepisy i umiało o nich opowiedzieć swoim dzieciom. Wtedy po ugotowaniu czy upieczeniu jakiegoś dania czuć będzie tę wewnętrzną radość i spokój, że jest cząstką rodziny, która trwa już od wielu lat i trwać będzie. To są właśnie korzenie, a im silniejsze korzenie, tym okazalsze drzewo. Tym dla mnie jest kuchnia, sercem domu, bijącym, żyjącym i pełnym magii :)
Miałam w swoim życiu kilka kuchni. Od malutkiej, ale bardzo praktycznej w Warszawskiej kawalerce, po troszkę większą w nowym domu, aż do całkiem sporej, którą uzyskaliśmy przerabiając salon na kuchnię. W końcu serce domu powinno być w centralnym miejscu, wygodne i praktyczne. Ja uwielbiam przemeblowania. Z tego powodu, również projektów kuchni było kilka. Nie mówiąc już o układach szafek i ergonomii miejsca, którą wypracowywałam sobie przez lata. Chciałam podzielić się z wami kilkoma zasadami, które warto wziąć pod uwagę w trakcie projektowania i planowania kuchni.
Kolor szafek – klimat kuchni
Często to właśnie kolor szafek, ich wygląd i styl drzwiczek (frontów) lub szuflad decyduje w największej mierze o klimacie jaki zapanuje w kuchni. Powiedziałabym, że można rozróżnić kilka styli. Kuchnie nowoczesne, w których kolorystyce króluje szarość, czerń, proste linie i funkcjonalne rozwiązania. Nie mają one detali, prosta forma, proste linie, brak małych elementów powoduje, że sprawiają one wrażenie zimnych, takich mało ozdobnych. Są jednak wygodne, proste do sprzątania i bardzo estetyczne. Kuchnie w stylu skandynawskim, białe, o prostych liniach, matowych lub błyszczących frontach, gdzie naturalne blaty drewniane spotykają się z surowością prostych linii i faktur. Najczęściej spotkanie tu blaty dębowe, sosnowe lub brzozowe, impregnowane naturalnymi olejami. Jeśli jesteś zainteresowana tematem blatów kuchennych koniecznie zajrzyj do artykułu Ile kosztuje blat kuchenny? Rodzaje i ceny blatów Dobrym rozwiązaniem w takich kuchniach są również blaty kompozytowe. Naturalność drewna, jego miękka struktura i kolor sprawiają, że kuchnie te cieszą się niesłabnącym zainteresowaniem. Są świetnym materiałem na blaty w kuchni, która stanie się przysłowiowym sercem domu. Ceramiczne zlewy dwu lub jednokomorowe wspaniale wpisują się w klimat kuchni skandynawskich. Jeszcze inny styl, który preferuje część moich znajomych to kuchnie w stylu prowansalskim, z rzeźbionymi drzwiczkami, elementami kwiatowymi, jakby starzonymi i drobiazgowymi. Mam czasami wrażenie, jakby w takich kuchniach zatrzymał się czas, emocje i zamarły wspomnienia. Nie są to moje ulubione formy z wieloma detalami. Zdecydowanie jestem zwolenniczką kuchni skandynawskich, jasnych, prostych, łatwych do mycia, sprzątania, wygodnych, rodzinnych i naturalnych.
Układ kuchni – trójkąt roboczy
Wiem doskonale, że układ szafek w kuchni najczęściej jest podyktowany wymiarami kuchni, jej kształtem, umiejscowieniem okna, z góry ustalanymi podłączeniami do wody, okapu kominowego czy gazu. Tu nie ma zbyt dużego pola do manewru. Trzeba pracować z materiałem, który mamy do dyspozycji. Ja zawsze staram się, aby kuchnia opierała się na bazie prostokąta lub kwadratu z zabudowanymi ścianami w kształcie litery C lub L. Taki układ sprawia, że mamy więcej miejsca do pracy, a blatów roboczych w kuchni nigdy za wiele! Świetnie sprawdza się zabudowanie szafkami powierzchni pod oknem, gdzie blat roboczy jest bardzo potrzebny. Najtrudniejsze jest rozplanowanie sprzętów, szafek i organizacja trójkąta roboczego w przypadku kuchni jednorzędowych, które zajmują jedną ścianę kuchni. W takim przypadku trzeba pamiętać o podstawowych zasadach, aby lodówka nie znalazła się za blisko kuchenki, tak samo jak zlew za blisko palników. Najlepiej lodówkę umieścić po prawej lub lewej stronie oraz wstawić szafki pomiędzy zlew i kuchenkę. Krótko mówiąc rozdzielić sprzęty AGD szafkami. Można także pokusić się o zastąpienie klasycznej gazowej kuchenki płytą elektryczną lub indukcyjną, która w czasie gdy nie jest włączona może zostać użyta jako dodatkowa przestrzeń blatu roboczego.
Przy projektowaniu należy zwrócić uwagę na tak zwany magiczny trójkąt roboczy, mówiący o tym, jak ergonomicznie i wygodnie rozplanować ustawienie urządzeń kuchennych. Na funkcjonalność kuchni duży wpływ ma odpowiednie rozstawienie sprzętu AGD, ponieważ to wpływa na wygodę użytkowania. Zgodnie z założeniami trójkąta, najważniejsze urządzenia kuchenne takie jak kuchenka, lodówka i zlewozmywak powinny być ustawione na wierzchołkach trójkąta, patrząc na rzut pomieszczenia od góry. Długość łączna wszystkich ramion nie powinna przekraczać 7-8 metrów. Trójkąt roboczy pozwala na łatwe i wygodne użytkowanie kuchni. Ponieważ codziennie korzysta się z tych urządzeń wielokrotnie, sąsiedztwo zlewozmywaka, kuchenki i lodówki ma bardzo duże znaczenie. Pozwala na oszczędzenie czasu na noszenie rzeczy, łatwe przechowywanie, proste mycie i zachowanie płynnej ciągłości pracy. Jest to bardzo ważne, zwłaszcza do zapracowanych kobiet, które kilka czynności wykonują równocześnie i każda oszczędność czasu ułatwia wykonywanie posiłków.
Co ciekawe u mnie trójkąt roboczy wbrew wszystkim przewidywaniom w żadnej z moich kuchni się nie sprawdził. Postawiłam na wyspę największy nacisk, bo na niej pracuję najdłużej. Szczytem mojego trójkąta jest kuchenka, wyspa i zlew. Lodówkę jednak rzadziej otwieram, ale wyspa to podstawa!
Wyspa kuchenna
Jeśli tylko masz możliwość to polecam zrobienie wyspy kuchennej. Jest ona niezwykle wygodna i funkcjonalna na co dzień. Może być podłużna, kwadratowa, w kształcie litery T, L lub C. Wszystko zależy od tego, jak dużym miejscem dysponujesz i jakim budżetem na remont. W tym artykule przeczytasz ile kosztuje remont małej kuchni? Pytanie jest proste, jednak nie do końca. Czasami nie bierzemy pod uwagę kilku elementów remontu, które potrafią nieźle zaskoczyć. Wiem, znam to z własnego doświadczenia.
Wyspę można kupić gotową lub samemu zaprojektować sobie z szafek kuchennych. Można zbudować ją z szafek, można kupić jeden element będący wyspą z półkami i szufladami lub podstawić stół. Każde rozwiązanie jest dobre. Ja również miałam taką wyspę w której z jednej strony były szuflady, z drugiej było miejsce do siedzenia i jedzenia na wysokich stołkach barowych. Takie połączenie barku i wyspy, dziecko odrabiało lekcje a ja kroiłam warzywa. Należy jednak pamiętać, że w przypadku wysp, które pozwalają na dwustronne użytkowanie głębokość blatu jest duża i wynosi około 100 cm. Miałam też wyspę zbudowaną z całego ciągu jak widzicie na powyższym zdjęciu, potem z dwóch gigantycznych komód niezależnie przysuwanych. Ostatnio zmodyfikowaliśmy wyspę i cała jest w kształcie litery C, aby można było na środku pomieszczenia zamontować kuchenkę. Łatwiej jest tak robić zdjęcia!
Wysokość szafek
Prawie każdy producent szafek ma inną „swoją”, własną wysokość. Czasami można regulować ją wysokością nóżek. Ja wolę szafki wyższe, takie o wysokość z blatem 95 cm, ponieważ wygodnie mi się wtedy kroi, nie jestem pochylona, zgarbiona ani nie ma zbyt wysoko podniesionych rąk. Wysokość szafek mimo standaryzowania wymiarów, powinna być dobrana do wzrostu osoby korzystającej. Ja jestem zwolenniczką szafek wysokich, pozwala to na dłuższą pracę, brak obciążenia karku i szyi oraz bez napięcia pasa barkowego.
Co wybrać, szafki stojące czy szafki stojące plus wiszące?
Wbrew pozorom to ważne pytanie. Szafki stojące mieszczą znaczną część talerzy, garnków, produktów spożywczych i wszystkich niezbędnych akcesoriów. Zazwyczaj brakuje w nich miejsca na szkło, kieliszki, szklanki i kubki. Dla tych naczyń zwykło się szykować dla nich miejsce w szafkach wiszących na ścianie nad blatem kuchennym. Mogą one być przeszklone i oświetlone, wtedy sprawiają wrażenie lżejszych i dają przyjemne oświetlenie kuchni w nocy. Szafki zamknięte bez przeszkleń pozwalają na ukrycie różnych niezbędnych elementów i naczyń. Jednak wysokość ich zawieszania ma duże znacznie. Pamiętajcie, aby szafki wisiały na takiej wysokość, aby nie uderzać się głową w trakcie krojenia na blacie kuchennym. Dotyczy to także półek kuchennych, wieszaków, witryn, gablot, oświetlenia kinkietowego oraz okapu. Ja jestem niska, ale mój wysoki mąż wielokrotnie uderzył głową w okap zaglądając do garnka, który właśnie gotował się na kuchence. Szafki wiszące pozwalają na schowanie wielu rzeczy, za to półki, mimo, że otwarte i zawsze na widoku, tworzą atmosferę wnętrza. Ocieplają i dają możliwość wyeksponowania ważnych dla nas dodatków i rzeczy. Szafki stojące, jeśli już wiemy jaka wysokość nam odpowiada i mamy wybrane nóżki, to teraz musimy sobie odpowiedzieć na ważne pytanie, czy będą to typowe szafki z drzwiczkami i półkami czy może szuflady? Przyznaję, że szuflady są zdecydowanie najwygodniejsze, ponieważ po wysunięciu jej widać od razu całą zawartość pudełek, torebek i słoików. Nie trzeba wyjmować kilku paczek, żeby dogrzebać się do dalszych, głębszych części szafki. Jednak szuflady są znacznie droższym rozwiązaniem niż szafki. To niestety budżet często nie jest z gumy i trzeba sobie zadać ponownie pytanie ile kosztuje remont małej kuchni w konkretnym przypadku, z kartką, długopisem i kalkulatorem w ręku.
Piekarnik
Tu powinnam jeszcze napisać kilka zdań o miejscu na piekarnik. Na chwilę obecną mam trzy piekarniki. Najwygodniejszym umiejscowieniem okazała się wysokość poniżej linii blatu. Mam też duży piekarnik o długości 90 cm stoicy na dole i dwa piekarniki wbudowywane w szafki kuchenne. O ile 90’tka jest bardzo pojemna o tyle nagrzewa się bardzo długo, w porównaniu do 15 minutowego nagrzewania pozostałych piekarników. To duża różnica.
Ostatnio z potrzeby zmiany wystroju kuchni umiejscowiłam nowy biały piekarnik bezpośrednio w obuwie szafki na blacie kuchennym, kupując obudowę z dolną szuflada. Jak widać po zdjęciach w tym wpisie, jestem wielbicielką szuflad w kuchni i nie tylko. Wszystkie komody u nas składają się wyłącznie z szuflad, to wyjątkowo wygodne rozwiązani. Tak, teraz gdy pisząc zerkam na moją kuchnię, to jak się okazuje mam w niej jedynie jedną szafkę pod zlewam. Kupiłabym również w tym wypadku szuflady ale młynek pod zlewozmywakiem mi tego niestety nie umożliwił. No coś za coś, ale od razu wspomnę, że warto o młynku pod zlew pomyśleć, na etapie planowania wydatków na kuchnię, ponieważ jest to świetne rozwiązanie! Wracając do piekarnika, jeśli wybrany przez Ciebie piekarnik będzie miały wysuwane na szynach ruszty, to spokojnie, nawet niska osoba, będzie mogła z niego korzystać, ponieważ zwyczajnie dosięgnie do wstawionych do pieczenia blaszek, form i garnków.
Blaty kuchenne
Wspominałam już wcześniej, że macie do wyboru zależnie od przyjętego stylu i projektu kuchni całą masę materiałów do wykorzystania na blaty kuchenne. Jest drewno, marmur, kompozyt, kafelki, beton, laminat oraz inne. Zobacz wpis – Ile kosztuje blat kuchenny? Rodzaje i ceny blatów. Miałam chyba wszystkie z nich. Blaty fornirowe w okleinie lub laminowane są najmniej trwałe, ale najtańsze. Musicie wiedzieć, że puchną pod wpływałem wody, potrafią się odbarwiać pod wpływałem warzyw i owoców. Znacznie trwalsze są blaty drewniane, jednak one też potrafią się barwić na jakiś kolor, mam już kilka kształtów kubka odbitych na nich na stałe. Ale można blaty drewniane odświeżać przez polerowanie szlifierką i ponowne impregnowanie olejem jadalnym, najczęściej lnianym. One są takie naturalne, przyjemne dla oka i ciepłe w dotyku, w przeciwieństwie do blatów kamiennych i kompozytowych. Te ostatnie natomiast nie boją się ani przypalenia od garnka ani odbarwienia od burka czy marchewki. Ich cena jednak potrafi zaskoczyć.
Oświetlenie kuchni
Niewiele osób zwraca uwagę na oświetlenie szafek kuchennych. Gdy jesteście w salonie meblowym, policzcie ilość punktów świetlnych, włącznie z tymi w szafach i gablotkach. Gwarantuję, że można się nieźle zdziwić. Dlatego też często kuchnia, którą zamówimy wygląda w naszym wnętrzu nieco inaczej. Z drugiej strony obecnie dobre oświetlenie nie musi kosztować majątku. Są teraz energooszczędne lampki, lampki ledowe, listwy oświetleniowe. Można śmiało projektować i panować oświetlenie nie tylko nad blatem, ale także w przeszkolonych szafkach i witrynach, nad szafkami i pod szafkami, tak aby światło padało bezpośrednio na blat roboczy. To bardzo wygodne rozwiązanie, które ułatwia, usprawnia i uprzyjemnia pracę. Ja lubię lampki postawione w rogach kuchni, takie klasyczne z kloszami a’la sypialniane. Dają one miękkie, rozproszone światło, które mnie uspokaja i wprawia w bardzo pozytywny miły nastrój.
Uwielbiam planowanie kuchni, rozrysowywanie szafek, mierzenie i przestawianie. Można ułatwić sobie pracę w programach do projektowania wnętrz, ja jednak jestem staromodna w tym względzie. Lubię mieć papier milimetrowy i szafki wycięte na wymiar. Dopiero wtedy, gdy widzę z góry, dotykam i przestawiam, przesuwam, zmieniam, czuję się jak ryba w wodzie planując nowa kuchnię lub pomagając przyjaciółce przy nowym projekcie!
Życzę moim czytelnikom udanych projektów kuchni! A jaka jest Twoja wymarzona kuchnia?
Olga Smile
Anonim napisał
w stylu skandynawskim. ♥️
Anonim napisał
zabieram się za czytanie, być może czeka mnie projektowanie własnej kuchni niedługo :D
Anonim napisał
Aaa! Moje szafki i zlewozmywak? Zlewozmywak słabo szkliwiony, nie polecam…
Blaty też mam drewniane takie
Anonim napisał
A dlaczego wyspa?? Czy ona nie zagraca kuchni?? Czy nie lepiej mieć duża przestronną kuchnię, proszę napiszcie co w niej jest cudownego, bo ja jakoś tego nie kumam, może czegoś nie widzę…:)
Anonim napisał
Ciekawe polaczenie! Domyslam sie, ze mieszkasz w kamienicy i wysokosc to nie standardowe 2m75. Czy stol to juz jadalnia czy jeszcze kuchnia? .
Olga Smile napisał
Hanna Młudzik miałam 3 kuchnie bez wyspy, potem, gdy zaczęłam z wyspami, doszłam od małej, średniej, do zdecydowanie wielkiej :) uważam, że to najlepsze co jest w kuchni, oczywiście mówimy o kuchni z większym metrażem a nie 5 m2 Rewelacyjne miejsce do pracy, właściwie wyspa to serce mojego królestwa :)
Anonim napisał
Patryk Lewandowski
Anonim napisał
Olga Smile dzięki może jednak jeszcze ją przemyślę, choć mój mąż architekt też jej jakoś nie widzi… :) Jeszcze raz dziękuję :)
Anonim napisał
Będziesz gotować
Anonim napisał
Właśnie się tworzy- jeszcze z dwa tygodnie i będę ja wyposażać