KARP SMAŻONY W DZWONKACH
Taki karp smażony w dzwonkach lub filetach, jest od wielu lat tradycyjną rybą na wigilijny wieczór. U nas w domu karp smażony występował właściwie tylko z okazji świąt. Wiele osób traktuje karpia jako rybę drugiej kategorii. Przyjęło się mówić, że jest mulisty, śmierdzący i tłusty. Wszystko za sprawą PRLu. Nie wiem, czy wiecie ale sam karp pojawił się na ziemiach polskich w XII z cystersami wzbogacając dietę mnichów. Potem zapomniany zrobił karierę właśnie w czasach PRLu, gdy w każdy błotnym, brudnym oczku zaczęto hodować karpie. Wszystko przez ich względną wytrzymałość na kiepską jakość, natlenienie i czystość wody. Smak karpia w dużej mierze zależy właśnie od warunków, w jakich został wyhodowany. Nic więc dziwnego, że często do sprzedaży trafiały karpie tłuste, przerośnięte, o typowym mulisto-ziemistym smaku i zapachu. Teraz jest znacznie lepiej! Każda rodzina ma swój przepis na karpia smażonego w dzwonkach lub filetach. Nic dziwnego kobiety żyjące w czasach biedy, braku dostępu do podstawowych produktów spożywczych, potrafiły dosłownie z niczego wyczarować świetny obiad lub kolację. Zazwyczaj karp smażony w dzwonkach lub filetach jest wczesnej moczony w mleku, wodzie z cytryną lub octem. Są również wersje z cebulą na przykład, z winem, z godzinkami albo innymi dodatkami. Za nim podam Wam przepis, to powiem jeszcze, że odkąd byłam dzieckiem nie kupowało się u nas żywego karpia. Nie pływał on w wannie, nie mam takich wspomnień. I jestem za to bardzo wdzięczna. Odkąd pamietam kupowało się karpie sprawione, w dzwonkach lub filetach. Co roku mam nadzieję, że kolejne sieci handlowe wycofają się ze sprzedaży żywych ryb, które mają trafić na wigilijny stół. Mają na to wpływ ruchy ekologiczne, prozwierzęce, internet i zwiększającą się świadomość ludzi. Stąd też przechodzenie na wegetarianizm, weganizm lub po prostu ograniczenie spożywanie mięsa. Jednak karp smażony w dzwonkach zapewne pojawi się w większości polskich domów. Gdy rozmawiam ze znajomymi to u nich na stole z ryb będzie zazwyczaj karp, sandacz, szczupak i śledzie – a u Ciebie? Wracając jeszcze do przepisu, to karp smażony w dzwonkach lub filetach może zostać obtoczony w mące lub bułce tartej. Usmażony na maśle czy oleju jest często właśnie wspominanym symbolem świąt. Zapraszam Was dzisiaj na przepis tradycyjny, nadmienię jeszcze, że karp smażony w dzwonkach lub filetach będzie tym smaczniejszy im wyższej jakości rybę kupicie!
KARP SMAŻONY W DZWONKACH
KARP SMAŻONY W DZWONKACH – składniki:
- 1 karp o wadze około 1,5 – 2 kg
- 2 cytryny
- 2 cebule
- 5 łyżek bułki tartej z glutenem lub bezglutenowej ewentualnie 3 łyżki mąki pszennej lub mieszanki bezglutenowej
- sól do smaku
- olej do smażenia
KARP SMAŻONY W DZWONKACH – przepis:
- Karpia kroję i dzielę na dzwonka.
- Wyciskamy sok z 1 cytryny. Drugą cytrynę kroję w plasterki.
- Cebule obieram i kroję w plasterki.
- Karpia obtaczam w soku z cytryny, układam z plasterkami cytryny i cebulą w pojemniku lub misce. Przykrywam folią i zostawiam na minimum 30 minut do przegryzienia. Można zostawić nawet na całą noc.
- Dzwonka obmywam pod kranem w letniej wodzie i osuszam.
- Rozgrzewam olej na patelni.
- Do głębokiego talerza wsypuję mąkę lub bułką tartą.
- Dzwonka karpia solę, obtaczam i smażę z obu stron na złoty kolor.
- taki prosty i smaczny karp smażony w dzwonkach od lat jest tradycyjnym daniem wigilijnym.
Zielona napisał
Super, że tu trafiłem akurat teraz. Spróbuję usmażyć karpia w ten sposób na wigilię.
Will napisał
Najlepszy!
Henia napisał
U nas zawsze jest karp smażony na Święta
Anna napisał
Polecam zetrzeć pietruszkę, marchewkę, seler, por i do tych warzyw daję karpie już dzień przed wigilią , pyszne są 🙂
Kamila napisał
Karp tylko ze sprawdzonej hodowli oczyszczony posolony obłożony cebulą na dobę do lodówki. Opruszony lekko mąką . Smażony tylko i wyłącznie na maśle. Palce lizać..
Piter napisał
Najlepszego! Karpia też smacznego!
Izabela napisał
Uwielbiam. Jest już wyszorowany, zalany sokiem z cytryny. Jutro zostanie umyty ponownie i posolony. Nigdy nie śmierdzi mułem
Paweł napisał
Ja w tym roku robię Amura, prosto z łowiska
Anna napisał
sok z cytryny to podstawa!
Klaudia napisał
Od ponad 20 lat przygotowuje karpia co roku tak samo i jeszcze nigdy przenigdy nie było czuć mułem … A nie robię nic nadzwyczajnego myje przyprawiam i smażę… To chyba jakiś przesąd z tym mułem ? Wesołych Smacznych Świat 🎄🎄🎄