KOTLETY Z KANI
Mam dzisiaj dla Was przepis na kotlety z kani, czyli takie schabowe grzybowe ;) Kotlety z kani, kanie smażone w panierce jak zwał tak zwał! Jesienią na obrzeżach lasów i na łąkach jest wysyp kań. Teraz jest ten czas. Trudno przejść obok gdy kilkanaście wielkich kapeluszy zaprasza do zbierania. A Ty lubisz kanie? Ja uwielbiam ale nie znam się na nich za bardzo. Zawsze boję się, że rodzinę jednak sromotnikiem nakarmię i przynosząc je do domu zawsze staram się pokazać je komuś, bardziej znającemu się na grzybach z blaszkami. Już wiele razy pisałam Wam, że ja głównie zbieram grzyby z siateczką od spodu. Podgrzybki, prawdziwki, zajączki, koźlaki, tu zawsze mam pewność, że są ok. Kotlety z kani jadałam jako dziecko głównie na wakacjach. Znajomi zbierali je wiadrami i chętnie dzielili się z naszą rodziną. A trzeba przyznać, że takie podrabiane grzybowe schabowe są bardzo smaczne. Ja przygotowuje je w wersji wegańskiej bez jajek i z bułka tarta bezglutenową. Podaję wam dwie wersje, żeby każdy wybrał coś dla siebie. Ten przepis na kotlety z kani czyli kanie smażone w panierce jest jednym z najprostszych na świecie i najsmaczniejszych zarazem!
KOTLETY Z KANI
KOTLETY Z KANI – składniki:
- 4 duże kanie
- 3 jajka (w wersji wegańskiej 3 łyżki mąki ziemniaczanej zmieszanej z 1/2 szklanki ciepłej wody)
- 2 łyżki bułki tartej (pszennej lub bezglutenowej)
- olej lub masło do smażenia
- sól do smaku i pieprz jeśli ktoś lubi
KOTLETY Z KANI – przepis:
- Kapelusze czyszczę dokładnie, bo w blaszkach jest sporo piachu.
- Jajka rozbijam do talerza, lekko solę i rozmącam. W przypadku szykowania wersji wegańskie wystarczy mąkę ziemniaczaną zmieszać z ciepłą wodą i stosować tak jak jajko w przepisie.
- Kanie obtaczam w jajku i bułce tartej, czasami raz jeszcze w jajku.
- Smażę na złoto z obu stron najpierw blaszkami do dołu, potem do góry.
- Polecam, kotlety z kani jak kotlety schabowe czyli popularne i lubiane w Polsce kanie smażone podaję z ziemniakami i jakąś surówką.
Karolina napisał
Renata mówię oczywiście o jadalnych grzybach…
Renata napisał
Karolina Muchomorki też są jadalne…
Ale tylko raz ?
Ol ka napisał
Olga, szanuje Cię, Twoje przepisy bardzo mi pomogły. Pomogły wielu matkom z chorymi dziećmi. Rozumiem biznes jest biznes. Ale w obecnej sytuacji kanie choć pyszne mogą poczekać.
Agnieszka napisał
Ol Ka a o co chodzi? Jakiej sytuacji? Pod osłoną nocy wprowadzony został do kodeksu karnego zakaz zrywania i spozywania kani?
Aleksandra napisał
Ol ka ? to znaczy, że Olga ma porzucić gotowanie, bo jest sytuacja? Inne blogerki, prowadzące biznesy również powinny przestać, bo się dzieje. No ludzie. Wspieranie protestów to jedno, praca to drugie, nie można rzucać wszystkiego, przestać się uśmiechać, istnieć…
Justyna napisał
Ol ka przecież to jest profil biznesowy czy ktoś od Ciebie wymaga żebyś w pracy zaprzestała wykonywania swoich obowiązków a skupiła się na wyrażaniu opinii dotyczącej sytuacji w kraju ?♀️?♀️?♀️
Dorota napisał
Ol ka To blog kulinarny. Olga z tego żyje. Bez przesady…
Marcin napisał
Ol ka …może zaplanowała post wczesniej?? Ogarnij się
Ka de napisał
Ol Ka chyba Cię poniosło..
Krystyna napisał
Ol ka jakiej sytuacji, coś przeoczyłam?