ŁOSOŚ MARYNOWANY GRAVLAX
To chyba najbardziej klasyczny i bazowy przepis. Łosoś marynowany gravlax jest pyszną przystawką. Robię go na wiele sposobów a ten łosoś marynowany jest najbardziej klasycznym jaki znam. Ponieważ doszłam do wniosku, że kupię łososia nie typowo hodowlanego norweskiego, to do mojego domu przejechał łosoś jurajski w ilości dwóch sztuk. Pisałam już o tych rybach kilka razy, to jedyny łoś, którego moi rodzice kupują i od czasu, do czau jedzą. W związku z tym aby powstał łosoś marynowany gravlax zmuszona byłam do samodzielnego rozebrania całych łososi i filetowania. Nie jest to może moje ulubione zajęcie, ale efekt warty jest zachodu. Z pozostałego kręgosłupa, płetw, głowy i ogonów można zrobić dobrą zupę rybną. No ale nie o niej teraz mowa. Gravlax wymaga minimum 24 godzin marynowania, chociaż ja osobiście uważam, że najlepszy jest po 2 dniach. Co ciekawe, pokrojony na kawałki i przełożony do szczelnego pudełka spokojnie poleży kilka dni w lodówce. Kiedyś, gravlax powstawał u mnie na kilka sposobów i był zawsze przygotowywany na większe imprezy. Wiozłam ze sobą gravlax lub sushi, zawsze z obu propozycji znajomi byli bardzo zadowoleni, nawet składali oddzielne zamówienia. Łosoś marynowany gravlax jest pyszną przystawką więc jeśli jadasz ryby, to warto przygotować go ze sporej porcji!
ŁOSOŚ MARYNOWANY GRAVLAX
ŁOSOŚ MARYNOWANY GRAVLAX – składniki:
- filet z łososia ze skórą, o wadze około 1200 g
- 350-400 g soli morskiej grubej
- 200 g cukru trzcinowego
- 2-4 pęczki koperku, musi być go naprawdę dużo, tak aby po krojeniu uzyskać 3 szklanki siekanego koperku
- około 35 ziarenek ziela jałowca
- około 35 ziarenek pieprzu kolorowego
ŁOSOŚ MARYNOWANY GRAVLAX – przepis:
- W misce mieszam sól z roztartymi w moździerzu ziarnami jałowca, pieprzu i cukrem. Dodaję posiekany koperek razem z łodygami i mieszam.
- Połowę soli z dodatkami kładę na spód naczynia, w którym ułożę łososia. Wspomniane naczynie musi być na tyle duże, aby łosoś leżał na płasko i nie musiał być zwinięty, a na tyle dopasowane by zasypka odpowiednio otoczyła rybę.
- Na soli układam łososia skórą do dołu, następnie drugą połową soli z dodatkami zasypuję dokładnie płat ryby.
- Łososia w przyprawach zakrywam szczelnie folią i odstawiam do lodówki, gdzie powinien się marynować od minimum 24 do 50 godzin.
- Po wyjęciu ryby z lodówki zobaczysz, że pływa ona w wodzie, a tylko niezaznaczana część marynaty pozostała w formie suchej. Tak ma być!
- Rybę już znacznie twardszą wyjmuję z naczynia, wycieram i oskrobuję z przypraw. Staramy się jej nie moczyć, więc trzeba to zrobić na sucho. Często na koniec nacieram płat jeszcze świeżym koperkiem, aby zintensyfikować aromat. Wyjmuje długie ości szczypczykami, dokładnie, aby nie zostały one w mięsie.
- Tak przygotowaną rybę kroję nożem Santoku w cieniutkie płatki, jak najcieńsze i układam na talerzach w dużych ilościach lub w formie przystawki bezpośrednio na sałatce, tym razem z jabłek! Skóry się nie jada, kroję więc rybę pod takim kątem, żeby skóra w całości została na desce celem wyrzucenia.
- Taki płat powinien wystarczyć dla 5-6 osób, aby spełniał funkcję obiadokolacji w towarzystwie świeżego pieczywa, masła i jakiś sosów. Łosoś marynowany gravlax może zostać podany z chlebem, na surówce z jabłek jak u mnie lub po prostu ze świeżym pieczywem, masłem i winem obok.
Anonim napisał
Szkocki.. tylko Szkocki. Bez porownania.
Anonim napisał
Dziki
Anonim napisał
Marta Romańczyk bo zdazylas zjesc☺️
Anonim napisał
niestety w dzisiejszych czasach wszystko jest zatrute.. lacznie z powietrzem i czy to znaczy ze nie powinnismy oddychac …?wieprzowina,i i drob i inne zwierzeta sa karmione pasza z antybiotykami a mimo to kazdy kto lubi mieso kupuje ,,,?no chyba ze wyhodujemy sobie sami ….?pozdrawiam
Anonim napisał
Bardzo bardzo rzadko jak idę na sushi. W domu nie jadam go w ogóle bo ta ryba to okropny syf tak jak panga itd. już wolę rzadziej a polować w sklepie na ryby słodkowodne dzikie
Maszka napisał
Lubię bardzo i jadam w Ikea :D
Kama napisał
!Wygląda bosko!
Tyszka napisał
Jak ten z Ikei :*
Ula napisał
Właśnie kupiłam płat łososia i już nastawiam do marynowania. Bardzo jestem ciekawa smaku.
Katarzyna napisał
Pyyyyyszotka!