Bardzo lubię domowy krem z kalafiora. Mam do niego sentyment i podoba mi się to, że krem z kalafiora wspaniale łączy się smakowo, zarówno ze słodkimi, jak również pikantnymi przyprawami. Można podać go w bardzo elegancki sposób lub taki zwykły, domowy, wręcz swojski. Każdy jest dobry, ponieważ krem z kalafiora jest smaczny i już! Tym razem podałam go z serem białym wege, orzechami i wspaniałym, tłoczonym na zimno, olejem z orzechów włoskich marki Oleofarm. Ten olej, jego smak i aromat należy do tych, które bardzo lubię. Muszę się przyznać, że często go pijam. Pijam, bo jedzeniem w małych ilościach i skromnym dodawaniem do potraw trudno to nazwać. Muszę się powstrzymywać i ograniczać do kilku łyżek dziennie. No cóż, słabości, słabości i jeszcze raz słabości, ja lubię te słabości :-) Olej z orzechów włoskich marki Oleofarm ma delikatny żółto – beżowy kolor, taki zgaszony słomkowy, pachnie nieziemsko i podobnie smakuje. Po otwarciu dobrze przechowywać go w lodówce, zachowa wtedy cały smak i zapach
Dwie Cebule i czosnek obieram, kroję i duszę na oleju.
Do garnka wkładam podzielony na różyczki kalafior, cebulę, czosnek, dolewam mleko, bulion. Lekko solę, doprawiam pieprzem i gotuję około 25 minut do czasu, aż kalafior będzie miękki.
Kalafior rozdrabniam blenderem tak, aby powstała zupa krem.
Bułki podpiekam na patelni grillowej lub zwykłej
W misce dokładnie mieszam 2/3 sera z miodem lub syropem, z trzema łyżkami oleju orzechowego i szczyptą soli. Ser układam na bułkach i ozdabiam orzechem włoskim.
Do misek lub głębokich talerzy nalewam zupę, dodaję do niej pozostałą część rozdrobnionego sera oraz orzechy włoskie i polewam łyżką oleju orzechowego. Na koniec można również posypać jeszcze świeżo mielonym pieprzem.
Marta Der – jak orzechy włoskie :)
Świetny przepis, muszę koniecznie spróbować!