KOTLETY WOŁOWE
Takie kotlety wołowe to inaczej bitki, bitki z wołowiny, sznycle, rumsztyk albo sztuka mięsa. U nas te kotlety wołowe w domu rodzinnym pojawiały się dość często na stole, co ciekawe sama nie wiem dlaczego tak było. Może ze względu a łatwość przygotowania, czy jakąś okresową dostępność ligawy lub rumsztyku. Kotlety wołowe najlepiej przygotować ze szlachetnych kawałków wołowiny, tu zaproponowałabym właśnie ligawę (twarda ale nadaje się świetnie do kotletów), krzyżową, polędwicę, rostbef lub zrazówkę. Możliwości jest wiele. Kotlety wołowe są smaczne, dość delikatne, dostatecznie uduszone są miękkie ale wyraziste w smaku. Można przygotować je na dziesiątki sposobów w sosie własnym, w pieczeniowym, pieczarkowym, chrzanowym lub grzybowym. A ty jakie wolisz – kotlety wołowe, wieprzowe, a może kotlety drobiowe czy warzywne?
KOTLETY WOŁOWE
KOTLETY WOŁOWE – składniki:
- 1 kg ligawy lub innego mięsa wołowego w kawałku
- około ½ szklanki mąki pszennej lub mieszanki bezglutenowej
- sól oraz czarny pieprz do smaku
- 500 ml bulionu
- 5 kulek ziela angielskiego
- 2-3 listki laurowe
- kilka łyżek oleju
- 5-7 cebul zależnie od wielkości
KOTLETY WOŁOWE – przepis:
- Mięso myję, osuszam i kroję w 1,5 cm grubości plastry w poprzek włókien. Rozbijam je płaską strona tłuczka. Solę i posypuje pieprzem.
- Na patelni rozgrzewam olej i smażę pokrojoną w piórka lub krążki cebulę. Po usmażeniu przekładam na talerz.
- Rozgrzewam ponownie olej, kotlety wołowe obtaczam w mące i smażę partiami z obu stron na patelni. Gotowe przekładam do talerza z cebulą. Gdy wszystkie są obsmażone wracają na patelnie razem z cebulą, dolewam do nich bulion, wrzucam listki i ziela.
- Kotlety wołowe duszę na patelni lub w garnku pod przykryciem przez koło 30 minut do czasu, aż zrobią się miękkie. Po tym czasie odkrywam pokrywkę i zostawiam jeszcze na gazie na kilka minut aby nadmiar płynu wyparował a sos zrobił się gęsty.
- Kotlety wołowe podaję z ziemniakami.
Marta Witt napisał
Warzywa !
Klaudyna Ptasińska napisał
Zdecydowanie warzywne lub z kaszy. A tu możliwości i kombinacji jest niezliczona ilosc:-)
Kasia Rygiel napisał
1. rybne 2. drobiiwe a uscislajac kurczak bo indyk nie bałdzo , 3. warzywne
Te Be napisał
Rybne i warzywne☺
Anna Maria Stankiewicz napisał
Dlaczego moje po pół godz duszenia są twarde?
Małgorzata Węgierska napisał
Ja wołowinę zawsze duszę min. 3 godz. Na wolniutkim ogniu ?
Iwona Gadzińska napisał
Właśnie prze dwa dni jadłam bitki, ale nie były z ligawy, ale z polędwicy wołowej.
Iwona Gadzińska napisał
Ja swoje dusiłam tak 2,5 – 3 godziny.
Anna Maria Stankiewicz napisał
No właśnie! Ponoć jak się przeoczy „pierwszą miękkość” to później trzy godz jak nic.
Kinga Badura napisał
tylko warzywne