KOGEL MOGEL
Pamiętam doskonale kogel mogel, który był smakiem mojego dzieciństwa. Kogel mogel moja babcia ucierała z żółtek z cukrem na puszysty krem w kubku ot tak, małą łyżeczką. Proces był żmudny i w sumie fascynujący! Ja kogel mogel robiłam bardziej nowocześnie, kubek miałam większy a ucierałam przy pomocy miksera ręcznego wkładając jedno mieszadło. Oooo wtedy szło szybko. U nas w domu kogel mogel powstawał w kilku odmianach. Po pierwsze podstawowy, czyli żółtko jajka plus cukier. W wersji lżejszej było żółtko plus cukier oraz ubita piana z białka. W wersji trzeciej, mojej ulubionej w czasach dzieciństwa było żółtko + cukier + kakao. O tak, wychodził czekoladowy kogel mogel! W czasach, gdy w sklepach były puste półki i tylko musztarda oraz ocet dostępny przez cały czas w sklepach. To odświętny kogel mogel był niczym najlepszy słodki deser mimo. Taki rarytas nad rarytasami. Kogel mogel lub kogiel mogiel jak ja zawsze mówiłam to smak mojego dzieciństwa a Ty lubisz, robisz, jadasz, wspominasz? Gdy byłam dzieckiem kogel mogel był dla mnie mega mniam – teraz wprost odwrotnie, gusty się zmieniają.
KOGEL MOGEL
KOGEL MOGEL – składniki:
- 2 żółtka
- 3 łyżki cukru białego lub trzcinowego
KOGEL MOGEL – przepis
- Oddzielone żółtko od białka wkładam do kubka lub do miski. Dosypuje cukier i ucieram za pomocą trzepaczki, miksera elektrycznego na puszystą masę.
- Kogel mogel podaję natychmiast.
Anonim napisał
Każde pieczone ciasto wylizywało się z makutry. A to surowe jajka…surowa maka. Dożylam 47 ?
Anonim napisał
Jadałam jako dziecko, teraz nie wiem czy bym się odważyła
Anonim napisał
Kiedyś tak, teraz nie
Anonim napisał
Ja też ;)
Anonim napisał
Jak teraz robię ciacho na bazie kogla mogla to zawsze ląduje jedno żółtko extra-bo pożeram .;)
Anonim napisał
Wspominam, nie jadam
Anonim napisał
Nie lubię Jajka tylko po obróbce termicznej. Surowe jem tylko w tatarze…
Anonim napisał
Joasiu, ale nie każdy lubi surowe jaja. Ja nie lubię. Chyba, że w tatarze.
Anonim napisał
Z dodatkiem ubitej piany z białek. Nie od dziś wiadomo, że przyjemność jedzenia to również odpowiednia konsystencja, a pęcherzyki powietrza robią robotę ;)
Anonim napisał
Mniam