KOTLETY Z INDYKA Z PIEKARNIKA
Miało być coś innego ale są kotlety z indyka z piekarnika z serem, warzywami i salami. Takie kotlety z indyka z piekarnika powstały jako keto wersja zapiekanek a’la pizza. Podpowiedział mi ja jeden z czytelników na facabooku. No i zrobiłam. Miałam w zamrażarce taką ponad kilogramową pierś z indyka, paczkę salami dokupiłam, ser jeszcze się znalazł, kawałek cukinii papryka również. No i wyszło świetnie, bo kotlety z indyka z piekarnika są fajnym i smacznym daniem obiadowym. Myślę, że świetnie sprawdzi się pierś z indyka ale chyba następnym razem postawiłabym na polędwiczki z indyka lub jeszcze lepiej z kurczaka. Szybciej by się upiekły, zwłaszcza jeśli przecięłabym je w grubości. I tak chyba zrobię następnym razem a dzisiaj pieczone kotlety też są fajne. Zaraz zaniosę je rodzicom na obiad, bo my zjedliśmy późne śniadanie, a jeszcze przed chwilą dojadłam cały kubek budyniu śmietankowego. Wiele razy pokazywałam wam już różne kotleciki. Takie na bogato jak saltinbocca czyli na przykład sznycle z piersi kurczaka z szyną parmeńską. Ale też klasyki czyli takie a’la schabowe czy sznycle. Jest wiele mozliwości, można kombinować. Gdy pytałam moich czytelników, jakie mięso drobiowe preferują, to o dziwo chyba jednak wygrał indyk z porównaniu z kurczakiem. Ja bym obstawiała jednak gęś i kaczkę ale trzeba przyznać, że akurat one są znacznie droższe i chyba przez to mniej popularne na co dzień. Ja osobiście nie przepadam za indykiem, ale moja mama lubi, więc spokojnie chętni znajdą się na takie kotlety z indyka z piekarnika z serem, warzywami i salami do kompletu.
KOTLETY Z INDYKA Z PIEKARNIKA
KOTLETY Z INDYKA Z PIEKARNIKA – składniki:
- 1 kg piersi z indyka
- 200 g salami, szynki parmeńskiej, coppa lub innej
- 80 g koncentratu pomidorowego
- 150 g sera żółtego lub mozzarella
- 1 cebula
- i co tam jeszcze macie – ja miałam 13 cukinii i 1 paprykę czerwoną
- przyprawa do pizzy
KOTLETY Z INDYKA Z PIEKARNIKA – przepis:
- Pierś z indyka pokroiłam na cienie plastry i lekko rozbiłam tłuczkiem w efekcie miały po 5 milimetrów grubości.
- Posypałam przyprawą do pizzy, ułożyłam na blasze wyściełanej papierem do pieczenia i wstawiłam do piekarnika nagrzanego do 180 stopni na 15-20 minut.
- W tym czasie paprykę pokroiłam na cienkie plasterki.
- Cebule obrałam i pokroiłam także cienko, podobnie jak cukinię, tylko jej oczywiście nie obierałam.
- Wędlinę podzieliłam na mniejsze kawałki.
- W misce wymieszałam koncentrat z kilkoma łyżkami wody i łyżeczka przyprawy do pizzy.
- Wyjęłam z piekarnika piersi z indyka. Posmarowałam je sosem pomidorowym z koncentratu. Ułożyłam cebulę, salami, cukinię i paprykę.
- Wstawiłam do piekarnika na 10 minut. Znowu wystawiłam i posypałam serem i zapiekałam 5 minut pod górna grzałką.
- I tyle, takie kotlety z indyka z piekarnika z serem, warzywami i salami, takie drobiowe à la pizza podałam natychmiast do zjedzenia z kromką wiejskiego chleba :)
Renata napisał
Piers z kurczaka i skrzydla. Mielonego z indyka nie znoszę totalnie. Ale na skrzydle rosół gotuje
Olga napisał
Ja na przykład samego zapachu indyka nie toleruję i ciężko mi z tego mięsa coś przygotowywać
Renata napisał
Piers z kurczaka i skrzydla. Mielonego z indyka nie znoszę totalnie. Ale na skrzydle rosół gotuje!
Barbara napisał
Olga Smile ja też nie lubię zapachu ,i nie znoszę tych ścięgien w mięsie gulaszowym z indyka to ja tyle wykrawam że mało co zostaje ,nie wiem czemu ale też mam taką fobie
Mariusz napisał
Ciezko mi to zrozumiec 😁przeciez watrąba bardziej wali niz Indyk , dziwne macie fobie Baby😁😁😁
Olga Smile napisał
Mariusz myślę, że tu nie o intensywność chodzi a o typ zapachu, bo ani kurczak, ani kaczka, czy gęś nie powoduje, że mam z nimi problem.
Patrycja napisał
Indyki są wrażliwe na świństwa chemiczne i hormonalne i wymagają bardziej naturalnego chowu. W przeciwieństwie do kurczaków, które faszerowane są wszystkim. Tak twierdzi endokrynolog, który leczył moje dziecko z zaburzeń spowodowanym nadmiernym spożyciem kurczaków. Od tamtej pory kurczaki są j mnie w domu zakazane. A tak w ogóle to najlepiej odstawic mięso albo ograniczyc do sztuk od zaufanego hodowcy traktującego drób humanitarnie.
Marta napisał
Patrycja my mamy inne doświadczenia z indykami… ilokrotnie próbowaliśmy je chować na naturalnym jedzeniu bez pasz mieszanych specjalnie dla indyków, które mają skład jak tablica mendelejewa to padały jak kawki… kury u nas na podwórku są hodowane bez antybiotyków na zieleninie, resztkach ze stołu i ziarnie i dają radę nawet gdy jedna czy dwie się przeziebi. A indyki muszą jeść tą szpryce żeby dociągnąć dorosłości… ale ja tam nie wiem jak tam w się poczynia w hodowli na większą skalę. 😃
Marta napisał
Linda ja właśnie indyka w ogóle nie jem. Kura właśnie jest bardziej odporna na choróbska więc z automatu mniej dostaje tych lekarstw. A indyki żeby chociażby odchowac do dorosłości to trzeba faszerować specjalnymi mieszankami. I to w hodowli na małą skale. Nie chce myśleć czego potrzebują w większych hodowlach gdzie łatwiej o choroby. Kury to są odporne jak karaluchy w porównaniu do indyków. 😃
Marta napisał
Linda ja właśnie indyka w ogóle nie jem. Kura właśnie jest bardziej odporna na choróbska więc z automatu mniej dostaje tych lekarstw. A indyki żeby chociażby odchowac do dorosłości to trzeba faszerować specjalnymi mieszankami. I to w hodowli na małą skale. Nie chce myśleć czego potrzebują w większych hodowlach gdzie łatwiej o choroby. Kury to są odporne jak karaluchy w porównaniu do indyków. 😃!