KAWA I CIASTKA OWSIANE Z CUKREM DEMERARA
Ach witajcie! Mam dzisiaj dla was przepis na cudowne ciastka owsiane z cukrem trzcinowym Demerara, na kawę z cynamonem i słodkie chwile relaksu, odpoczynku i cieszenia się smakiem. Mam też dla Was konkurs, ale o tym za chwilę :) Kawa i ciastka owsiane z cukrem trzcinowym Demerara są cudownie chrupiące, delikatne, kruche. Można przygotować je w wersji klasycznej pszennej lub bezglutenowej. Komponują się one świetne do kawy z kardamonem, cynamonem, do takiej słodkiej i wytrawnej. Moje dziecko zjadło od razu kilka ciastek, więc musiałam resztę na cito schować. Takie życie blogerki kulinarnej, najpierw zdjęcia, potem jedzenie, no i ciągłe pilnowanie pełnych talerzy :) Dlaczego zdecydowałam się na ciastka owsiane? Z kilku powodów. Po pierwsze ciasta owsiane są bardzo smaczne, zdrowsze niż klasyczne czekoladowe, pełnoziarniste za sprawą płatków owsianych, cynamonowo karmelowe, dzięki cukrowi trzcinowemu.
KAWA I CIASTKA OWSIANE Z CUKREM DEMERARA
KAWA I CIASTKA OWSIANE Z CUKREM DEMERARA – składniki:
- 1,5 szklanki cukru trzcinowego Demerara
- 2 jajka
- 360 g płatków owsianych (wybierz dość grube)
- 250 g masła lub margaryny bezmlecznej
- 350 g mąki bezglutenowej (mieszanka jak do chleba) lub mąki pszennej
- 1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
- szczypta soli
KAWA I CIASTKA OWSIANE Z CUKREM DEMERARA – przepis:
- Do miski robota kuchennego wkładam miękkie masło lub margarynę, dosypuję cukier i ucieram na puszystą masę. Następnie dodaję dwa jajka i ucieram dalej.
- To dobry moment aby wrzucić mąkę z proszkiem do pieczenia i cynamonem. Gdy te składniki wymieszają się dokładnie z masą maślaną, wtedy wsypuję płatki owsiane i szczyptę soli.
- Z masy formuję kule wielkości orzecha włoskiego, układam na blaszkach wyściełanych papierem do pieczenia. Przed wstawieniem do piekarnika kule spłaszczam widelcem, ugniatam je na płasko i posypuję szczyptą cukru. Wstawiam do piekarnika nagrzanego do 180 stopni i piekę przez 20 minut. Ciastka podczas pieczenia troszkę się rozpłyną i urosną nieznacznie. Zachowajcie więc odstępy pomiędzy nimi na blaszce.
- Gorące blachy wystawiam z piekarnika, czekam około 10 minut, następnie ciastka delikatnie zdejmuję i studzę na blaszce.
- Gdyby ktoś pytał jak przechowywać takie ciastka owsiane z cukrem trzcinowym Demerara to odpowiedź jest jedna – krótko. Rodzina wyje je w kilka chwil, przynajmniej moja tak robi!
Anonim napisał
Mój ulubiony i niezastąpiony deser to znane na całym świecie włoskie tiramisu, z mocno przesączonymi, nabierającymi kawowych i alkoholowym nut biszkoptami, przykrytymi pysznym, puszystym kremem, oprószonym dużą ilością gorzkiego kakao. Ponieważ czekolada jest afrodyzjakiem i rozpala zmysły, w duecie z wybornym tiramisu uwielbiam niebiańsko lekki mus czekoladowy z dużą ilością kakao, figą i świeżą miętą. Boskie tiramisu i czekoladowy mus są eleganckie, delikatne i kuszące. Nowoczesne i bardzo modne. Tiramisu to kwintesencja smaku doskonałego. Kosztując tej wybornej słodyczy, z nieziemsko pysznym kremem, czuję, jak tańczą we mnie żywioły, które wraz z każdym kolejnym kęsem przybierają na sile, by urosnąć do rangi nieodwracalnej pokusy i odwzajemnionej miłości. Tiramisu to idealne połączenie smaków, które powoduje błyskawiczny „odlot” w krainę fantazji, przyjemności i rozkoszy. Czekoladowy mus to mus-puch. Zawiera mnóstwo pęcherzyków powietrza, które powstają podczas ubijania, mnożą się, rozpychają, a masa staje się coraz bardziej piankowo-puchowo-musowa. Moje ulubione tiramisu i czekoladowy mus potrafią zawładnąć moim sercem, umysłem i podniebieniem. Poddaję im się bez najmniejszego oporu, aż do ostatniej łyżeczki. Delektowanie się takim deserem to słodko–gorzka pokusa. Rozpływa się w moich ustach i już po chwili……mimo, iż u nas szorobura jesień – przenosimy się do słonecznych, ciepłych miejsc.
Marta napisał
Choć może to brzmieć jak banał, w dzisiejszym szalonym, pędzącym na złamanie karku świecie, przepełnionym rozbrzmiewającym w głowie niczym echo głosem: „więcej, szybciej, lepiej, efektywniej”, mamy tendencję do zapominania o tym, co tak naprawdę, prawdziwie ładuje nasze baterie do życia.
Uciekając od mniejszych lub większych problemów, skupiamy całą naszą uwagę na pracy czy innych obowiązkach, lub też bezgranicznie poświęcamy się innym — zapominając o sobie, osiągamy uczucie pozornego spełnienia. Dlatego tak ważne jest, aby w tym maratonie życia pokonywanym sprintowym tempem zatrzymać się co „kilometr”, lub dwa. Dla mnie takie momenty, w których przypominam sobie o tym, aby nieco przystopować, odpocząć, odetchnąć, są niezwykle ważne. Pomagają utrzymać balans, równowagę.
Najbardziej lubię niedzielne popołudnia. To chwile, które poświęcam tylko i wyłącznie swojej przyjemności i relaksowi. Zakładam dziergane skarpety, przytulam kota, biorę do ręki ulubioną książkę. Albo oddaję się kilku minutom spokojnego zastanowienia, popuszczając wodze myślom, które galopują radośnie dokąd je tylko poniesie mój obecny stan ducha. Każdą taką chwilę dopełnia nieodłączny element: słodkości. Uwielbiam delikatną, aczkolwiek aromatyczną kawę ze świeżo zmielonych kolumbijskich ziaren z solidną dawką idealnie spienionego mleka. Dodaję do niej odrobinę cukru z wanilią oraz szczyptę cynamonu. Drugą moją pyszną słabością są orientalne pomarańczowe muffinki. Otarta z owoców skórka oraz świeżo wyciśnięty z nich sok nadają wspaniałego aromatu, a dodatek kardamonu wspaniale pobudza zmysły. Takie momenty zapomnienia nastrajają mnie pozytywnym nastawieniem oraz zapewniają energię do działania na nadchodzący tydzień! :)
http://oi64.tinypic.com/muye0g.jpg
Martino napisał
O wyrozumiałość proszę ;)
Patrząc na treść aromatycznych komentarzy,
Serce rośnie, jak wielu kawusię estymą darzy.
I na wstępie takie oto powitanie wnoszę:
Bądźcie pozdrowieni WSZYSCY KAWOSZE!!! ;)
Pewnie będzie odzew pozytywny. No proszę ;)
Jak dobrze być kawoszem ;)
Kawę lubię taką parzoną, i tak między nami,
Najlepiej z aromatycznymi dodatkami.
Jakimi? Ano…
Z cynamonem, jesienią, co rano.
Wystarczy dodać cynamonu szczyptę,
A w ciągu dnia nosa nie zwieszę na kwintę.
Kawa… Kawusia…Kaweńka…
Aromatyczne, że hej, kawy każdej ziarenka.
Jedni wolą whisky z lodem,
Inni kawę z miodem.
Kawa z dodatkiem miodku, aromatyczna
I poranna chwila każda, tak energiczna.
I już od rana masz udany dzień w zarodku,
Patrzysz namiętnie na filiżankę kawy, na porcelanowym spodku.
W filiżance kawa… Wow!
No tak. Taki kawowy rytuał.
My, Polacy,
Kawę często pijemy w kubku, zwłaszcza w pracy.
Z kawą, każdy do pracy taki ochoczy,
Z kawusią szybko śmiga każdy dzień roboczy.
Ten ostatni skutecznie przeziębienie odpiera.
Aromat cynamonu, unoszący się w kuchni ustawicznie
Potwierdza, że i w kuchennej przestrzeni może być lirycznie.
Oh tak! Oh yeh!
Kawa to pierwszy cud świata. Każdy kawosz to wie.
Moc energii wielka,
Tkwi w kawowych ziarenkach.
Kawa daje siłę nie jednego chłopa,
Kawa już od rana daje „energetycznego kopa”.
Zwycięsko wchodź na życiowy ring,
Tylko z coffee drink ;)
Do kawy cukier trzcinowy dodany,
Już mentalnie przenosi mnie w rejony Havany ;)
Kawa z cukrem takim, zaiste,
Z kawą każdy dzień cudnie mija.
Dove il mio caffe? O mamma mia!
Czasem człek w chwilowy stres wpadnie,
Gdy nagle w domu kawy zabraknie.
I tak się człowiek na siebie sam zżyma.
Jak nie ma kawy, to nie ma paliwa ;)
Żart taki. A wracając do sedna sprawy:
Na bezludną wyspę zabrałbym zapas kawy.
I młynek, by mielić kawy ziarna,
nie zaś kamienne żarna ;)
A z braku laku,
To rozbijałbym kawy ziarna z pomocą otoczaków ;)
A później w garnuszku nad żarem ogniska,
Gotowałbym kawę, to czynność mojemu sercu bliska.
Wszystko, co z kawą związane,
Przeze mnie mile oczekiwane.
I jeśli mam być szczery,
To lubię także kawowe desery.
I tak jak ryba potrzebuje wody,
Tak ja potrzebuję latem wyskoczyć na kawowe lody.
Zatem zawsze w obfitości kawy zapas miej,
A wówczas in colour of coffee będzie Twój every day.
Coffee… my love…
Coś czuję, że dziś nawet sny będę miał kawowe.
Kawa, kawusia, kawusiunia, kaweczka,
Tęsknym spojrzeniem spoglądam w stronę kawowego kubeczka.
I pomimo już późnej pory, czasem człowiek po prostu napić się musi…
Rzecz jasna pysznej, aromatycznej cynamonowej kawusi.
Do mojego kuchennego kanonu,
Weszła również kawa z dodatkiem kardamonu.
I każdy lekarz to powie:
Pij, człowieku, taką kawę, na zdrowie.
Nie dość, że nad taką kawą czas mile spędzisz,
To i przeziębienie jesienną porą skutecznie przepędzisz.
I mogłoby takie zdanie być miast posłowia:
Kawa, w każdej postaci, w służbie zdrowia. ;)
Każdy ma swój style. Ja mam taki…coffee style,
Thanks za inspirację Olgo Smile :)
Inspirowany napojem wybornym, tym
Powstał taki a la coffee rym ;)
Nie długo północ będzie. Tadam!
Póki co komentarz już teraz umieszczam.
Czas leci niczym z procy,
Jeszcze się zamyślę i będzie minuta po północy ;)
Martino napisał
O wyrozumiałość proszę ;)
Patrząc na treść aromatycznych komentarzy,
Serce rośnie, jak wielu kawusię estymą darzy.
I na wstępie takie oto powitanie wnoszę:
Bądźcie pozdrowieni WSZYSCY KAWOSZE!!! ;)
Pewnie będzie odzew pozytywny. No proszę ;)
Jak dobrze być kawoszem ;)
Kawę lubię taką parzoną, i tak między nami,
Najlepiej z aromatycznymi dodatkami.
Jakimi? Ano…
Z cynamonem, jesienią, co rano.
Wystarczy dodać cynamonu szczyptę,
A w ciągu dnia nosa nie zwieszę na kwintę.
Kawa… Kawusia…Kaweńka…
Aromatyczne, że hej, kawy każdej ziarenka.
Jedni wolą whisky z lodem,
Inni kawę z miodem.
Kawa z dodatkiem miodku, aromatyczna
I poranna chwila każda, tak energiczna.
I już od rana masz udany dzień w zarodku,
Patrzysz namiętnie na filiżankę kawy, na porcelanowym spodku.
W filiżance kawa… Wow!
No tak. Taki kawowy rytuał.
My, Polacy,
Kawę często pijemy w kubku, zwłaszcza w pracy.
Z kawą, każdy do pracy taki ochoczy,
Z kawusią szybko śmiga każdy dzień roboczy.
Ten ostatni skutecznie przeziębienie odpiera.
Aromat cynamonu, unoszący się w kuchni ustawicznie
Potwierdza, że i w kuchennej przestrzeni może być lirycznie.
Oh tak! Oh yeh!
Kawa to pierwszy cud świata. Każdy kawosz to wie.
Moc energii wielka,
Tkwi w kawowych ziarenkach.
Kawa daje siłę nie jednego chłopa,
Kawa już od rana daje „energetycznego kopa”.
Zwycięsko wchodź na życiowy ring,
Tylko z coffee drink ;)
Do kawy cukier trzcinowy dodany,
Już mentalnie przenosi mnie w rejony Havany ;)
Kawa z cukrem takim, zaiste,
Z kawą każdy dzień cudnie mija.
Dove il mio caffe? O mamma mia!
Czasem człek w chwilowy stres wpadnie,
Gdy nagle w domu kawy zabraknie.
I tak się człowiek na siebie sam zżyma.
Jak nie ma kawy, to nie ma paliwa ;)
Żart taki. A wracając do sedna sprawy:
Na bezludną wyspę zabrałbym zapas kawy.
I młynek, by mielić kawy ziarna,
nie zaś kamienne żarna ;)
A z braku laku,
To rozbijałbym kawy ziarna z pomocą otoczaków ;)
A później w garnuszku nad żarem ogniska,
Gotowałbym kawę, to czynność mojemu sercu bliska.
Wszystko, co z kawą związane,
Przeze mnie mile oczekiwane.
I jeśli mam być szczery,
To lubię także kawowe desery.
I tak jak ryba potrzebuje wody,
Tak ja potrzebuję latem wyskoczyć na kawowe lody.
Zatem zawsze w obfitości kawy zapas miej,
A wówczas in colour of coffee będzie Twój every day.
Coffee… my love…
Coś czuję, że dziś nawet sny będę miał kawowe.
Kawa, kawusia, kawusiunia, kaweczka,
Tęsknym spojrzeniem spoglądam w stronę kawowego kubeczka.
I pomimo już późnej pory, czasem człowiek po prostu napić się musi…
Rzecz jasna pysznej, aromatycznej cynamonowej kawusi.
Do mojego kuchennego kanonu,
Weszła również kawa z dodatkiem kardamonu.
I każdy lekarz to powie:
Pij, człowieku, taką kawę, na zdrowie.
Nie dość, że nad taką kawą czas mile spędzisz,
To i przeziębienie jesienną porą skutecznie przepędzisz.
I mogłoby takie zdanie być miast posłowia:
Kawa, w każdej postaci, w służbie zdrowia. ;)
Każdy ma swój style. Ja mam taki…coffee style,
Thanks za inspirację Olgo Smile :)
Inspirowany napojem wybornym, tym
Powstał taki a la coffee rym ;)
Nie długo północ będzie. Tadam!
Póki co komentarz już teraz umieszczam.
Czas leci niczym z procy,
Jeszcze się zamyślę i będzie minuta po północy ;)
Anonim napisał
O wyrozumiałość proszę ;)
Patrząc na treść aromatycznych komentarzy,
Serce rośnie, jak wielu kawusię estymą darzy.
I na wstępie takie oto powitanie wnoszę:
Bądźcie pozdrowieni WSZYSCY KAWOSZE!!! ;)
Pewnie będzie odzew pozytywny. No proszę ;)
Jak dobrze być kawoszem ;)
Kawę lubię taką parzoną, i tak między nami,
Najlepiej z aromatycznymi dodatkami.
Jakimi? Ano…
Z cynamonem, jesienią, co rano.
Wystarczy dodać cynamonu szczyptę,
A w ciągu dnia nosa nie zwieszę na kwintę.
Kawa… Kawusia…Kaweńka…
Aromatyczne, że hej, kawy każdej ziarenka.
Jedni wolą whisky z lodem,
Inni kawę z miodem.
Kawa z dodatkiem miodku, aromatyczna
I poranna chwila każda, tak energiczna.
I już od rana masz udany dzień w zarodku,
Patrzysz namiętnie na filiżankę kawy, na porcelanowym spodku.
W filiżance kawa… Wow!
No tak. Taki kawowy rytuał.
My, Polacy,
Kawę często pijemy w kubku, zwłaszcza w pracy.
Z kawą, każdy do pracy taki ochoczy,
Z kawusią szybko śmiga każdy dzień roboczy.
Ten ostatni skutecznie przeziębienie odpiera.
Aromat cynamonu, unoszący się w kuchni ustawicznie
Potwierdza, że i w kuchennej przestrzeni może być lirycznie.
Oh tak! Oh yeh!
Kawa to pierwszy cud świata. Każdy kawosz to wie.
Moc energii wielka,
Tkwi w kawowych ziarenkach.
Kawa daje siłę nie jednego chłopa,
Kawa już od rana daje „energetycznego kopa”.
Zwycięsko wchodź na życiowy ring,
Tylko z coffee drink ;)
Do kawy cukier trzcinowy dodany,
Już mentalnie przenosi mnie w rejony Havany ;)
Kawa z cukrem takim, zaiste,
Z kawą każdy dzień cudnie mija.
Dove il mio caffe? O mamma mia!
Czasem człek w chwilowy stres wpadnie,
Gdy nagle w domu kawy zabraknie.
I tak się człowiek na siebie sam zżyma.
Jak nie ma kawy, to nie ma paliwa ;)
Żart taki. A wracając do sedna sprawy:
Na bezludną wyspę zabrałbym zapas kawy.
I młynek, by mielić kawy ziarna,
nie zaś kamienne żarna ;)
A z braku laku,
To rozbijałbym kawy ziarna z pomocą otoczaków ;)
A później w garnuszku nad żarem ogniska,
Gotowałbym kawę, to czynność mojemu sercu bliska.
Wszystko, co z kawą związane,
Przeze mnie mile oczekiwane.
I jeśli mam być szczery,
To lubię także kawowe desery.
I tak jak ryba potrzebuje wody,
Tak ja potrzebuję latem wyskoczyć na kawowe lody.
Zatem zawsze w obfitości kawy zapas miej,
A wówczas in colour of coffee będzie Twój every day.
Coffee… my love…
Coś czuję, że dziś nawet sny będę miał kawowe.
Kawa, kawusia, kawusiunia, kaweczka,
Tęsknym spojrzeniem spoglądam w stronę kawowego kubeczka.
I pomimo już późnej pory, czasem człowiek po prostu napić się musi…
Rzecz jasna pysznej, aromatycznej cynamonowej kawusi.
Do mojego kuchennego kanonu,
Weszła również kawa z dodatkiem kardamonu.
I każdy lekarz to powie:
Pij, człowieku, taką kawę, na zdrowie.
Nie dość, że nad taką kawą czas mile spędzisz,
To i przeziębienie jesienną porą skutecznie przepędzisz.
I mogłoby takie zdanie być miast posłowia:
Kawa, w każdej postaci, w służbie zdrowia. ;)
Każdy ma swój style. Ja mam taki…coffee style,
Thanks za inspirację Olgo Smile :)
Inspirowany napojem wybornym, tym
Powstał taki a la coffee rym ;)
Nie długo północ będzie. Tadam!
Póki co komentarz już teraz umieszczam.
Czas leci niczym z procy,
Jeszcze się zamyślę i będzie minuta po północy ;)
JUSTYNA STELMACH napisał
KAWA ZAPARZONA PO TURECKU LEKKO OSŁODZONA Z MLEKIEM TO DLA MNIE NAPÓ J BOGÓW ,A SZCZEGÓLNIE GDY PRZYGOTUJE JĄ MÓJ MĄŻ.JESTEM ŁASUCHEM I UWIELBIAM SŁODKIE DESERY POD RÓŻNĄ POSTACIĄ,ALE MÓJ ULUBIONY TO LODY,OWOCOWY MUS I DOMOWA BITA ŚMIETANA LUB LODY POSYPANE POKRUSZONYMI ORZECHAMI WŁOSKIMI Z DOMOWĄ BITĄ ŚMIETANĄ I KARMELEM.
Martino napisał
O wyrozumiałość proszę ;)
Patrząc na treść aromatycznych komentarzy,
Serce rośnie, jak wielu kawusię estymą darzy.
I na wstępie takie oto powitanie wnoszę:
Bądźcie pozdrowieni WSZYSCY KAWOSZE!!! ;)
Pewnie będzie odzew pozytywny. No proszę ;)
Jak dobrze być kawoszem ;)
Kawę lubię taką parzoną, i tak między nami,
Najlepiej z aromatycznymi dodatkami.
Jakimi? Ano…
Z cynamonem, jesienią, co rano.
Wystarczy dodać cynamonu szczyptę,
A w ciągu dnia nosa nie zwieszę na kwintę.
Kawa… Kawusia…Kaweńka…
Aromatyczne, że hej, kawy każdej ziarenka.
Jedni wolą whisky z lodem,
Inni kawę z miodem.
Kawa z dodatkiem miodku, aromatyczna
I poranna chwila każda, tak energiczna.
I już od rana masz udany dzień w zarodku,
Patrzysz namiętnie na filiżankę kawy, na porcelanowym spodku.
W filiżance kawa… Wow!
No tak. Taki kawowy rytuał.
My, Polacy,
Kawę często pijemy w kubku, zwłaszcza w pracy.
Z kawą, każdy do pracy taki ochoczy,
Z kawusią szybko śmiga każdy dzień roboczy.
Ten ostatni skutecznie przeziębienie odpiera.
Aromat cynamonu, unoszący się w kuchni ustawicznie
Potwierdza, że i w kuchennej przestrzeni może być lirycznie.
Oh tak! Oh yeh!
Kawa to pierwszy cud świata. Każdy kawosz to wie.
Moc energii wielka,
Tkwi w kawowych ziarenkach.
Kawa daje siłę nie jednego chłopa,
Kawa już od rana daje „energetycznego kopa”.
Zwycięsko wchodź na życiowy ring,
Tylko z coffee drink ;)
Do kawy cukier trzcinowy dodany,
Już mentalnie przenosi mnie w rejony Havany ;) cdn.
Martino napisał
Kawa z cukrem takim, zaiste,
Z kawą każdy dzień cudnie mija.
Dove il mio caffe? O mamma mia!
Czasem człek w chwilowy stres wpadnie,
Gdy nagle w domu kawy zabraknie.
I tak się człowiek na siebie sam zżyma.
Jak nie ma kawy, to nie ma paliwa ;)
Żart taki. A wracając do sedna sprawy:
Na bezludną wyspę zabrałbym zapas kawy.
I młynek, by mielić kawy ziarna,
nie zaś kamienne żarna ;)
A z braku laku,
To rozbijałbym kawy ziarna z pomocą otoczaków ;)
A później w garnuszku nad żarem ogniska,
Gotowałbym kawę, to czynność mojemu sercu bliska.
Wszystko, co z kawą związane,
Przeze mnie mile oczekiwane.
I jeśli mam być szczery,
To lubię także kawowe desery.
I tak jak ryba potrzebuje wody,
Tak ja potrzebuję latem wyskoczyć na kawowe lody.
Zatem zawsze w obfitości kawy zapas miej,
A wówczas in colour of coffee będzie Twój every day.
Coffee… my love…
Coś czuję, że dziś nawet sny będę miał kawowe.
Kawa, kawusia, kawusiunia, kaweczka,
Tęsknym spojrzeniem spoglądam w stronę kawowego kubeczka.
I pomimo już późnej pory, czasem człowiek po prostu napić się musi…
Rzecz jasna pysznej, aromatycznej cynamonowej kawusi.
Do mojego kuchennego kanonu,
Weszła również kawa z dodatkiem kardamonu.
I każdy lekarz to powie:
Pij, człowieku, taką kawę, na zdrowie.
Nie dość, że nad taką kawą czas mile spędzisz,
To i przeziębienie jesienną porą skutecznie przepędzisz.
I mogłoby takie zdanie być miast posłowia:
Kawa, w każdej postaci, w służbie zdrowia. ;)
Każdy ma swój style. Ja mam taki…coffee style,
Thanks za inspirację Olgo Smile :)
Inspirowany napojem wybornym, tym
Powstał taki a la coffee rym ;)
Nie długo północ będzie. Tadam!
Póki co komentarz już teraz umieszczam.
Czas leci niczym z procy,
Jeszcze się zamyślę i będzie minuta po północy ;)+ Olga Smile blog
jarek napisał
Jeśli kawa… to tylko z przyjaciółmi.
Kawa jest dla mnie napojem, który najlepiej smakuje w gronie przyjaciół. Pyszna kawa z ekspresu, ze spienionym mlekiem w towarzystwie najbliższych – nic więcej od życia nie potrzebuję! Ale zwykła kawa „sypana” z łyżeczką cukru wśród tych samych ludzi – czy nie znaczy tyle samo? No dobra, może i z bólem serca piję taką kawę. Ale czego nie robi się dla ulotnych chwil z przyjaciółmi?
Pamiętam wiele momentów, kiedy siedzieliśmy przy drewnianym stole, kubki (każdy z innej „parafii”) już czekały na napełnienie, tak samo jak my czekaliśmy na charakterystyczny dźwięk gotowej kawy z kawiarki. Zapach wdzierał sie do naszych nozdrzy. A my, pochłonięci rozmową o wszystkim, popijaliśmy pachnące czarne złoto.
Bartosz napisał
Tak jak każdy szanujący się znawca whisky odprawia swoisty rytuał pijąc ten cudowny trunek, tak ja odprawiam rana rytuał picia kawy. Przed zmieleniem, biorę kilka głębszych wdechów zatapiając głowę w woreczku z kawą. Już po tym kroku czuje solidną dawkę orzezwienia. Pózniej oczywiście powolne mielenie w manualnym młynku, tak aby na nagrodę – czyli kawę sobie zapracować(trzeba wyrabiać w sobie dobre nawyki, prawda?). Na koniec wisienka na torcie czyli parzenie, to jest moją wielką tajemnicą, której zdradzać nie chcę. Jak mówi przysłowie, są ludzie inteligentni i tacy, co słodzą kawę. Zgadzam się z tym. Moja kawa musie być mocna, czarna i bez cukru – słowem – idealna. Po takiej kawie nawet listopadowy poniedziałkowy i deszczowy dzień nie jest mi straszny.