ŁOSOŚ PO GRECKU
Dzisiaj łosoś po grecku czyli nowsza interpretacja klasycznego przepisu. Łosoś po grecku w moim domu jest umiarkowaną nowością od kilku lat. Zazwyczaj w daniu nazywanym ogólnie rybą po grecku był u nas mintaj lub dorsz. Najczęściej w postaci kostek mrożonych. Ponieważ moja mama za dorszem nie przepada, to mintaj bywał częściej. Zawsze były dwie opcje, jedna to ryba w cieście, druga to tylko obtoczona w mące lub bułce tartej. Tym razem łosoś po grecku został usmażony na patelni bez żadnej panierki. Moja patelnia ma nieprzywierającą powłokę i dobrze sobie radzi. Lubię zmieniać przepisy i dostosowywać na bieżąco. Ciekawa jestem czy ryba po grecku jest u ciebie daniem tylko czysto świątecznym, czy może całorocznym? Zapewne dla jednych to łosoś po grecku jest klasyką a dla innych nowością!
ŁOSOŚ PO GRECKU
ŁOSOŚ PO GRECKU – składniki:
- 800 g filetów z łososia
- 4 marchewki
- 2-3 pietruszki
- ½ selera
- lub 1 opakowanie włoszczyzny pokrojonej w paski
- 2 cebule
- 1 koncentrat pomidorowy 150 ml
- 6 listków laurowych
- kilka kulek ziela angielskiego
- sól i czary pieprz do smaku
- 2 łyżki oleju
ŁOSOŚ PO GRECKU – przygotowanie:
- Marchewkę, pietruszkę oraz selera obieram ścieram na tace o dużych oczkach.
- Cebule obieram i kroję w kostkę. Szklę na łyżce oleju, gdy zmiękną, dodaję pozostałe starte warzywa i smażę kilka minut od czasu do czasu mieszając. Podlewam następnie około 350 ml wody, solę i duszę pod przykryciem przez 15 minut. Na koniec dodaję do warzyw koncentrat pomidorowy i doprawiam do smaku solą oraz pieprzem.
- Łososia kroję w paski, zazwyczaj maja one około 120-150g każdy. Smażę na patelni z obu stron, najlepiej na takiej z nieprzywierającą powłoką. Najpierw kładę rybę mięsem do dołu, po 3 minutach, skóra do dołu. Wtedy przykrywam pokrywką, zmniejszam gaz i dusze przez 6-8 minut zależnie od grubości.
- Usmażone kawałki łososia układam w naczyniu. Na rybę wylewam warzywa i równo rozprowadzam. Łososia po grecku schładzam w lodówce i podaję na zimno.
Cecilia napisał
Pycha!
Asia napisał
Ja robię z pstrąga.
I nie obsmażam tylko surowe kawałki zalewam gorącym sosem i wkładam do piekarnika na 30 min.
Kiedyś gotowałam na parze, ale tylko dodatkowa robotę miałam. Teraz robię tak i po 1. Oszczędzam czas, po 2. Ryba się nie wysusza.
Polecam spróbować mój sposób.
Pranka napisał
Uwielbiam!
Aga napisał
Lubię w lato na zimno….
renata napisał
W ciągu roku,,,bardzo często?
Justyna napisał
Nigdy
Julianna napisał
nigdy! ?
Monika napisał
Wczoraj na śniadanie..
Ela napisał
raczej z okazji świąt
Magdalena napisał
głównie na święta ale i poza świętami też, byle nie za często bo choć pyszna, to jednak wspomnienie świat z dzieciństwa ?