ŁOSOŚ MOWI Z PIEKARNIKA Z TAJSKĄ SAŁATKĄ MAKARONOWĄ
Wiem, że lubicie łososia, lubicie też moje przepisy inspirowane kuchnią orientalną, także wpadłam na pomysł, żeby dzisiaj ukazał się na blogu łosoś MOWI taki z piekarnika i podany z tajską sałatką makaronową. Kuchnia tajska, japońska, koreańska bardzo inspiruje mnie swoim bogactwem smaków, kolorów i aromatów. Tajska jest świeża, pełna limonki, kolendry, pikantnej chili, czosnku oraz sosu rybnego i orzeszków ziemnych. Mam wrażenie, że w Polsce kojarzona jest najmocniej ze smażonym makaronem pad thai, zupą tom kha, tajskim curry i wszelkimi daniami smażonymi na bazie makaronu ryżowego. Ponieważ chciałam, aby ten przepis był właśnie w tych znanych smakach i aromatach postanowiłam przygotować sałatkę makaronową. Znajdziecie w niej: makaron ryżowy, limonkę, kolendrę, imbir, miętę, chili, czosnek, posiekaną kapustę bok choy lub inną kapustę, jaką dostaniecie w sklepie oraz oczywiście orzeszki ziemne.
Wiem, że macie problem z soczystością ryb i mięsa z piekarnika. Polacy mają tendencję do przesuszania i przegrzewania produktów mięsnych pieczonych. Trochę w myśl zasady „a niech się dopieczone”. Tym razem, będzie łatwiej, ponieważ łososia MOWI możecie kupić z MOWIJKĄ.
Pisałam już wam kiedyś o niej i miałam sporo pytań o jej zastosowanie i o to, czy się sprawdza. Mowijka jest specjalną torebką do pieczenia ryby w piekarniku i jak zapewnia producent, pozwala ona na zachowanie soczystego smaku ryby. Przyda się podczas pieczenia w klasycznym piekarniku domowym. Łosoś pieczony w mowijce sprawi wiele przyjemności nawet początkującym kucharzom, ponieważ ta torebka pomaga w zachowaniu soczystości mięsa łososia. Trzeba przyznać, że tak upieczony łosoś MOWI ma idealną strukturę, piękny kolor i wspaniały smak.
Wrócę jeszcze na chwilę do sałatki makaronowej. Teoretycznie powinnam użyć do przygotowanie jej kapusty bok choy. Jednak po zwiedzeniu działów warzywnych w kilku marketach zauważyłam, że jest teraz jakaś przerwa w dostawie te kapusty. Ponieważ chodzi o chrupkość i zielony kolor dania, to zamieniłam ją na sałatę rzymską.
I muszę powiedzieć, że był to strzał w dziesiątkę. Jeśli możecie kupić kapustę bok choy to kupcie, ale jeśli nie ma jej w sklepie, to nie ma się co martwić, ponieważ absolutnie spokojnie można zamienić ją na inną! Najważniejsze w sałatce makaronowej są dodatki, aby ona była świeża, aromatyczna, pikantna i łączyła w sobie delikatność makaronu z chrupkością warzyw i orzechów. Prawda jest taka, że oprzeć się jej jest bardzo trudno!
Część moich znajomych, aby zjeść soczystego łososia chodzi do restauracji, które dysponują piecem parowym. A ja zrobiłam test domowy i upiekliśmy w weekend dwa nowe smaki łososia MOWI w piekarniku, właśnie w takiej torebce do pieczenia zwanej mowijką. Muszę z przyjemnością powiedzieć, że wychodzą po prostu rewelacyjnie! Ryba pozostaje bardzo soczysta, a przyprawy dobrane do łososia komponują się idealnie. Takim w smaku i konsystencji łososiem to nawet 5 gwiazdkowe hotele pochwalić się nie mogą! Łosoś wychodzi jak z pieca parowego, ale znacznie wyższej jakości jest ryba niż w restauracjach!
Muszę przyznać, że łosoś MOWI do piekarnika TAJSKA NUTA PIKANTERII ma zdecydowany smak, jest bardzo soczysty, aromatyczny i świetnie komponuje się z sałatkami makaronowymi, sałatami generalnie. Jeśli wolisz to zrób sobie takie danie z ziemniakami albo na przykład z ziemniaczanym puree pietruszkowym lub puree dyniowym. Chciałam przypomnieć Wam, że łosoś MOWI jest produktem o wyjątkowej jakości premium. W przypadku produktów spożywczych klasy premium, trzeba mówić głośno o dobrej jakości i podkreślać, że to właśnie produkty jakości premium nawet jeśli są droższe, zawsze są warte swojej ceny! W sytuacji gdy jest to hodowla zwierząt, jakość produktu końcowego jest ściśle powiązana z całym cyklem produkcji, hodowlą, warunkami utrzymania, jakością karmy, warunkami środowiskowymi i przyrodą. Łosoś MOWI jest takim dobrym przykładem produktu premium. Kupując łososia MOWI wiesz co zastaniesz w środku, ponieważ opakowanie jest przezroczyste i widzisz dokładnie jak wygląda. Moje składniki wyglądają tak:
ŁOSOŚ MOWI Z PIEKARNIKA Z TAJSKĄ SAŁATKĄ MAKARONOWĄ
ŁOSOŚ MOWI Z PIEKARNIKA Z TAJSKĄ SAŁATKĄ MAKARONOWĄ – składniki:
- 2 opakowania łososia MOWI do piekarnika TAJSKA NUTA PIKANTERII
Sałatka makaronowa
- 200 g makaronu ryżowego (grubość dowolna ja miałam wstążki o 5 mm szerokości)
- 2 cebule pokrojone w cienkie plasterki
- 3 kapusty bok choy lub 3 kapusty rzymskie (ja miałam wielkość kapusty mini, takie trochę większe od dłoni)
- 3 limonki
- 1 pęczek dymki
- 1 pęczek kolendry
- 1 pęczek mięty
- 5 ząbków czosnku
- 1 papryczka chili
- korzeń imbiru wielkości kciuka
- 2 łyżki sosu rybnego
- 1 łyżeczka cukru pudru (może być też drobny cukier)
- 2 łyżki oleju
- 1/3 szklanki posiekanych prażonych orzeszków ziemnych
ŁOSOŚ MOWI Z PIEKARNIKA Z TAJSKĄ SAŁATKĄ MAKARONOWĄ – przygotowanie przepisu:
- Łososia MOWI włożyłam do załączonej do opakowania MOWIJKI (jest pod tekturką). Piekłam w piekarniku rozgrzanym do 180 stopni przez 20 minut zgodnie z instrukcją na opakowaniu. Łosoś wyszedł bardzo soczysty!
Teraz czas na sałatkę makaronową.
- Makaron gotuję zgodnie z instrukcją na opakowaniu, zazwyczaj są to 3 minuty. Powinien być sprężysty, ale nie bardzo miękki. Płuczę go i zostawiam.
- Szykuję warzywa. Czosnek obieram i kroję w plasterki. Imbir obieram, kroję w cienkie plasterki, a następnie w słupki. Dymkę kroję w plasterki razem z zieloną częścią. Zioła dzielę na mniejsze kawałki. Kapustę kroję w szersze paseczki. Chili kroję w paseczki. Wyciskam sok z dwóch limonek. W małej misce mieszam dokładnie sos rybny, sok z limonek, cukier i 80 ml zimnej wody.
- Na dużej patelni lub woku z powłoką nieprzywierającą rozgrzewam olej, wkładam obraną cebulę pokrojoną w piórka i podsmażam na oleju na złoty kolor. Dodaję czosnek, imbir, chili i smażę przez kolejne 30 sekund lub do momentu, aż zacznie pachnieć. Dodaję pokrojone liście kapusty bok choy lub innej na przykład kapusty rzymskiej mini oraz pokrojoną dymkę i mieszam do momentu aż zaczną więdnąć. Dodaję na tym etapie schłodzony makaron i sos z miseczki. Mieszam i pozwalam makaronowi lekko się podgrzać.
- Przekładam sałatkę makaronową na duży półmisek i delikatnie mieszam z liśćmi kolendry, mięty i posiekanymi orzeszkami ziemnymi.
Sałatkę makaronową układam na talerzu a na niej cudownie soczystego łososia MOWI z piekarnika o smaku TAJSKA NUTA PIKANTERII!
Łosoś pieczony, smażony, gotowany lub grillowany jest klasycznym daniem w milionach polskich domów. Bardzo lubiany, często wybierany ze względu na smak, małą zawartość ości, bogactwo kwasów tłuszczowych i wygodę przygotowania. Wiem od znajomych, że ryby w ich jadłospisie występują od 2-3 razy w tygodniu. Ograniczają spożywanie mięsa drobiowego, wieprzowego i wołowego przechodząc na dietę semiwegetariańską, w której ryby i jajka są dopuszczone do diety. Wiem, że czekają zawsze na nowe przepisy z łososiem w roli głównej. Dlatego z przyjemnością zapraszam na łososia MOWI do piekarnika TAJSKA NUTA PIKANTERII podanego z bardzo aromatyczną i pyszną tajską sałatką makaronową.
A Ty jak lubisz przygotowywać łososia? Wolisz pieczonego, smażonego, gotowanego czy grillowanego?
Więcej o historii tego łososia jest na stronie: www.mowisalmon.pl
Zapraszam Olga Smile
* wpis zawiera lokowanie produktu
Małgorzata napisał
Dodany przepis do ulubionych :D
Anonim napisał
Mniamniam ojjjjj będzie się działo w mojej kuchni <3
Olga Smile napisał
Ewa – on nie ma ości :) Nie trzeba się bać :D
Majka napisał
Moja ulubiona ryba! Będę musiała spróbować!
Kaśka napisał
Nigdy nie jadłam sałatki makaronowej. Chyba nadszedł najwyższy czas :)
Agnieszka napisał
Oooooo mojemu mężowi na pewno posmakuje :D
Ania napisał
nigdy bym nie wpadła na takie połączenie :0