KIMCHI Z GRUSZKĄ
Nie mogłam się powstrzymać i kimchi z gruszką oraz kalarepką w spolszczonej wersji już jest na blogu. Kimchi z gruszką jest bardzo smaczną alternatywą dla klasycznego koreańskiego kimchi z rzodkwią, sosem rybnym i krewetkami. U mnie jak można się domyślać jest wersją wegetariańską a nawet wegańską, no i bezglutenową przy okazji. Bardzo lubimy kimchi, jadamy je dość często, zresztą zawsze mam jakiś zapas w lodówce. Generalnie ile domów, tyle przepisów na kimchi, ten dzisiaj opublikowany jest oryginalny i sprawdzony, jak wszystkie moje pozostałe przepisy :) Kiedyś, gdy chodziliśmy do znajomych nosiło się kwiaty, sushi albo wino lub whisky. Teraz proszą o kimchi, więc jak biorę się za koreańskie kiszonki to natychmiast robię zapas i przygotowuję porcję taką z 10 lub 15 kg kapusty za jednym zamachem. Przynajmniej mam co rozdawać. Gdybyś zastanawiała się (lub zastanawiał, żeby nie było, że mężczyzn pomijam) czym jest owe kimchi, to śpieszę wyjaśnić, że KIMCHI czyli najlepsza na świecie kiszonka pełna probiotyków i dobrych bakterii, do tego smaczna jak cholera ;) Do tej pory pokazywałam trzy przepisy na kimchi, każdy inny dzisiejszy jest czwartą propozycją. Zapraszam do wypróbowania wszystkich :) NAJPROSTSZE KIMCHI takie z pokrojonej na kawałki kapusty, KIMCHI Z POŁÓWEK PEKIŃSKIEJ dość pikantne i KIMCHI ŁAGODNIEJSZE Z KAWAŁKAMI WARZYW Podpowiem jeszcze, że ostrość kimchi zależy od ostrości gochugaru czyli przyprawy w postaci papryki do kimchi. Jest ona dyna w smaku, wyrazista, zupełnie inna niż klasyczna papryka suszona. Ostatnio tylko jakieś łagodne są w sprzedaży więc sama zaostrzam smak dodatkowo extra hot papryką z kuchni indyjskiej. Trzeba próbować i organoleptycznie dobierać ilość. Czasami wystarczy 1/2 szklanki i już pasta ma moc innym wsypiesz 500 g i jest intensywna w smaku ale nic a nic w niej nie ma pikantności. Jak jadamy kimchi – już odpowiadam – jak ogórki kiszone, jak kapustę, dodaję do kanapek, do budda bowl, do zupy, do gulaszu, albo wcinam z ryżem i jogurtem sojowym albo samo wprost z talerza.
KIMCHI Z GRUSZKĄ
KIMCHI Z GRUSZKĄ – składniki:
- 5 kg kapusty pekińskiej u mnie łącznie 9 główek
- 6-8 kalarepek
- 6 gruszek
- 10 sztuk marchwi
- 500 g soli (u mnie kamienna niejodowana) + 150 g soli
- 300 g szczypiorku (miałam dwa duże wielkie pęczki szczypioru)
- 120 ml mąki z ryżu kleistego (specjalna odmiana do dostania w sklepach azjatyckich)
- 2-3 cebule białe
- 4-5 główek czosnku
- 100-120 g świeżego korzenia imbiru
- 150-400g gochugaru (przed dodaniem gochugaru koniecznie spróbuj tą paprykę, bo jest od zupełnie słodkiego po pioruńsko pikantne i nie ma oznaczeń na opakowaniach, taka niespodzianka po kupieniu- dobierz ilość do smaku. Ja miałam tym razem bardzo łagodne!)
- 350 ml sosu sojowego tamari, oczywiście sos sojowy może być każdy, który wybierzecie, ja kupuję tamari ponieważ jest bezglutenowy
- 5 łyżek nierafinowanego cukru kokosowego, palmowego, ale trzcinowy też się nada
- 150 ml octu: tu najlepszy ryżowy ocet
- 1,5 litra wody przegotowanej lub mineralnej
KIMCHI Z GRUSZKĄ – przepis:
- Kapusty pekińskie przekrawam na pół wzdłuż.
- Połówki kładę na talerzu i wsypuję sól pomiędzy liście, zależy mi aby liście puściły sok. Tak zasolone kapusty układam w sporej misce (u mnie to pojemnik do przechowywania z Ikea :) W dwóch szklankach wody rozpuszczam jeszcze 150 g soli i tą, która mi została, wlewam do kapusty. Tak zasoloną zostawiam na kilka godzin, u mnie zazwyczaj stoi całą noc. Tym razem stała prawie dobę, bo jakoś wolno sok puszczała. Przekładałam ją raz by te z dna pudełka poszły na górę a te z góry a dół.
- Kapusty wyławiam z sou i dokładnie płuczę pod wodą, zależy mi tym razem na pozbyciu się soli. Układam je w misce, wlewam kilka litrów zimnej wody i odstawiam na 2 godziny. W tym czasie przygotowuję resztę składników.
- Do miseczki wsypuję mąkę i wlewam szklankę wody mniej więcej. Pozostałą część zagotowuję, do wody wlewam mąkę wymieszaną z wodą i energicznie mieszam. Ciągle mieszając pozwalam się masie zagotować i gotować przez 2 minuty. Masa będzie gęściejsza jeszcze niż budyń. Odstawiam do całkowitego wystudzenia. Uwaga: wybierz taki garnek, który da się odskrobać po ewentualnym przypaleniu.
- Szykuję sobie dużą miskę. I przygotowuję warzywa:
Kalarepki obieram i ścieram w cienkie paski (ja używam tarczy malaksera). Marchewki obieram i również ścieram w paseczki. Połowę gruszek obieram, wykrawam gniazdo nasienne i także ścieram na tych samych oczkach. Szczypiorek kroję w takie 3 cm długości kawałki. Wszystkie warzywa przekładam do przygotowanej wcześniej miski. - Obieram główki czosnku i korzeń imbiru. Do malaksera wkładam imbir, cały czosnek, obrane ze skórki cebule, tym razem całe gruszki przekrojone na 4 części, cukier, ocet, sos sojowy i miksuję na jednolitą masę. Całą masę dodaję do pokrojonych warzyw do miski. Dolewam do niej również ugotowaną ale już zimną masę ryżową oraz odmierzone gochugaru. Zakładam rękawiczki jednorazowe i całą masę mieszam, pasta będzie czerwona, aromatyczna, zależnie od „mocy” gochugaru pikantna lub łagodna i bardzo farbująca! Uwaga na paznokcie i skórę!
- Nakładam dwie pary rękawiczek (na wszelkie wypadek). Odciśnięte bardzo dokładnie z wody kapusty pekińskie układam na talerzu. Pastę z gochugaru i warzyw nakładam ręką pomiędzy liście kapusty pekińskiej, tak jak robiłam to z solą. Rozsmarowuję równo ale bez żałowania. Cała masa musi zostać zużyta. Kapusty układam w wiadrze lub pudełku (u mnie wracają do pudełka, w którym się moczyły). Zostawiam na blacie w kuchni przykryte ręcznikiem kuchennym na 2-5 dni. Kapusta zacznie pracować, pojawią się bąble, intensywny zapach a ona zacznie się unosić – podnosić. Trzeba ją dociskać codziennie do ziemi, żeby udpowietrzyć i zostawić na kolejne dni. Gdy mniej pracuje jest to idealny moment, żeby kapustę przełożyć do podłużnych 2 litrowych wiaderek i zamknąć pokrywką. Wstawiam do lodówki i pozwalam kapuście dalej pracować. Proces dojrzewania kimchi trawa około 2 miesięcy ale ludzie dzielą się na tych co wolą młodszą i słodszą lub bardziej kwaśną i wyrazista kimchi. Ja lubię kimchi takie i takie, podjadam je od następnego dnia od ukiszenia a po upływie 2 miesięcy to tylko jakieś resztki zostają ;)
- Kimchi z gruszką i kalarepką jest taką wersją spolszczoną ale bardzo smaczną!
Iwona napisał
Nigdy nie jadłam, a od dawna mnie kusi. Strasznie jednak pracochłonne
Patrycja napisał
Tylko po co ten cukier w przepisach?
Aneta napisał
Mnie na kolana nie powaliło. Jem, bo zdrowe, ale jest za ostre.
Aneta napisał
Olga Smile kupowałam do tej pory. Muszę chyba zrobić sama ?
Olga Smile napisał
Aneta – można dobrać ostrość i dodatki:D
Monika napisał
Mój mąż robi i się zajada. Mega zdrowa ale dla mnie paskudna w smaku?♀️?
Cor napisał
Jaka moge dodac papryke ,bo nie mam tej z przepisu ? Zwykla ostra w proszku
Olga Smile napisał
Cor – kupić na allegro. Ona jest zupełnie inna, ziemista, jakby dymna, wyrazista, barwiąca
Cor napisał
Olga Smile ok rozumie ,dziekuje za odpowied,pozdrawiam ??
Maria napisał
Dzień bez kimchi to dzień stracony ?