ŁOSOŚ Z DUSZONYMI WARZYWAMI
Dzisiaj kolejna propozycja na Wigilię i Święta. Tym razem jest to łosoś z duszonymi warzywami i sosem piernikowym! Oj pyszności, mówię Wam, aż trudno przejść koło tego dania obojętnie. Ryba, warzywa, cynamon, kardamon, gałka muszkatowa, tymianek to dla mnie typowo świąteczne nuty smakowe. Tak podany łosoś prezentuje się świetnie i smakuje jeszcze lepiej! Ostatnio rozmawiałam ze swoimi czytelnikami o rybach na świątecznym stole. Część osób stawia na znanego z czasów dzieciństwa karpia, który ma tylu zwolenników, co przeciwników. Druga część zdecydowanie woli łososia i ryby morskie. Trzecia grupa osób jest jeszcze niezdecydowana, chociaż wspomina głównie ryby łowione przez dziadka lub tatę. W moim domu rodzinnym, na święta zawsze były: karpie, śledzie i wędzone łososie. Zostało tak do dziś, chociaż od kilku lat wprowadzam nowe przepisy, bo zdecydowanie lubię różnorodność i odświeżanie tradycyjnych przepisów. Tym razem postawiłam na łososia MOWI.
Oczywiście ile rodzin i domów, to tyle pomysłów na przygotowanie łososia. Najczęściej smaży się go na patelni, gotuje w parowarze lub piecze w piekarniku. Latem rządzi grillowanie w ogródkach, za to teraz można korzystać w domu z grilla elektrycznego lub patelni grillowych. Tym razem zdecydowałam się pokazać wam łososia MOWI w wersji zdecydowanie odświętnej, specjalnej, takiej domowej, rodzinnej i zimowej. Wybrałam warzywa znane i lubiane, marchew, korzeń pietruszki, pora, kolorowe papryki, małe pomidorki i coś zielonego w tym wypadku była to kapusta pak choi. Oczywiście jeśli tylko chcecie, to możecie ją zastąpić na przykład kapustą pekińską, szpinakiem, jarmużem lub nawet sałatą dębową. Łososia MOWI grillowałam i zapiekłam z warzywami. Podałam razem na talerzu, z dodatkiem sosu piernikowego, którego każdy nalewa sobie tyle, ile chce. Wyszło pysznie, ładnie i apetycznie!
Do tej pory pokazywałam już kilka przepisów z łososiem MOWI. Nie wiem, czy wiecie, ale łosoś MOWI jest szczególną odmianą łososia. Ma on swoje korzenie w dzikich wodach rzek zachodniej Norwegii: Vosso, Årøy. Jest silną odmianą hodowaną łososia od 1964 roku! Obecnie hodowane jest już dwunaste pokolenie łososia MOWI ze szczególną uwagą na dobrostan ryb. Chciałam przypomnieć Wam, że łosoś MOWI jest produktem o wyjątkowej jakości premium. W przypadku produktów spożywczych klasy premium, trzeba mówić głośno o dobrej jakości i podkreślać, że to właśnie produkty jakości premium nawet jeśli są droższe, zawsze są warte swojej ceny! W sytuacji, gdy jest to hodowla zwierząt, jakość produktu końcowego jest ściśle powiązana z całym cyklem produkcji, hodowlą, warunkami utrzymania, jakością karmy, warunkami środowiskowymi i przyrodą.
Łosoś MOWI jest takim dobrym przykładem produktu premium. Kupując łososia MOWI wiesz co zastaniesz w środku, ponieważ opakowanie jest przezroczyste i widzisz dokładnie jak wygląda. Prostota formy i czystość opakowania sprawia, że z przyjemnością wybiera się tą rybę. Postanowiłam napisać Wam więcej o łososiu MOWI. Poruszane są w dzisiejszym wpisie aspekty zdrowia, bezpieczeństwa i dobrostanu zwierząt. To wszystko łączy w sobie hodowla MOWI. Aby zapewnić zwiększoną zawartość kwasów Omega-3, łosoś karmiony jest karmą obfitującą w składniki pochodzenia oceanicznego. Ta receptura bazuje na doświadczeniu i znajomości specyfiki ryb, dzięki poznaniu naturalnych zwyczajów żywieniowych dzikich łososi. Wypracowane przez dziesięciolecia procedury pozwalają jak najwierniej naśladować w hodowli Matkę Naturę. Stworzono bezpieczne i sprzyjające łososiom warunki rozwoju, dzięki temu łososie MOWI hodowane są w szczególny sposób z zachowaniem ich naturalnych potrzeb. Bardzo ważna jest redukcja poziomu stresu łososi MOWI, dlatego w procesie hodowli jak najmniej ingeruje się w ich życie oraz zapewnia im komfortowe warunki. Na przykład, co jest ewenementem – w hodowlanych zbiornikach ryby stanowią maksymalnie 2%, a woda to 98%. W ten sposób można zapewnić rybom odpowiednią ilość miejsca oraz silne prądy, tak, żeby mogły pływać i rozwijać się naturalnie!
Przed świętami dużo mówi się o zrównoważonym rybołówstwie, nagłaśniane są działania WWF, aby szczególnie zwracać uwagę na oznaczenie kupowanych ryb znakiem ASC. Certyfikat ASC (Aquaculture Stewardship Council), wydawany jest tylko wtedy, gdy spełniane się najbardziej rygorystyczne wymogi środowiskowe dla hodowli morskich. Standardy te stworzone zostały w ścisłej współpracy z WWF. Wszystkie jednostki MOWI posiadają certyfikat ASC, a firma posiada więcej takich certyfikatów niż jakakolwiek inna firma zajmująca się hodowlą łososia.
Skoro już wiecie, że MOWI jest łososiem szczególnym to teraz czas na powrót do opisywania mojego dania przygotowanego specjalnie w świątecznym klimacie. Wigilia Świąt Bożego Narodzenia dla milionów Polaków oznacza dania rybne. Musi być ryba smażona, pieczona, śledzie na wiele sposobów, ryba po grecku, co to z Grecją nie ma za wiele wspólnego. Do tego jakieś dania na ciepło, zapiekane, duszone lub smażone. Często zupa rybna a jak nie ona to grzybowa lub barszcz. Ponieważ pokazywałam już wiele przepisów na karpie to teraz czas na na tak lubianego w całej Polsce łososia. MOWI ma tą przewagę nad innymi rybami, że nie zawiera ości, jest więc bezpieczny i wygodny do jedzenia. To kolejna jego zaleta, jak widać ma ich wiele!
Do łososia podałam sos piernikowy przygotowany na bazie popularnego sosu beszamelowego będącego podstawowym białym sosem podawanym do różnych dań. Przepis na sos beszamelowy jest dość prosty. Zawodowi kucharze przygotowują beszamel w trzech gęstościach, ten, który ja wam dzisiaj pokazuję jest średnio gęsty i nadaje się do większości dań, także do polewania. Generalnie – sos beszamelowy jest podstawą do przygotowywania wszelkiej maści sosów serowych. Przydaje się do zapiekanek, duszonych warzyw, do lasagne i wielu, wielu innych dań mięsnych, w tym rybnych na przykład.
Miałam kilka pomysłów, jakie danie przygotować z łososia i pokazać czytelnikom na blogu. Wybierałam pomiędzy: łososiem z duszonymi warzywami i sosem piernikowym, a takim pieczonym w papilotach łososiem z cytrusami oraz łososiem zapiekanym z warzywami i słodką śmietaną. Wszystkie pyszne i wyjątkowo atrakcyjne. Takie w sam raz na święta bez żadnych ustępstw. Wybrałam jak sami widzicie pierwszą propozycję, bo warzywa korzeniowe, przyprawa do piernika i rozpustne sosy śmietanowe lubią wszyscy! Przygotowałam większą porcję, taką na rodzinną kolację, wykorzystując 10 kawałków łososia MOWI. Zobaczcie jak ładnie wyglądały składniki potrzebne do przygotowania odświętnego łososia z duszonymi warzywami i sosem piernikowym.
ŁOSOŚ Z DUSZONYMI WARZYWAMI
ŁOSOŚ Z DUSZONYMI WARZYWAMI – składniki:
- 5 opakowań łososia MOWI po 2 kawałki są w każdym
- 5-6 marchewek
- 3-4 korzenie pietruszki
- 1 por
- 1 czerwona papryka
- 1 zielona papryka
- 1 żółta papryka
- 250 g pomidorków koktajlowych
- 2-3 łyżki oleju lub masła
- tymianek
SOS PIERNIKOWY – składniki:
- 60 g masła (może być masło wegańskie)
- 3 łyżki mąki pszennej lub mieszanki bezglutenowej
- 500 ml ciepłego mleka zwierzęcego lub roślinnego
- sól i czarny pieprz do smaku
- 1 łyżeczka przyprawy do piernika
ŁOSOŚ Z DUSZONYMI WARZYWAMI – przygotowanie:
- Wszystkie warzywa obieram: marchewki, pietruszki, pora. Papryki myję, przekrawam na pół, wyjmuję gniazdo nasienne i kroję w cienkie paseczki.
- Marchewki, pietruszkę i pora kroję w cieniutkie plasterki. Na głębokiej patelni rozgrzewam olej lub masło, wkładam warzywa i duszę przez kilka minut, żeby zmiękły. Pod koniec dodaję papryki i również duszę.
- Wyłączam gaz, warzywa przekładam do formy do pieczenia, dodaję jeszcze do nich kapustę pekińską w kawałkach i pomidorki. Solę i wstawiam do podpieczenia w piekarniku razem z gałązkami tymianku.
- W tym czasie łososia wyjmuje z opakowania, rozgrzewam patelnie grillową. Kawałki łososia MOWI posypuję przyprawą grillową i kilkoma szczyptami przyprawy do piernika. Grilluję na patelni mięsem do dołu a skórą do góry.
- Łososia układam na warzywach i wstawiam do piekarnika. Zapiekam razem przez 15 minut.
SOS PIERNIKOWY – przygotowanie:
- Przygotowuję zasmażkę. W garnku o grubym dnie rozpuszczam masło. Kiedy się stopi, a piana opadnie, dosypuję mąkę i mieszam. Gotuję przez około 3 minuty.
- Zdejmuję z ognia i pozostawiam, aby zasmażka lekko przestygła przez 1 minutę!
- Mleko podgrzewam. Wlewam do zasmażki mleko, równomiernie, cienkim strumieniem ciągle ubijając. Wstawiam na gaz, nadal ciągle mieszam bardzo dokładnie, do momentu gdy sos zgęstnieje. Zajmuje to około 8 minut.
- Na koniec dodaję przyprawy. Doprawiam solą, pieprzem i przyprawą piernikową.
- Przelewam do sosjerki.
Takiego łososia z duszonymi warzywami ustawiam na stole, obok podaję sos piernikowy. Każdy nakłada sobie porcję i zjada ze smakiem! Trzeba przyznać, że prezentuje się fantastycznie!
Ciekawa jestem jakie ryby pojawią się na Twoim świątecznym stole?
Więcej o historii tego łososia jest na stronie: www.mowisalmon.pl
Zapraszam Olga Smile
* wpis zawiera lokowanie produktu
Asia napisał
mniammniam taki łososik <3
Izabella napisał
Fajny! A tak w ogóle uwielbiam łososia!
Ewelina napisał
Ślicznie ten łosoś ci wyszedł :)
Lidzia napisał
zaplanowany do zrobienia, jutro ostatnie zakupy :) :) :)
Krystyna napisał
Kucharka ze mnie, jak z łysolca kudłacz ale te zdjęcia sprawiły, że mam wielką ochotę na wypróbowanie Twojego przepisu.
Ewelina napisał
Och Olgo! Ależ ona apetycznie wygląda!
Dorota napisał
Łosoś u ciebie jak zwykle w eleganckim, takim iście świątecznym stylu i smakowite zdjęcia :)
Ola napisał
Super przepis
Asia napisał
No i mam plan na piątkowe gotowanie :D
Marzena napisał
Oluś ten łosoś wygląda przepysznie:)