KIMCHI Z KAPUSTY PEKIŃSKIEJ
Zrobiłam trzecie już zupełnie nowe kimchi z kapusty pekińskiej z warzywami wegańskie, wegetariańskie i bezglutenowe. Kimchi z kapusty pekińskiej, te które pokazywałam dotychczas miały ostrość powiedzmy 5 na 5 punków, może w porywie szaleństwa 4,5 na 5 punktów. Tym razem zrobiłam kimchi wegetariańskie łagodniejsze, przyjmijmy tak 3 na 5 punktów, czyli podjadam ciągiem bez zagryzki właśnie się robi i będzie gotowe do wstawienia do lodówki za kilka dni a pełnię smaku rozwinie po 2 miesiącach w lodówce. Ja kimchi z kapusty pekińskiej pakuję w takie pojemniki/wiaderka ze szczelna pokrywką 5 litrowe z atestem do żywności, które kupuję na allegro w większych ilościach. Bardzo wygodne rozwiązanie, bo całość mojej kiszonki mieści się po wstępnym kieszeniu w 2 takie wiaderka, które ustawiam jedno na drugim. Polecam generalnie robienie/kiszenie kimchi w domu, ponieważ to mega tanie rozwiązanie w porównaniu z ofertami z rynku. Ja kiszę na raz średnio masę o wadze 10-12 kg. Tak z 8 kg pekińskiej, 2 kg rzodkwi, 1,5 kg marchwi, do tego jeszcze masa dymki, czosnek, imbir, sól, przypraw i wiele dodatków, a i jabłka lub gruszki z 800-1000 g o nich zapomniałam napisać. Narobić się trzeba, nie powiem, ale cholernie fajne, smaczne i zdrowe :) A i koszt jest znikomy w porównaniu ze sklepowymi wersjami, gdzie za 300 g słoik trzeba zapłacić 25 zł lub za puszkę 160g 12 złotych i wszystko z fermentowanym mięsem. Nawet jak dodać gochugaru (19 zł za 500g wystarczy na 2 lub 3 kiszenia) i ryż kleisty (no ale on 5 zł – wystarczy na 4 kiszenia) to myślę, że w 80-90 zł się mieszczę za całe wiadro 10 kg kimchi! A jaki cudowny smak i piękny zapach … czego nie można powiedzieć o tych wersjach z rybami, krewetkami i innymi zdechlaczkami … brrrr generalnie fermentowane owoce może budzą mój strach i odrazę. Zapraszam zatem na mój trzeci już publikowany przepis na kimchi z kapusty pekińskiej o średniej ostrości, tak, że można podjadać bez utraty oddechu i zaburzeń widzenia hahah
KIMCHI Z KAPUSTY PEKIŃSKIEJ
KIMCHI Z KAPUSTY PEKIŃSKIEJ – składniki:
- 8 kg kapusty pekińskiej u mnie łącznie 9 główek
- 2200-2500 g kalarepki (u mnie waga po obraniu)
- 1,5 kg marchewki
- 800-1000 g jabłek lub gruszek, najlepiej pół na pół
- 500 g soli (u mnie kamienna niejodowana) + 150 g soli
- 300 g szczypiorku (miałam 5 pęczków szczypioru takiego jak od dymki tylko dłuższego i 6 pęczków dymki)
- 125 ml mąki z ryżu kleistego (specjalna odmiana do dostania w sklepach azjatyckich)
- 3 główek czosnku
- 100-120 g świeżego korzenia imbiru
- 150 g gochugaru (przed dodaniem gochugaru spróbuj tą paprykę bo jest od zupełnie słodkiego po pioruńsko pikantne i nie ma oznaczeń na opakowaniach, taka niespodzianka po kupieniu- dobierz ilość do smaku)
- 350 ml sosu rybnego lub tak jak ja dała sosu sojowego tamari, oczywiście sos sojowy może być każdy, który wybierzecie, ja kupuję tamari ponieważ jest bezglutenowy
- 5 łyżek nierafinowanego cukru kokosowego, palmowego, ale trzcinowy też się nada – u mnie kokosowy
- 150 ml octu: tu najlepszy ryżowy ocet (u mnie ryżowy ciemny)
- 1,5 litra wody przegotowanej lub mineralnej
KIMCHI Z KAPUSTY PEKIŃSKIEJ – przepis:
- Kapusty pekińskie przekrawam na pół wzdłuż.
- Połówki kładę na talerzu i wsypuję sól pomiędzy liście, zależy mi aby liście puściły sok. Tak zasolone kapusty układam w sporej misce jedna na drugiej. Tak zasoloną zostawiam na kilka godzin, u mnie zazwyczaj stoi całą noc, czasami dłużej do wieczora dnia następnego. Przekładam ją tylko aby cała była zanurzona w słonym soku.
- Kapusty wyławiam z soku i dokładnie płuczę pod wodą, zależy mi tym razem na pozbyciu się soli. Układam je w misce, wlewam kilka litrów zimnej wody i odstawiam na 2-4 godziny. W tym czasie przygotowuję resztę składników.
- Do miski wsypuję mąkę ze słodkiego ryżu (kleistego) i wlewam szklankę wody mniej więcej. Pozostałą część zagotowuję, do wody wlewam mąkę wymieszaną z wodą i energicznie mieszam. Ciągle mieszając pozwalam się masie zagotować i gotować przez około 2 minuty, żeby mąka nie była surowa. Masa będzie gęściejsza jeszcze niż budyń. Odstawiam do całkowitego wystudzenia.
- Szykuję sobie dużą miskę, nakładam rękawiczki, biorę oddech i przystępuję do pracy, powiem tak, tu bardzo ułatwia pracę malakser z tarczą, która tnie we frytki, mój ma bardzo drobną i nie muszę kroić wszystkiego ręcznie. Frytki z niej nie wychodzą ale do kimchi jest jak znalazł. Jak nie masz cierpliwości, możesz zetrzeć na tarce o grubych oczkach.
– obieram kalarepki i kroję w plasterki a następnie słupki. Można to zrobić tradycyjnie ręcznie lub tak jak ja zrobiłam malakser z opcją krojenia w cienkie słupki. Przekładam rzodkiew do miski.
– marchew obieram i także kroję w słupki lub ścieram na tarce.
– odłóż na bok jedno jabłko i 1 gruszkę. Praktycznie wszystkie pozostałe jabłka i gruszek przekrawam na pół, wykrawam gniazdo nasienne i odrywam ogonki. Także kroję w słupki lub ścieram.
– szczypiorek kroję w takie 3 cm długości kawałki.
Wszystkie te warzywa przekładam do dużej miski (u mnie metalowa z IKEA, świetna jest bo nie można jej zabarwić) - Teraz czas na miksowanie. Obieram ząbki czosnku i korzeń imbiru. Do malaksera wkładam imbir, czosnek, 4 cebule odkrojone z dymki, dodaję gochugaru, cukier, ocet, sos sojowy a także gruszkę i jabłko bez gniazd nasiennych i ogonków (ja ich nie obieram) i miksuję na jednolitą masę. Dodaję ją do pokrojonych warzyw. Do warzyw dodaję również ugotowany ryż kleisty. Zakładam podwójne rękawiczki jednorazowe i całą masę mieszam, pasta będzie czerwona, aromatyczna, pikantna i farbująca! Uwaga na paznokcie i skórę!
- Nakładam dodatkowo jeszcze jedną parę rękawiczek (na wszelkie wypadek). Odcisam z wody wszystkie kapusty pekińskie. Układam je na talerzu. Powstałą pastę warzywną nakładam ręką pomiędzy liście kapusty pekińskiej, tak jak robiłam to z solą ale na bogato, po garści lub dwóch na jedną połówkę. Rozsmarowuję równo ale be żałowania. Cała masa musi zostać zużyta.
- Kapusty pekińskie układam w wiadrze (u mnie 15 litrowe) i zostawiam na podłodze w kuchni przykryte ręcznikiem kuchennym na 4-7 dni. Kapusta zacznie pracować, pojawią się bąble, intensywny zapach a ona zacznie się unosić – podnosić. Trzeba ją docisnąć do ziemi w rękawiczkach i zostawić jeszcze na dobę.
- Jest to moment, gdy kapustę przekładam do podłużnych 5 litrowych wiaderek i zamykam pokrywką. Wstawiam do lodówki i pozwalam kapuście dalej pracować. Proces dojrzewania kimchi trawa około 2 miesięcy ale ludzie dzielą się na tych co wolą młodszą i słodszą lub bardziej kwaśną i wyrazista kimchi. Ja lubię kimchi takie i takie, podjadam je od następnego dnia od ukiszenia a po upływie 2 miesięcy to tylko jakieś resztki zostają ;)
- Przyznaję uwielbiam moje bezglutenowe, wegańskie, wegetariańskie kimchi z kapusty pekińskiej!
Anonim napisał
Poproszę, bo właśnie galangal do mnie dotarł.
Anonim napisał
Dawaj przepis na to kimchi bo zwariuję. Kocham! Kocham kimczi
Olga Smile napisał
Dotychczas pokazywałam dwa przepisy na kimchi kiszone w kawałkach:
Ulubione KIMCHI mojej mamy (ostrość 5 w skali 5) https://www.olgasmile.com/kimchi.html
Olga Smile napisał
Kimchi klasyczne kiszone w całości, które ostatnio popełniłam – też pyszne (ostrość 4,5 w skali 5) https://www.olgasmile.com/kimchi-przepis.html
Anonim napisał
Chciałabym to kiedys zrobic, ale jeszcze nie mam odwagi
Anonim napisał
To widziałam i się przymierzałam, ale jakby tak wersja, żeby chociaż najstarsze dziecko zjadło, to by było super.
Olga Smile napisał
Agata Posmyk Coupland taka w ostrości 3 na 5, czyli podjadam ciągiem bez zagryzki właśnie się robi i będzie :D
Anonim napisał
Coś dla Ciebie Joa :)
Anonim napisał
Olga Smile czekam niecierpliwie :)
Olga Smile napisał
polecam generalnie robienie KIMCHI, to mega tanie rozwiązanie w porównaniu z ofertami z rynku. Ja kiszę na raz średnio masę o wadze 10-12 kg. Tak z 8 kg pekińskiej, 2 kg rzodkwi, 1,5 kg marchwi, do tego jeszcze masa dymki, czosnek, imbir, sól, przypraw i masa dodatków, a i jabłka lub gruszki z 800-1000 g o nich zapomniałam napisać. Narobić się trzeba nie powiem ale cholernie fajne, smaczne i zdrowe :) A i koszt jest znikomy w porównaniu ze sklepowymi wersjami, gdzie za 300 g słoik trzeba zapłacić 25 zł lub za puszkę 160g 12 złotych i wszystko z fermentowanym mięsem. Nawet jak dodać gochugaru (19 zł za 500g wystarczy na 2 lub 3 kiszenia) i ryż kleisty (no ale on 5 zł – wystarczy na 4 kiszenia) to myślę, że w 80-90 zł się mieszczę za całe wiadro! A jaki cudowny smak i piękny zapach … czego nie można powiedzieć o tych wersjach z rybami, krewetkami i innymi zdechlaczkami … brrrr generalnie fermentowane owoce może budzą mój strach i odrazę.