KRUPNIK Z SOCZEWICĄ
W naszym domu wegański krupnik z soczewicą i bez mięsa jest taką klasyczną zupą codzienną bez okazji. Krupnik z soczewicą bardzo lubimy głównie ze względu na smak ale również dlatego, że ma fajnie zbilansowane składniki i sporą ilość białka. Jeśli nie jadasz mięsa, warto wprowadzić do swojej diety większe ilości roślin strączkowych. Na początek polecam soczewicę czerwoną lub zielona, ciecierzycę i fasolę. Istnieje tak duża różnorodność strączków, że jeśli się tylko sięgnie do kuchni indyjskiej, to można spokojnie codziennie jeść inne strączkowe na setki sposobów. Krupnik z soczewicą jest takim nawiązaniem do kuchni polskiej. Ponieważ u nas w domu wszystkie zupy są bez mięsa, to krupnik również takim być musi, wiadomo! A u ciebie krupnik z mięsem czy wege? Muszę wam powiedzieć, że w wersji wege smakuje wyśmienicie. Duża ilość warzyw, przypraw, zbilansowanie smaku i konsystencji jest gwarancją dobrego, codziennego jedzenia. Mimo strasznych upałów u nas w domu zupa na stole pojawić się musi. Może być taka klasyczna na ciepło lub chłodnik. Tu nie ma aż takiego znaczenia, po prostu dzień bez zupy, dniem straconym. Znasz to uczucie, że myśląc o obiedzie, zaczynasz od planowania zupy U nas zupy podajemy na śniadanie, obiad kolację. Zimą są wspaniałym rozwiązaniem, rozgrzewają i sycą. Latem też je lubimy, mimo, że pot po plecach płynie ale cała miska krupniku lub grochówki zjedzona być musi. Zapraszam zatem na pyszny, domowy krupnik z soczewicą bez mięsa, więc wegetariański a nawet wegański :)
KRUPNIK Z SOCZEWICĄ
KRUPNIK Z SOCZEWICĄ – składniki:
- pęczek włoszczyzny młodej lub starszej (miałam młodą)
- 3-4 litry wody
- 150-200 g kaszy – tu jest wybór. Jeśli jesz gluten użyj kaszy wiejskiej, czyli łamanej jęczmiennej. Osoby na diecie bezglutenowej wybierają kaszę owsianą, kaszę jaglaną, ryż, komosę, kaszę gryczaną niepalną lub łamaną kaszę gryczaną. Dostosujcie ilość kaszy do swoich upodobań smakowych. U mnie na zdjęciu kasza owsiana bezglutenowa.
- 400 g soczewicy czerwonej
- 3 cebule
- 600-800 g ziemniaków (często daję więcej bo lubimy, gdy zupa jest gęsta)
- sól i czarny pieprz do smaku
- 3-4 łyżki oleju
- 4 listki laurowe
- około 10 kulek ziela angielskiego
- sporo zieleniny u mnie koperek (tak średnio pół okazałego pęczka)
- 2-4 ząbki czosnku zależnie od gatunku i jego ostrości
- około 100 ml tłustej śmietany zwierzęcej lub śmietany z orzechów nerkowca. Można użyć też tłustego mleka kokosowego lub śmietany kokosowej (ja tak robię)
KRUPNIK Z SOCZEWICĄ – przepis:
- Marchewki, pietruszki i selera obieram i ścieram na tace o grubych oczkach lub kroję w kostkę, zależnie od nastroju. (W przypadku młodej włoszczyzny wkładam do garnka również nać z pietruszki i całą z selera)
- Cebule obieram i kroję w kostkę, podsmażam na patelni na złoto.
- Warzywa wkładam do garnka dodaję 4 litry wody. Doprawiam solą oraz pieprzem do smaku. Dodaję również listki laurowe i ziele angielskie.
- Po zagotowaniu dodaję wybraną kaszę. Krupnik gotuję około 40-50 minut, na ostatnie 10 minut dodaję soczewicę.
- Obieram ziemniaki, kroję w kostkę i gotuję w niewielkiej ilości wody w oddzielnym garnku. Miękkie dodaję do zupy razem z wodą, w której się gotowały.
- Gdy warzywa są miękkie wyłączam zupę. Doprawiam w razie konieczności solą oraz pieprzem, dodaję zgniecione ząbki czosnku i dolewam śmietanę roślinną.
- Przed podaniem posypuję rozdrobnioną pietruszką lub tak jak to zrobiłam teraz koperkiem oczywiście tylko tym, którzy tak właśnie lubią :) Wegetariański a nawet wegański krupnik bez mięsa jest przepyszny, taki znamy, taki lubimy i taki robimy!
Anonim napisał
Nie lubię! Kocham
Anonim napisał
Jasne, tylko nie gęste że łyszka stoi
Anonim napisał
Dzisiaj jadlam z marchewki i jablka z kolendra.
Anonim napisał
Uwielbiam. Dziś był chłodnik :)
Anonim napisał
u mnie jutro krem z pieczonych pomidorów
Anonim napisał
uwielbiam dzisiaj mam kalafiorową
Anonim napisał
Uwielbiam, najlepsza to rosół.
Anonim napisał
Lubię ale nie wszystkie.
Anonim napisał
Uwielbiam! Wiem, że są tacy, którzy zup nie lubią i nie jedzą… nie rozumiem
Anonim napisał
Latem nie. Ale jesienią zima i wiosna kocham – ale tylko własnej roboty i bez mięsa